Aktualności
Prawdziwy debiut dopiero przede mną
Podstawowe pytanie - zasłużyłeś na powołanie?
(śmiech) Skoro mi trener zaufał, to chyba tak. Szczerze nie zastanawiałem się nad tym, bo nie lubię oceniać swojej postawy. Jestem na zgrupowaniu kadry i cieszę się, że mogę tu być i trenować z najlepszymi polskimi piłkarzami.
Czy powołanie selekcjonera Adama Nawałki jest dla Ciebie nagrodą za dobrą dyspozycję czy raczej szansą na dłuższe pozostanie w kadrze?
Powołanie traktuje jako fajny dodatek do codziennej ciężkiej pracy w Legii. Chcę się pokazać z jak najlepszej strony, a tylko ode mnie zależy, czy zadomowię się w niej na dłużej.
Jak się trenuje pod okiem selekcjonera Nawałki?
Wiadomo, że intensywność treningów nie może być duża. Zajęcia w dużej mierze dotyczą taktyki oraz schematów, jakie mamy wykorzystywać w trakcie spotkań. Na co dzień gramy dużą ilość meczów w klubach i selekcjoner chce, byśmy złapali świeżość. Skupiamy się więc na stałych fragmentach gry, gierkach. Jeśli dostanę szansę gry ze Szwajcarią, a może i z Gruzją, to na pewno będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony.
Pamiętasz swój debiut w kadrze?
Mecz z Macedonią w tureckim Kundu. Grałem jeszcze w Widzewie Łódź i wygraliśmy 4:1. Była to jednak reprezentacja złożona z ekstraklasowych zawodników. Można powiedzieć, że właściwie prawdziwy debiut dopiero przede mną.
Trochę musiałeś poczekać na kolejne powołanie.
Ale na szczęście nigdy nie jest za późno na grę dla reprezentacji Polski. Wolę pokazać się w kadrze później, ale zostać w niej na dłużej. Chcę pozostać w kręgu zainteresowań selekcjonera Nawałki. A to, co się wydarzy, zależy ode mnie. Swoją przydatność muszę udowodnić na boisku.
Selekcjoner Nawałka obraca się w kręgu tych samych nazwisk.
I chciałbym się w tej grupie znaleźć! Szkoleniowiec powołuje zawodników, to on podejmuje decyzje. Ja tylko muszę dawać sygnał, że zasługuje na kolejne powołania.
Skupiasz się na meczu ze Szwajcarią, czy liczysz na występ z Gruzją?
Zdaję sobie sprawę, że ostatnie spotkania w wykonaniu reprezentacji Polski były kapitalne. Teraz na lewej stronie obrony Kubę Wawrzyniaka zastępuje Artur Jędrzejczyk i po dobrym meczu ze Szkocją, to on jest naturalnym numerem jeden na tej pozycji. Z kolei na prawej stronie dowodzi Łukasz Piszczek. Liczę jednak, że selekcjoner da mi szansę i zagram ze Szwajcarią.
Rozmawiał Cezary Jeżowski