Aktualności
Siwińska: Dziewczyny z U-19 wysoko zawiesiły poprzeczkę
To jest najlepszy czas na budowę nowej drużyny. Wierzę, że zmiana pokoleniowa przyniesie pożądane efekty – mówi Jolanta Siwińska, zawodniczka reprezentacji Polski kobiet. W środę o godzinie 11 na stadionie w Pruszkowie biało-czerwone zagrają towarzysko z Estonią.
Powołania do reprezentacji Polski kobiet na zgrupowanie i mecz z Estonią pokazują, że w kadrze dochodzi do zmiany pokoleniowej.
To naturalne, że młodsze zawodniczki wypychają z kadry starsze piłkarki. Taka jest kolej rzeczy. Potrzebowałyśmy młodej, świeżej krwi. Dobrze zdajemy sobie sprawę, że w tych eliminacjach nie mamy już szans na awans. To jest najlepszy czas na budowę nowej drużyny. Wierzę, że zmiana pokoleniowa przyniesie pożądane efekty.
Ma Pani dopiero 23 lata, a już kandyduje do miana najbardziej zaprawionej w bojach kadrowiczki. Przecież mistrzynie Europy U-17, które znalazły się w Pruszkowie, mają zaledwie po 18 lat.
Coś w tym jest, chociaż na zgrupowaniu jest kilka bardziej doświadczonych zawodniczek. Chyba nikogo nie muszę przekonywać, że dziewczyny zrobiły kapitalny wynik. Wszyscy wiemy, że drzemie w nich spory potencjał. Teraz tylko sztab szkoleniowy musi umiejętnie wprowadzić je do seniorskiej reprezentacji. Najważniejsze, że atmosfera w kadrze jest bardzo dobra.
Jutro w meczu towarzyskim zmierzycie się z drużyną Estonią, z którą wczoraj nasza kadra U-19 wygrała aż 5:0.
Rzeczywiście, młodsza reprezentacja wysoko zawiesiła nam poprzeczkę. Musimy jednak sprostać temu wyzwaniu i jutrzejsze zwycięstwo w takim samym stosunku to nasz absolutny plan minimum. Pamiętamy jednak o swoich założeniach na mecz. Wynik jest ważny, ale na równi z naszą grą i stylem. Wierzę, że z meczu na mecz nasza gra będzie coraz lepsza.
Kilka Polek gra w niemieckich klubach, ale spośród nich w kadrze na mecz z Estonią znalazła się tylko Pani.
Na wyjazd za naszą zachodnią granicę zdecydowałam się rok temu. Mimo, że zabrakło wyniku sportowego, czas ten oceniam pozytywnie. Moja drużyna – Hohen Neuendorf – po meczach barażowych spadła z 2. Bundesligi. Ja jednak zostaję na drugim poziomie rozgrywkowym. W nowym sezonie będę grała w 1. FC Lubars. Póki co nie myślę o powrocie do polskiej ligi. Chcę zdobywać kolejne doświadczenie za granicą.
W takim razie podczas mistrzostw świata na pewno kibicowała Pani Niemcom?
Właśnie że nie. W finale trzymałam kciuki za Argentynę, bo mój główny faworyt musiał wracać do domu już po fazie grupowej. Liczyłam na Hiszpanię… Trzeba jednak przyznać, że Niemcy jak żaden inny zespół, zasłużyli na tytuł. Po prostu byli najlepsi. Do Polski przyjechałam na fazę pucharową. Mecze fazy grupowej oglądałam razem ze swoimi klubowymi koleżankami. Można powiedzieć, że miałam okazję chociaż trochę poczuć atmosferę mundialu. Dzisiaj widziałam obrazki z mistrzowskiej fety w Berlinie. Znając Niemców, musi być świetna zabawa!
Rozmawiał MR