Aktualności
[WYWIAD] Ewa Pajor: Mecz z Brazylią dodał nam pewności siebie
- Pokazałyśmy, że na tle klasowego rywala też potrafimy grać w piłkę - mówiła po towarzyskim spotkaniu z Brazylią Ewa Pajor. Biało-czerwone uległy w Kielcach Canarinhas 1:3, ale nie można powiedzieć, że na boisku były dużo słabsze. - Zagrałyśmy naprawdę dobrze - twierdzi napastniczka reprezentacji Polski.
Przegrałyście z Brazylią 1:3, ale chyba nie możecie być całkiem niezadowolone z przebiegu tego meczu?
Myślę, że możemy być dumne z tego, jak kontrolowałyśmy to spotkanie. Zagrałyśmy naprawdę dobrze, miałyśmy dużo posiadania piłki i uważam, że dla naszej reprezentacji to krok naprzód. Mam nadzieję, że podobnie zagramy w meczu z Hiszpanią.
Wydawało się, że na początku zjadł was trochę stres. Z czego to wynikało?
Może nawet nie był to stres. Zabrakło nam krycia w polu karnym, a to doprowadziło do straty pierwszej bramki. Patrzymy w przyszłość i nie rozmyślamy nad tymi błędami. Chcemy wyciągnąć z tej lekcji jak najwięcej pozytywów.
Ty nie miałaś zbyt wielu szans na pokonanie rywalek, bo te bardzo dobrze cię kryły. Jak to spotkanie wyglądało z Twojej perspektywy?
Było trudne, bo Brazylia to świetny zespół. My zagrałyśmy jednak dobrze w obronie, a zabrakło nam akcji ofensywnych. Gdybym ja ustawiła się lepiej w kilku sytuacjach, w pierwszej połowie, mogłabym wyjść sam na sam z bramkarką. Jestem trochę zła na siebie o to, że nie kontrolowałam linii spalonego i byłam łapana na spalonych. Mogłam zdobyć bramkę, która by nas na pewno podniosła, ale muszę jeszcze nad tym popracować. Liczę na to, że w kolejnych meczach będzie to wyglądało lepiej.
Co dało Wam spotkanie z Brazylią?
Ogromne doświadczenie. Dodało nam wiele pewności siebie przed potyczką z Hiszpanią. Pokazałyśmy, że na tle klasowego rywala też potrafimy grać w piłkę, nie tylko się bronić. Miejmy nadzieję, że to zaprocentuje.
Jak możesz podsumować to zgrupowanie, podczas którego mierzyłyście się też z Cyprem i tamto starcie wygrałyście?
Podczas meczu z Cyprem to my miałyśmy praktycznie cały czas piłkę przy nodze. To ważne, bo w tych eliminacjach również będzie nam potrzebne. Z Brazylią grałyśmy defensywnie, choć szukałyśmy kontrataków - podobny mecz czeka nas wkrótce z Hiszpanią w eliminacjach do mistrzostw Europy i dobrze, że mogłyśmy nad tym popracować.
W trakcie tego zgrupowania drużynę trapiły kontuzję, przez co trener musiał dowołać kilka zawodniczek. To miało na Was jakiś wpływ?
Myślę, że nie. Piłka nożna to też niestety ta smutniejsza część, związana z urazami. Musimy sobie radzić takim składem, jaki aktualnie mamy, a uważam, że ten jest bardzo silny. W każdym meczu, niezależnie od tego, kto wybiegnie na boisko, będziemy dawać z siebie, ile możemy.
Przed starciem z Hiszpanią nie będziecie już miały okazji zagrać towarzysko. W czym możecie się jeszcze poprawić przez ten miesiąc?
Dobre jest to, że mamy sporo czasu na przygotowanie się do następnego rywala. Na pewno trener poszuka jeszcze czegoś, czym mogłybyśmy zaskoczyć przeciwniczki, a my będziemy chciały to wykorzystać. Przeanalizujemy Hiszpanię, to, jak się broni i mogę zagwarantować, że w listopadzie w Lublinie damy z siebie wszystko. Pokażemy, że i z nią możemy wygrać.
Rozmawiała Aneta Galek
Fot. Paula Duda