Aktualności
Mateusz Musiałowski – młody Polak, o którym głośno w Anglii

Musiałowski ostatnio regularnie zapisuje się w protokole meczowym, golem tudzież asystą. W marcu popisał się akcją, po której na swój sposób stał się już sławny. Przeszedł z piłką kilku zawodników, po chwili zaś cieszył się z gola. Niezbyt często widzi się piłkarzy wychowanych nad Wisłą tak wykańczających sytuację, tym większy zachwyt wzbudził swoim zachowaniem na polskim Twitterze. Ten gol został potem uznany za najładniejszy strzelony przez jakiegokolwiek zawodnika „The Reds” w miesiącu marzec.
Mateusz Musialowski with an unbelievable goal for #LFCU18s at the weekend 👏👏 pic.twitter.com/EGCShBgQ9l
— Liverpool FC (@LFC) March 16, 2021
Po pierwsze: odwaga
Młody pomocnik wcale nie poprzestał na tej jednej akcji. Nadal robił swoje, zdobywając kolejne bramki w rozgrywkach Premier League U-18. Od tego słynnego dryblingu zakończonego golem trafił jeszcze trzy razy do siatki. Przeciwko FC Middlesbrough U-18 zaliczył dwa trafienia i asystę. Łącznie ma ich na koncie odpowiednio: osiem i trzy plus dwie bramki w Pucharze Anglii. Zagrania, w której głównym bohaterem jest Musiałowski można śledzić na profilu Skauci UK – futbol na Wyspach. Prowadzi go Przemysław Soczyński, polski szef skautów na Anglię z ramienia Polskiego Związku Piłki Nożnej, który ma okazję na żywo obserwować popisy młodego Polaka.
"I feel I've settled really well. I'm enjoying playing for Liverpool, so it's great. I feel really good that I'm part of this club."
— LFCTV (@LFCTV) March 25, 2021
Watch the full interview with the exciting Mateusz Musialowski and much more on the 𝐀𝐜𝐚𝐝𝐞𝐦𝐲 𝐒𝐡𝐨𝐰 at 17:30 GMT on LFCTV 📺 pic.twitter.com/VbzCf0v6nk
– Mateusz nie boi się dryblować. Świetnie radzi sobie z piłką przy nodze. Gdy się rozpędzi potrafi minąć kilku przeciwników, po czym uderzy na bramkę lub napędzi akcję zespołu. Lubię tę jego odwagę na boisku i brak respektu przed rywalami. W swojej drużynie się wyróżnia, ale Liverpool ma w tej kategorii wiekowej kilku świetnych zawodników. Do jego atutów dodałbym skuteczne uderzenie i umiejętność gry obiema nogami – mówi Łączy Nas Piłka Soczyński.
W Liverpoolu nikt prezentujący się bardzo dobrze na poziomie młodzieżowym nie zostanie niezauważony. Skalą talentu Musiałowski ujął nawet samego Juergena Kloppa. Klopp zaprosił Musiałowskiego na treningi pierwszej drużyny. Częstym bywalcem zajęć pierwszego zespołu jest inny Polak z Liverpoolu – bramkarz Jakub Ojrzyński, więc w pewnym momencie zrobiło się bardzo polsko w trakcie sesji treningowych liverpoolczyków. Podczas przerwy na mecze reprezentacji 17-latek z Polski zagrał w wewnętrznym sparingu „The Reds”. – Z tego co wiem wypadł pozytywnie – podkreśla Soczyński.
Po drugie: świetna kontrola piłki
Młodzieżowy reprezentant Polski potrafi wywrzeć dobre pierwsze wrażenie. Już od samego początku pobytu na Anfield, czyli od lata 2020 roku, potwierdzał na boisku, że nie bez powodu trafił do akademii jednego z największych klubów angielskich. W 9. kolejce strzelił premierowego gola na angielskiej ziemi. W kolejnych tygodniach tylko pokazywał więcej i więcej.
– Postawa Mateusza w Anglii nie jest dla mnie zaskoczeniem. Uważam nawet, że w jego przypadku to coś naturalnego. Musiałowskiego dobrze znamy od dawna. Był objęty naszym projektem Letniej Akademii Młodych Orłów, znalazł się w jednej z pierwszej grup projektu z rocznika 2003. Grał również w meczach preselekcyjnych młodzieżowych kadr. Potem przeszedł całą ścieżkę w reprezentacji od U-15 do U-17. Przeprowadzka na Wyspy, gdzie regularnie trenuje, w połączeniu z talentem, wybitnymi umiejętnościami indywidualnymi – wszystko to sprawia, że wokół niego zrobiło się dużo szumu. On naprawdę może się podobać na boisku – podkreśla selekcjoner kadry U-17, pracujący z Musiałowskim w U-16 i U-15, a także zastępca dyrektora sportowego ds. szkolenia w PZPN Marcin Dorna.
Z tego samego rocznika w projekcie LAMO uczestniczyli Kacper Kozłowski (Pogoń Szczecin), który niedawno zadebiutował w seniorskiej reprezentacji oraz Aleksander Buksa (Wisła Kraków).
Coś zarezerwowane dla nielicznych
W młodszych rocznikach reprezentacji Musiałowski zasłynął dużą liczbą asyst. – Zawsze był efektowny w swoich działaniach – stwierdza Dorna. – Lubił mieć wpływ na grę, występując na skrzydle albo na pozycji numer dziesięć. Na poziomie międzynarodowym radził sobie bardzo dobrze. Drybling stanowi mocną pieczęć w piłkarskiej charakterystyce Mateusza. Potrafi w pełni kontrolować piłkę przy zmianie kierunku, zmianie tempa. Z kimkolwiek się nie mierzył w wydaniu międzynarodowym, w jakimkolwiek wymiarze czasu, to zawsze był w stanie zrobić coś spektakularnego. Pamiętam mecz z Czechami – w drugiej połowie pojawił się na boisku, wygrywał pojedynki, stwarzał przewagę liczebną. Robi akcje, które nie są w zasięgu każdego – dodaje Dorna.
Mateusz Musiałowski - zapamiętajcie to nazwisko. Dużo pracy do zrobienia ,ale jest z piłką na ty #PolLitU14
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) September 24, 2016
Poza zasięgiem wielu Musiałowski był od najmłodszych lat. Kiedy rówieśnicy uczyli się jak grać, on miał to we krwi. Wyraz swojego talentu szybko dał w pierwszym klubie, Ajaxie Częstochowa. – Byłem pod wielkim wrażeniem, widząc co wyczyniał z piłką w wieku pięciu lat. Opanowanie, zabawa, przeskoki, nawet ruletę zaczął robić. U nas stawiało się na rozwój indywidualny zawodnika, dlatego Mateusz mógł się skupić na technice. Później dołączył do nas inny talent Oliwier Sukiennicki. Między nimi była niepisana rywalizacja o to, kto jest lepszym technikiem i strzelcem. Jeździliśmy na różne turnieje, a oni nakręcali się swoimi bramkami – podkreśla Aleksander Brdąkała z Ajaxu.
Gra po swojemu
Był Ajax, była też Barca... Academy Warszawa. To w tej akademii przez jakiś czas Musiałowski trenował. Dojazdy na treningi zajmowały jednak za dużo czasu, więc skończyło się na kilku zajęciach. Po jednym z turniejów o Musiałowskiego i Sukiennickiego zaczęli zabiegać w Rakowie Częstochowa, dokąd trafiają zawodnicy Ajaxu. Ten drugi ma za sobą debiut w Bradford City. Jest podstawowym zawodnikiem w zespole U-18 „The Bantams”. W przeszłości był w West Bromwich Albion, po czym związał się kontraktem ze Stoke City.
Just to remind you, Mateusz Musialowski is RIGHT footed. You wouldn’t know it watching this... https://t.co/4pK0V9fhIt pic.twitter.com/T26Z0rIrfT
— 9 (@F9Txrres) April 26, 2021
Musiałowski na Wyspy wyjechał prosto z UKS SMS U-19 Łódź. – Starałem się na nauczyć na treningu Mateusza i Oliwiera walki jeden na jeden. Umiejętności, które wypracowujesz na treningu nie zawsze wystarczają. Trzeba pracować nad sobą w domu. Oliwier i Mateusz to robili. Dziś wszechstronność Musiałowskiego widać w meczach Liverpoolu – idzie na jeden jeden, wygrywa pojedynki, odnajduje wolną przestrzeń. Nie jest to tiki taka w stylu Barcelony, ale bazowanie na wysokich umiejętnościach technicznych. Ni stąd, ni zowąd znalazł sie w Liverpoolu. Klopp rzucił na niego okiem, dostrzegł w nim talent. I gra, co potrafi najlepiej – zaznacza Brdąkała.
Piotr Wiśniewski