– Od meczu z Kolumbią musieliśmy zdecydowanie bardziej skupiać się nad stroną mentalną, niż fizyczną. Regeneracja jest bardzo istotna, ale kluczowe staje się to, co siedzi w głowie młodych zawodników. Przed nami nowe rozdanie, oczekuję od drużyny zwycięstwa w meczu z Tahiti – powiedział trener reprezentacji Polski do lat 20 Jacek Magiera.

Po czwartkowym meczu reprezentacji Polski do lat 20 z Kolumbią, w którym biało-czerwoni ulegli rywalowi 0:2, sporo mówiło się o fizycznej stronie tej potyczki. Wiele osób uważało, że drużyna z Ameryki Południowej przewyższała zespół Jacka Magiery pod względem siłowym. – Nie wydaje mi się, byśmy pod tym względem byli słabsi – mówi Tomasz Makowski, środkowy pomocnik naszej kadry.

Od porażki biało-czerwoni rozpoczęli mundial do lat 20. W pierwszym spotkaniu podopieczni trenera Jacka Magiery nie zdołali zagrozić Kolumbijczykom i przegrali 0:2. Kolejnym przeciwnikiem Polaków będą piłkarze z Tahiti. – Należy wyciągnąć wnioski i zamknąć temat Kolumbii. Na mecz z Tahiti musimy wyjść zdeterminowani i sięgnąć po zwycięstwo – powiedział Tymoteusz Puchacz, kapitan drużyny.

– Nerwowo zaczęliśmy spotkanie z Kolumbią i nerwowo zakończyliśmy. Pokazaliśmy mało atutów, jeśli chodzi o rozgrywanie i tworzenie sytuacji – uważa Andrzej Juskowiak, były napastnik reprezentacji Polski, jedna z legend FIFA podczas Mistrzostw Świata FIFA U-20 Polska 2019.

– Brakowało trochę ruchliwości z przodu, częstszego pokazywania się na pozycji, od piłki do piłki, żeby stwarzać sobie miejsce i sytuacje. Presja na pewno jest, ale każdy musi sobie z tym poradzić indywidualnie. Na stadionie było 17 tysięcy ludzi. Warto grać dla takiej publiczności i trzeba się do tego przyzwyczajać. Zapraszam na kolejne spotkanie, wszystko jest jeszcze do wygrania – powiedział po pierwszym meczu Polaków na młodzieżowym mundialu pomocnik Tomasz Makowski.

– Miałem sporo udanych interwencji, ale nie można mówić, że byłem najlepszy w drużynie. Przepuściłem dwa strzały i ulegliśmy Kolumbii, więc to nie był mój dobry występ. Przegrywamy i wygrywamy zawsze razem – podkreślał Radosław Majecki, bramkarz reprezentacji Polski po pierwszym spotkaniu mistrzostw świata U–20.

– Nie jest łatwo wejść na boisko, kiedy przegrywa się 0:1. Starałem się jak najbardziej pomóc drużynie. W drugiej połowie lepiej zagraliśmy w ofensywie, udało się stworzyć więcej akcji niż do przerwy, ale nie było z tego efektów – przyznał Jakub Bednarczyk, zawodnik reprezentacji Polski po spotkaniu z Kolumbią.