Aktualności
U-17: Trenerski dwugłos po losowaniach do eliminacji mistrzostw Europy
W II rundzie eliminacji mistrzostw Europy 2016. Zespół prowadzony przez trenera Bartłomieja Zalewskiego zmierzą się z Irlandią, Serbią oraz Czarnogórą.
Bartłomiej Zalewski:
Przede wszystkim trzeba wspomnieć, że do II rundy Elite Round awansowały najlepsze zespoły z każdej z 13 grup eliminacyjnych, a więc przeszły przez bardzo gęste sito i cieszę się, że jesteśmy wśród nich. Zagramy z drużynami, które są bardzo dobrze przygotowane taktycznie i technicznie, a do tego wyróżnia ich aspekt fizyczny. Zarówno Irlandia, Serbia, a także Czarnogóra będą dla nas bardzo wymagającymi przeciwnikami, ale uważam, że wszystkie zespoły są, jak najbardziej w naszym zasięgu.
Polacy poznali również rywali, z którymi zmierzą się w pierwszej rundzie eliminacji mistrzostw Europy 2017. Biało-czerwoni prowadzeni przez trenera Roberta Wójcika zagrają w listopadzie 2016 roku z Izraelem, Islandią oraz Armenią.
Robert Wójcik:
Nie chcę oceniać czy to dobre, czy złe losowanie. Każdy zespół ma swoje atuty i do każdego musimy podejść z szacunkiem. Mamy jeszcze trochę czasu na przygotowania do tego turnieju. Wcześniej weźmiemy udział m.in. w Turniejach UEFA Development, a także w Pucharze Syrenki. Już od początku przyszłego roku będziemy zbierać informacje na temat naszych rywali, żeby jak najlepiej przygotować się do tych meczów.
Na pierwszy rzut oka, o drużynie Armenii można powiedzieć, że to outsider, ale wcale tak nie jest. Mimo że nie ugrali jeszcze nic w Europie, to należy się spodziewać że zespół ten będą stanowić silni fizyczne, nieźle wyszkoleni i żywiołowo grający piłkarze. A taki rywal zawsze jest niewygodny. Jeśli chodzi o Izrael, to na pewno będzie im sprzyjać teren, bo są gospodarzami. Od zawsze dysponowali zawodnikami, którzy są świetnie wyszkoleni technicznie i taki futbol prezentują. Z kolei zespół Islandii jest bardzo dobrze zorganizowany, dobrze przygotowany fizycznie, a także nieustępliwy. Dlatego trzeba przyznać, że znaleźliśmy się w grupie, z której szansę awansu ma każdy.
Notował Jacek Janczewski