Aktualności
[WYWIAD] Agnieszka Winczo: Ten powrót to dla mnie wielkie wyróżnienie i przeżycie
Gratuluję wspaniałego powrotu do reprezentacji Polski. W oczach wielu byłaś najlepszą zawodniczka na boisku.
Przede wszystkim jest to zasługa całego zespołu. Fajnie jest wrócić w dobrym stylu, zdobyć bramkę i wygrać. To bardzo cieszy, ale nie czuję się zawodniczką meczu. Widzowie przed telewizorami widzieli moją grę i nie mnie jest ją oceniać.
Zdobyłaś gola i zaliczyłaś asystę – statystyki mówią za siebie.
W drużynie gra jedenaście dziewczyn na boisku i siedem na ławce rezerwowych. Myślę, że te moje małe sukcesy są ich zasługą i będę się tego mocno trzymać. Futbol to sport zespołowy, a nie indywidualny. Jak pada bramka, to zdobywa ją cała drużyna.
Atmosfera w drużynie urosła: okrzyki na boisku, śpiewy w szatni... Jak Ty czujesz się na nowo w tym zespole?
Nie ukrywam, że z dziewczynami znamy się bardzo dobrze i pomimo dwuletniej przerwy w występach w kadrze, stale utrzymywałyśmy kontakt. Niemniej, ten powrót jest dla mnie wielkim wyróżnieniem i przeżyciem. To oczywiste, że każda zawodniczka pracuje na swoje powołanie i odczuwa z niego radość. Nie ma nic wspanialszego od reprezentowania własnego kraju.
Reprezentacja nie tylko odzyskała dobrą zawodniczkę, ale także wiernego kibica. Możemy się spodziewać, że od teraz Twoja mama będzie znów stałym gościem na trybunach?
Jak mama usłyszała, że wracam do kadry, to nie miała nawet sekundy zawahania czy namysłu i od razu powiedziała: „Jestem! Zbieram ekipę i jedziemy na mecz!” (śmiech).
Kacper Zieliński i Daniel Archetka