Aktualności
Świąteczny kwestionariusz reprezentantek Polski
Kto z powodu podjadania przygotowywanych potraw szybko kończy swoją pomoc w kuchni, a kto mógłby zjeść 10 kilogramów sałatki warzywnej? Zadaliśmy reprezentantkom Polski dwa pytania: o to, czym są dla nich święta Bożego Narodzenia i jak je spędzą oraz co najczęściej nakładają na talerz. Sprawdźcie, co powiedziały, bo tego na pewno jeszcze o nich nie wiecie!
1. Czym są dla ciebie święta i jak je spędzisz?
Katarzyna Kiedrzynek (Paris Saint-Germain): Święta to dla mnie jeden z dwóch momentów w roku, gdy przyjeżdżam do domu, do Lublina. Zawsze chcę wykorzystać ten czas pod każdym względem, w całości poświęcić się rodzinie. Tak samo będzie i tym razem. Generalnie uwielbiam oczekiwanie, jakie wiąże się ze świętami. Szkoda tylko, że to wszystko tak krótko trwa i bardzo szybko trzeba wrócić do codzienności.
Aleksandra Sikora (Juventus FC): Święta Bożego Narodzenia kojarzą mi się przede wszystkim z czasem spędzonym z bliskimi. To o tyle istotne, że na co dzień takich chwil jest bardzo mało. Już nie mogę się doczekać przyjazdu do domu. Chcę ten czas wykorzystać jak najbardziej efektywnie.
Małgorzata Mesjasz (1. FFC Turbine Potsdam): Święta co roku spędzam w gronie najbliższej rodziny. Nie umiem chyba wymienić jednej rzeczy, którą lubię w nich najbardziej. Całe święta są dla mnie magiczne: chwile spędzone z rodziną, choinka, szykowanie jedzenia, prezenty… W moim przypadku nie może też zabraknąć akcentu piłkarskiego, jakim jest oglądanie meczów Premier League.
Sylwia Matysik (Górnik Łęczna): To wyjątkowy okres i w zasadzie jedyny moment w roku, gdy tak długo jestem w domu, mam czas dla rodziny. Moją rodzinną miejscowość, Chorzemin, od Łęcznej, gdzie gram, dzieli 590 km. Mam więc do domu „mały kawałeczek”, a święta to okazja by te kilometry pokonać.
Patrycja Balcerzak (SC Sand): Te święta będą dla mnie inne od poprzednich. To pierwszy raz, gdy przyjeżdżam na nie z innego kraju i myślę, że właśnie z tego powodu będą wyjątkowe i, mam nadzieję, niezwykle udane. Chciałabym ten czas wykorzystać także na spotkania z przyjaciółmi (z tego miejsca pozdrawiam Jolę Siwińską!), którzy mieszkają niedaleko mojego rodzinnego domu. Bardzo przyjemnym obowiązkiem podczas tegorocznych świąt będzie też opieka nad Tosią – naszym psem, któremu chcę poświęcić czas. A ten, na spacerach z nią, mija bardzo szybko.
Agata Tarczyńska (VfL Wolfsburg II): Z niecierpliwością czekam na święta. Będąc w Niemczech bardzo tęsknię za rodzicami, siostrą, siostrzenicą, babcią, ogólnie za domem i przyjaciółmi, którzy w moim życiu odgrywają dużą rolę. Nie mogę się doczekać tej rodzinnej atmosfery, która towarzyszy Bożemu Narodzeniu. W domu podczas świąt jest fantastyczny klimat. Jako że moje rodzinne miasto leży w Karkonoszach, prawie zawsze mogę liczyć na śnieg, a na pasterkę zawsze chodzimy do położonego w górach kościoła. Może to szczegóły, ale dodają niesamowitego uroku.
Małgorzata Grec (Górnik Łęczna): Najbardziej czekam na powrót do rodziny. Uważam, że to idealny czas na spotkanie z najbliższymi, rozmowy przy kawie. To raczej standardowe wśród osób, które na co dzień nie mieszkają w domu rodzinnym, ale chcę spotkać się z każdym, kto jest mi bliski.
Natalia Chudzik (Medyk Konin): Uwielbiam święta. Dla mnie to czas szczególny. W końcu mogę go spędzić wśród całej rodziny i to jest dla mnie najważniejsze. Na co dzień nie mamy takiej możliwości ze względu na to, że każdy z nas mieszka gdzie indziej. Dlatego też już nie mogę się doczekać świąt.
Dominika Grabowska (Górnik Łęczna): Jak chyba większość z nas święta spędzę w domu rodzinnym. Ogólnie ten czas jest moim ulubionym w roku. Oprócz pobytu z rodziną, zawsze wybieram się na kilka dni w góry. Tak samo będzie i tym razem. Będę czekać na gwiazdkę z nieba.
Emilia Zdunek (Sevilla FC): To będą wyjątkowe święta, bo po raz pierwszy przyjeżdżam na nie zza granicy, a po drugie mam dosłownie kilka dni wolnego, bo już 30 grudnia wracamy do treningów. Z racji tego, że w domu będę dopiero dzień przed Wigilią, ominie mnie wiele obowiązków związanych z przygotowywaniem świąt. Obiecałam jednak, że upiekę sernik i mam zamiar dotrzymać słowa. Wigilię spędzę zapewne tradycyjnie z najbliższą rodziną, a pierwszy i drugi dzień świąt będzie czasem odwiedzin i totalnego luzu.
Joanna Olszewska (GKS Katowice): Święta są dla mnie chwilą spokoju, takiego zadumania i spędzenia czasu z rodziną. To moment, gdy można odetchnąć od piłki, odprężyć głowę. W tym roku wyjeżdżam do rodziny na wieś i po przygotowaniu Wigilii, w czym będę na pewno uczestniczyć, będziemy świętować w większym gronie.
Martyna Wiankowska (KKS Czarni Sosnowiec): To szczególny czas, który mogę spędzać wraz z rodziną.
Olha Zubchyk (TME GROT SMS Łódź): Tak naprawdę święta obchodzę dwa razy - najpierw polskie, a później ukraińskie. Te i te są dla mnie równie ważne, głównie dlatego, że spotykamy się całą rodziną. W Polsce nie mam rodziny, więc święta spędzę właśnie na Ukrainie.
Katarzyna Daleszczyk (KKS Czarni Sosnowiec): Myślę, że święta dla każdego z nas są na swój sposób ważnym czasem. Dla mnie osobiście to jeden z nielicznych momentów, gdy mam możliwość spotkać się z całą swoją najbliższą rodziną.
Kinga Szemik (University of Texas Rio Grande Valley): Na święta nie przylecę do Polski, bo na samym początku stycznia muszę być w Stanach Zjednoczonych... Święta spędzę więc na miejscu, z najbliższymi znajomymi. Czy jest mi smutno z powodu tego, że nie spotkam się z rodziną? Nauczyłam się już, że czasem są takie momenty, gdy po prostu nie da się wyjechać. To kwestia podejścia mentalnego.
2. Święta to ogrom pysznego jedzenia. Które potrawy należą do Twoich ulubionych?
Katarzyna Kiedrzynek: Wprost nie mogę się doczekać sałatki warzywnej! Może być jej nawet 10 kilogramów, a ja zjem wszystko. W zasadzie to jem tę sałatkę 24 godziny na dobę, a najlepszym dodatkiem do niej jest robiona przez tatę wędzona na wiśni szynka. Po prostu rewelacja, najlepszy fast food na świecie! Oprócz sałatki, lubię też rybę po grecku.
Aleksandra Sikora: Moją ulubioną potrawą wigilijną są pierogi. Natomiast zazwyczaj próbuję każdej potrawy, ale staram się zachować umiar. Różnie to wychodzi, ale zauważyłam, że z roku na rok jest coraz lepiej.
Małgorzata Mesjasz: Lubię spróbować wszystkiego, co jest na stole, ale w moim świątecznym menu nie może zabraknąć zupy grzybowej i ryby.
Sylwia Matysik: Pierogi! Zdecydowanie. W ogóle w święta lubię pomagać w kuchni, można powiedzieć, że jestem prawą ręką mamy, ale często moja praca szybko się kończy, bo zaczynam podjadać i w końcu dostaję inne zadanie do wykonania…
Patrycja Balcerzak: Moje TOP 3 to zupa grzybowa, łazanki i pierogi.
Agata Tarczyńska: Zawsze staram się pomagać w kuchni, chociaż mimo wszystko jest to królestwo mamy i taty, więc ja skupiam się na strojeniu domu i ubieraniu choinki, co bardzo lubię. Natomiast moje ulubione potrawy to pierogi, bigos i zupa grzybowa.
Małgorzata Grec: Hmm… Ryba po grecku! Nie śmiem oczywiście zapomnieć o pasztecie, który robi moja babcia. Może nie jest to danie główne, ale ten pasztet jest jedyny w swoim rodzaju.
Natalia Chudzik: Z tym mam mały problem, bo wielu rzeczy nie jem i jestem wybredna. To, co lubię jeść najbardziej to barszcz czerwony z uszkami i pierogi.
Dominika Grabowska: Pierogi i ryba po grecku.
Emilia Zdunek: Marzę już o pierogach z kapustą i grzybami mojej mamy. To moje ukochane danie, na które czekam cały rok. Są tak dobre, że aż brak słów!
Joanna Olszewska: Bez wahania powiem, że najlepsze są zupa grzybowa, pierogi z kapustą i grzybami oraz karp.
Martyna Wiankowska: Lubię dużo potraw świątecznych, ale moją ulubioną są pierogi babci.
Olha Zubchyk: Może będzie to zaskoczenie, ale nie lubię za bardzo jeść świątecznych potraw, bo są trochę tłuste… Nie mam też ulubionego dania, ale mimo wszystko każde z nich ma wyjątkowy smak. Na Ukrainie najważniejszą potrawą na świątecznym stole, taką, która absolutnie musi się na nim pojawić, jest kutia.
Katarzyna Daleszczyk: Potraw jest mnóstwo, ale u mnie zdecydowanie króluje kapusta z grochem, a tuż za nią są pierogi.
Aneta Galek