– Ten mecz traktujemy przede wszystkim szkoleniowo, choć oczywiście, jak zawsze, chcemy wygrać – mówił przed pierwszym gwizdkiem Miłosz Stępiński, tłumacząc dość eksperymentalne ustawienie i wyjściowe ustawienie. Początek spotkania był jednak efektowny. Już w 9. minucie było 2;0 dla biało-czerwonych. Najpierw po znakomitym podaniu Katarzyny Daleszczyk na listę strzelczyń wpisała się Agnieszka Winczo, a trzy minuty później z niefrasobliwości obrończyń skorzystała Ewa Pajor.

W tym momencie wydawało się, że Białorusinki do domu wrócą ze ciężkim bagażem goli, ale do końca pierwszej części meczu groźnych sytuacji było jak na lekarstwo. W zasadzie Natalia Vaskabowich musiała interweniować tylko raz po silnym strzale Agaty Tarczyńskiej.

Po zmianie stron odważniej do przodu ruszyły przyjezdne i dwa razy były bliskie oddania strzału z pola karnego. Polki szybko jednak odzyskały koncentrację i walczyły o kolejne gole. Bramkarkę udało się pokonać dwukrotnie, ponownie za sprawą grających na co dzień w Niemczech Winczo i Pajor.

Wynik 4:0 w pełni odzwierciedla dominację Polek w sobotnim spotkaniu. Biało-czerwone przygotowują się do eliminacji mistrzostw świata 2019, które rozpoczną się we wrześniu przyszłego roku. Swoje rywalki w walce o mundial poznają w kwietniu.