Aktualności

Zaciąg z U-19, czyli debiutanckie trio na zgrupowaniu reprezentacji Polski kobiet

Reprezentacja15.09.2020 
Selekcjoner Miłosz Stępiński jeszcze nigdy nie powołał na zgrupowanie reprezentacji Polski tylu debiutantek. Paulina Filipczak, Zofia Buszewska i Kinga Kozak były wyróżniającymi się zawodniczkami w kadrach młodzieżowych, a teraz przyszedł czas, aby sprawdziły się na najwyższym poziomie. – To jest dla nich idealny moment – przekonuje Nina Patalon, czyli trenerka, która zna je najlepiej, bo prowadziła je zarówno w reprezentacji U-19, jak i U-17.

Jako pierwsza z wymienionej trójki na liście powołanych na mecze eliminacji mistrzostw Europy z Czechami pojawiła się Paulina Filipczak. Dziewiętnastoletnia skrzydłowa od początku tego sezonu imponuje formą. W sześciu spotkaniach Ekstraligi strzeliła siedem goli. - Tych bramek mogło być nawet więcej, ale faktycznie mam teraz w miarę dobry okres. Liczę, że na zgrupowaniu to potwierdzę. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony i dobrze wejść w tę drużynę - mówi Filipczak. M.in. to dzięki niej tak świetny start sezonu notuje TME UKS SMS Łódź, który pozostaje jedynym, obok Czarnych Sosnowiec, zespołem, którym w tych rozgrywkach jeszcze nie stracił punktu.

Radosny „Filip”

Popularna „Filip” słynie z dbania o dobrą atmosferę w szatni. Jak przekonuje Nina Patalon, to zawodniczka, która ma nerwy ze stali i niezależnie od tego, przeciwko jakiemu rywalowi przyjdzie jej się mierzyć, wyjdzie na boisko i po prostu zrobi swoje, chociaż… nie zawsze tak było. - Na przestrzeni kilku lat zrobiła ogromny progres mentalny i sportowy. Pamiętam, jak pierwszy raz przyjechała na zgrupowanie kadry U-17. Chciała się najpierw wszystkiemu dobrze przyjrzeć, a nie od razu mierzyć się z Norwegią. Obejrzała ten mecz z ławki rezerwowych, powiedziałam jej, żeby się szykowała na następny, ze Szwajcarią, że zagra w pierwszym składzie. A ona mi odpowiada, że ona wraca do domu, że chyba nie da rady. Miała wtedy 16 lat. Ostatecznie stanęło na tym, że weszła w tym spotkaniu w drugiej połowie i… była najlepsza na boisku - opowiada Patalon.

Dla Pauliny Filipczak jako zawodniczki z rocznika 2001 przygoda z grą w kadrach młodzieżowych dobiegła już końca. - To dla niej kluczowy moment i dobrze, że właśnie teraz znalazła się w pierwszej reprezentacji. To pokaże jej, ile dalej trzeba nad sobą pracować - nie ukrywa selekcjonerka kadry U-19. - Piłka sprawia jej dużą przyjemność. Gra bardzo radośnie, cieszy się z tego, co robi. Wyróżnia się zadziornością i umiejętnością przewidywania działań rywalek, co pomaga w skutecznym odbiorze piłek. Rozumie, na czym polega pressing. Dodatkowo prezentuje bardzo wysoki poziom zdolności kondycyjnych. Potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby rozwinąć swój potencjał, bo ma naprawdę rezerwy - dodaje.

Profesjonalistka od małego

Kolejną piłkarką, która debiutuje w seniorskiej reprezentacji na wrześniowym zgrupowaniu, jest Zofia Buszewska. Osiemnastolatka to mocny punkt defensywy GKS Katowice, chociaż w tym sezonie z powodu problemów kadrowych swojej drużyny z konieczności występuje na środku obrony, a nie na swojej nominalnej pozycji, czyli prawej stronie, gdzie grała w „młodzieżówce”. - Najlepiej czuję się na boku obrony - przekonuje sama zainteresowana. I na tej pozycji jest też rozpatrywana w kontekście gry w kadrze.

Buszewska słynie przede wszystkim ze świetnego przygotowania motorycznego. W meczu z Holandią na turnieju towarzyskim w La Mandze, który kadra do lat 19 rozgrywała w marcu 2020 roku, wykonała najwięcej sprintów (43) i przebiegła najwięcej kilometrów ze wszystkich reprezentantek Polski - aż 14. - Niesamowita profesjonalistka. Od zawsze dbała o dietę, chodziła na dodatkowe treningi. Jak jest zdrowa, bo kilka kontuzji jej się już przytrafiło, to osiąga niesamowite wyniki w testach szybkościowych i wytrzymałościowych. Mocno angażuje się w działania ofensywne. Potrafi dobrze dośrodkować, wygrywa wiele pojedynków zarówno w obronie, jak i ataku, strzela dużo bramek po stałych fragmentach gry. Ma duży potencjał, bardzo dobrze się rozwija. To powołanie to powinien być dla niej bodziec do cięższej pracy. Pojedzie, zobaczy, jak wyglądają jej starsze koleżanki, które występują na wyższym poziomie. Może się okazać, że będąc jedną z najlepiej przygotowanych motorycznie zawodniczek w U-19, na poziomie seniorskim będzie tylko jedną z wielu - charakteryzuje ją Nina Patalon.

Kreatorka

Ostatnią powołaną okazała się Kinga Kozak - najmłodsza z tej trójki. W październiku skończy osiemnaście lat. Znalazła się w kadrze wskutek kontuzji napastniczek - Ewy Pajor i Dżesiki Jaszek, jednak to, że ta zawodniczka trafi kiedyś do seniorskiej reprezentacji, było tylko kwestią czasu. - Urodzona do tego, aby grać w piłkę kreatywnie. Ma zmysł organizacji gry w ofensywie, ale potrafi też tyrać w defensywie. Jest bardzo ambitna, co powoduje, że czasem wręcz za dużo biega. Chce naprawić każdą akcję, w każdej wziąć udział. Zawsze ma pomysł na wykończenie sytuacji. Potrafi myśleć o piłce i wykonać to, co wymyśliła, bo jest bardzo dobrze wyszkolona technicznie - opisuje ją Nina Patalon.

Kozak jest najmłodszą i jednocześnie najniższą z trójki debiutantek, ale wzrost zupełnie nie przeszkadza jej w starciach z silniejszymi rywalkami. - Przypomina mi bardzo Kim Little z Arsenalu i reprezentacji Szkocji. Mimo niskiego wzrostu świetnie sobie radzi na poziomie młodzieżowym, ale wśród seniorek nie ma sentymentów, musi jeszcze dużo popracować nad siłą i sylwetką - nie ukrywa Patalon.

Czym przy powołaniach debiutantek kierował się selekcjoner Miłosz Stępiński? - Zostały powołane przede wszystkim dlatego, że bardzo dobrze prezentują się w Ekstralidze. Po drugie nie ma zgrupowań kadry U-19, więc możemy bez kolizji zabrać je do pierwszej reprezentacji, do której jestem przekonany, że prędzej czy później, że i tak by trafiły. Dla nich na pewno będzie to cenne doświadczenie. Zobaczą, jak tu pracujemy, oswoją się, zostaną poddane analizie. Ważne też dla mnie jest to, aby były pod parą w kontekście lutowych ważnych meczów eliminacyjnych reprezentacji młodzieżowej. Też im to powiem, żeby nie traktowały tego powołania w ten sposób, że już nie wrócą do „młodzieżówki”. Zaprosiliśmy je, bo nie ma zgrupowania kadry U-19 i chcieliśmy je sprawdzić, ale nie mogą zapominać, że czekają je jeszcze spotkania w młodszej reprezentacji. Natomiast dorosła kadra stoi przed nimi otworem, bo są jednymi z najzdolniejszych zawodniczek młodego pokolenia w kraju - twierdzi selekcjoner.

Polki w piątek, 18 września zmierzą się na wyjeździe o 18:15 z Czechami, a cztery dni później, we wtorek, 22 września podejmą tego samego rywala o 18:00 w Bielsku-Białej. Oba spotkania na żywo w TVP Sport.

Paula Duda
Fot. Paula Duda / Łukasz Grochala

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności