Aktualności
Bartosz Bosacki: Dostałem zastrzyk emocji, który do dziś na mnie działa
– W reprezentacji narodowej rozegrałem 22 spotkania, grałem w meczach towarzyskich i oficjalnych w tym eliminacyjnych do mistrzostw świata 2010, ale to, co mam szczególnie w pamięci dotyczy występów polskiej reprezentacji na mundialu w Niemczech.
Ja nie byłem pierwszym wyborem trenera Pawła Janasa i nie zostałem powołany do kadry reprezentacji Polski w pierwszym terminie. Wielu nie podobało się, że na mistrzostwa świata jedzie obrońca za zawodnika ofensywnego. Niektórzy nawet mówili, że Bartosz Bosacki wybiera się na wycieczkę...
Mistrzostwa nam nie wyszły. Mecz z Kostaryką był dla nas spotkaniem o zachowanie twarzy. Wygraliśmy je 2:1 i sami przekonaliśmy się, że na tych mistrzostwach można było zdobywać punkty. Mnie po meczu wybrano zawodnikiem „man of the match”, ale czy się nim czułem? Niezupełnie. Podczas mojej wieloletniej kariery piłkarskiej zawsze miałem w głowie, że jak ktoś wygrywa, to cały zespół. Ja w tym spotkaniu wykonałem tylko swoje zadania. Fajnie, że udało mi się strzelić dwa gole, no i że w końcu wygraliśmy mecz na mundialu. To spotkanie wygrał cały zespół. I nie mówię tylko o piłkarzach, ale i o całym sztabie szkoleniowym.