Aktualności

[WYWIAD] Marek Hamsik: Milik i Zieliński to przyszłość Napoli!

Specjalne10.09.2016 
Po przegranym spotkaniu z Anglią 0:1 w Trnawie Marek Hamsik, największy gwiazdor reprezentacji Słowacji, nie był skory do żartów, ale znalazł czas na rozmowę. Piłkarz, który uchodzi za ikonę SSC Napoli, uczestnik finałów MŚ 2010 i ME 2016 stawia sobie kolejne ambitne cele, a tym sezonie chce poważnie zaistnieć w Lidze Mistrzów. W rozmowie z Łączy Nas Piłka mówi też o swoich klubowych kolegach – Arkadiuszu Miliku, Igorze Łasickim i Piotrze Zielińskim.

Bardzo boli przegrana po straconej w doliczonym czasie bramce?

Oczywiście, że tak, ale tak naprawdę Anglicy zasłużyli w Trnawie na zwycięstwo, choć gol padł dopiero w doliczonym czasie gdy graliśmy w dziesiątkę po wykluczeniu Martina Skrtela. Nawet wtedy dobrze się broniliśmy, a w paru momentach pomógł nam swoimi interwencjami Matus Kozacik. Pozostał ogromny niedosyt, bo mogliśmy wywalczyć przynajmniej punkt w konfrontacji z faworytem grupy. Trzeba jednak już myśleć o kolejnych meczach.

Można porównać spotkanie z Trnawy do tego na Euro, gdy zremisowaliście bezbramkowo?

Zupełnie inne spotkania. Wtedy remis zapewniał nam awans i skupialiśmy się na defensywie. W Trnawie chcieliśmy grać bardziej ofensywnie, ale Anglia nam nie pozwalała na wiele. Personalnie zespół prowadzony przez Sama Allardyce’a prezentuje się naprawdę bardzo dobrze i może jemu uda się spełnić oczekiwania kibiców. To jednak nie nasza sprawa, my zrobimy wszystko, by awansować do mundialu.

Czerwona kartka Martina Skrtela w Trnawie była słuszna?

Powiedzmy, że kontrowersyjna, ale cóż, sędzia ją pokazał i trzeba było grać. Naprawdę nie jest przyjemnie tracić bramkę równo z końcowym gwizdkiem, w doliczonym czasie, lecz takie sytuacje to w piłce coś normalnego.

Co Pan sądzi o Arkadiusz Miliku i Piotrze Zielińskim, nowych nabytkach Napoli?

Napoli kupiło tych młodych zawodników nie tylko z myślą o teraźniejszości, ale przyszłości. Milik strzelał sporo bramek dla Ajaksu Amsterdam i reprezentacji Polski i udanie wszedł do drużyny Napoli. Myślę, że ma ogromny potencjał. Zieliński jest znanym zawodnikiem w Serie A, liderował drużynie Empoli i może brylować w znacznie silniejszym zespole. Każdy potrzebuje czasu, jeden mniej, drugi więcej, ale ja jestem pewien, że Polacy mogą odgrywać wiodące role w naszej drużynie.

Zieliński mówi, że Pan mu pomaga na każdym kroku. Zgadza się?

Mi też pomagano, więc jestem teraz do dyspozycji młodszych kolegów. Z Polakami, także z Igorem Łasickim, mam świetny kontakt.

Milik zastąpi godnie Gonzalo Higuaina?

Włoscy dziennikarze lubują się w porównaniach. Gonzalo zapisał wspaniałą historię w dziejach klubu, pobił snajperski rekord Serie A. Współpracowało mi się z nim wspaniale, on pasował idealnie do ofensywnego stylu gry Napoli. Milik ma wszelkie predyspozycje ku temu, by zostać wielkim zawodnikiem, ma już spore doświadczenie, a w reprezentacji Polski tylko korzysta na wspólnych występach z Robertem Lewandowskim. Cieszę się, że jest z nami.

Niedawno zrównał się Pan z Diego Maradoną jeśli chodzi o liczbę trafień w Serie A dla Napoli. Dotarło to do pana?

Dziennikarze pytają mnie o to bez przerwy. Diego Maradona był futbolistą z innej planety, nie ma sensu się do niego porównywać, bo nawet nie wypada. Jestem szczęśliwy, że strzeliłem już tyle goli i chcę zdobywać kolejne. Poprzedni sezon był dla nas niezwykle udany. Nie udało się zdetronizować niesamowicie mocnego kadrowo Juventusu, ale wywalczyliśmy bezpośredni awans do Ligi Mistrzów. Uwielbiam te rozgrywki i pragnę wraz z kolegami w tej edycji zajść jak najdalej.

A jaka jest tajemnica Pana skuteczności w klubie i reprezentacji?

Staram się wykorzystywać jak najlepiej swoje atuty i cały czas pracować nad sobą. Nie marnuję czasu na treningach. Nie widzę nic dziwnego, w tym, że zdobywam gole. Korzystam z ofensywnego nastawienia Napoli.

Kiedyś obecny prezes PZPN Zbigniew Boniek porównał Pana do Brazylijczyka Kaki. Jak Pan to odebrał?

Boniek to legenda calcio i miło było słyszeć takie komplementy na mój temat. Kakę lubię, ale podchodzę z dystansem do porównań. Piszę swoją historię.

Jej następny etap będzie mieć miejsce w Manchesterze City?

W trakcie każdego okienka transferowego otwieram gazety i czytam, że Hamsik przenosi się do Juventusu, Chelsea, Manchesteru City, i tak dalej, i tak dalej. Mam niezły ubaw, a jako piłkarz wolę się skupiać na treningach i meczach. W Neapolu niczego mi nie brakuje, u nas na treningi potrafi przyjść ponad 20 tysięcy fanów. Atmosfera na San Paolo jest niepowtarzalna i trudno ją porównać z czymkolwiek. Magia Maradony też robi swoje. Minęło już wiele lat od momentu, kiedy Diego zakończył karierę, ale wciąż uważa się go za króla Neapolu. Dzięki niemu Napoli stało się tak znane na świecie.

Przejdźmy do reprezentacji Słowacji. Jest Pan zadowolony z waszego startu w finałach Euro 2016?

Mieliśmy za cel wyjście z grupy i to osiągnęliśmy, choć spodziewałem się, że powalczymy z Niemcami. Matus Kozacik obronił rzut karny, ale potem Manuel Neuer świetnie interweniował przy strzale Juraja Kucki i dodało to skrzydeł mistrzom świata. Pokazaliśmy zbyt mało w ofensywie i przegraliśmy zasłużenie. Dla mnie Euro było kolejną cudowną przygodą po mundialu w Republice Południowej Afryki. Chciałbym jeszcze podobnej doświadczyć z kadrą.

Reprezentacja Słowacji nie straci na planowanym przez Jana Kozaka odmłodzeniu składu?

Taka kolej rzeczy, że młodsi piłkarze zastępują starszych. U nas już kilku coraz mocniej zaznacza swoją obecność w reprezentacji, choćby Milan Skriniar. Zmiany trzeba przeprowadzać stopniowo, a Słowacja wciąż może liczyć na doświadczonych zawodników, jak na przykład Jano Durica. Wierzę, że awansujemy do rosyjskiego mundialu.

Rozmawiał Jaromir Kruk

Współpraca Mojmir Stasko 

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności