Aktualności

Natalia Chudzik: W jednej szatni z Jerzym Dudkiem

Reprezentacja13.03.2015 
Dzień z reprezentantką Polski – to cykl Łączy Nas Piłka, w którym staramy się przedstawić Wam w nietypowy sposób zawodniczki reprezentacji Polski. Nie dość, że dobrze grają w piłkę i są pięknymi kobietami, to mają jeszcze dużo innych pasji, o których na pewno nie wiecie. Czas na Natalię Chudzik. Zapraszamy!
Została piłkarką, bo miała za mało… centymetrów. Pasją do futbolu zaraził ją brat, który grał razem z Sebastianem Milą. Dzisiaj nie wyobraża sobie życia bez piłki. Podporządkowała jej wszystko. Obsesyjnie dba o dietę, a jej dom przypomina małą siłownię. Jej jedyną słabością są słodycze. Poznajcie Natalię Chudzik!

Wszystko dzięki bratu
Pierwszy raz na boisko zaprowadził ją o dziewięć lat starszy brat. – Musiało to wyglądać zabawnie. Ja, siedmioletnia dziewczynka, wśród prawie o dziesięć lat starszych chłopaków, ale tak to się wszystko zaczęło – wspomina początki kariery Natalia Chudzik.

Brat Marcin całe dzieciństwo poświęcił piłce. – Grał nawet z Sebastianem Milą w młodzieżowych drużynach Bałtyku Koszalin – dodaje z dumą reprezentantka Polski. Ostatecznie brat kariery nie zrobił, miał za to największy wpływ na przyszłość równie utalentowanej piłkarsko siostry.



Natalia szybko została zauważona. Na jednym z turniejów szkół podstawowych w rodzinnym Koszalinie wypatrzył ją trener Jędrzej Bielecki, prowadzący kobiecą drużynę Victorii Sianów, gdzie późniejsza reprezentantka Polski trafiła już w wieku 8 lat. A trzeba wiedzieć, że w latach 90. nie było praktycznie kobiecych drużyn młodzieżowych. Victoria Sianów była jedną z nielicznych, choć i tak nie było szans, by Natalia grała i trenowała wyłącznie z rówieśniczkami. I tak miała szczęście…

W karierze piłkarskiej Natalii pomogła również… natura. Oprócz tego, że obdarzyła ją wyjątkowym talentem, to poskąpiła jej bowiem nieco… wzrostu. – Był taki moment, że w szkole podstawowej zastanawiałam się, czy postawić na futbol, czy może na koszykówkę. Na szczęście byłam za niska – uśmiecha się lewonożna skrzydłowa.



Wpływ Beckhama i Dudka
Jak niemal każda młoda piłkarka w tamtym czasie, „Dżinks” zapatrzona była w Davida Beckhama. Nie było jej dane zobaczyć idola na żywo, ale po kilku latach, kiedy grała już w reprezentacji do lat 19, udało jej się odwiedzić Manchester. Okazało się jednak, że bardziej inspirująca była wizyta na Anfield Road w Liverpoolu.

– Byłyśmy z kadrą U-19 na turnieju eliminacyjnym mistrzostw Europy w Walii. Jerzy Dudek, który grał wtedy w Liverpoolu, zaprosił nas do siebie, pokazał stadion i najcenniejsze trofeum, czyli puchar za zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Po tej wizycie wygrałyśmy turniej i wywalczyłyśmy historyczny awans do mistrzostw Europy – przypomina Natalia Chudzik.

Lewoskrzydłowa była częścią najlepszej młodzieżówki w historii polskiej piłki kobiecej. Drużyna prowadzona przez Roberta Góralczyka, dzisiejszego asystenta Adama Nawałki w kadrze mężczyzn, awansowała do finałów Młodzieżowych Mistrzostw Europy Islandia 2007. – W pierwszym meczu zremisowałyśmy z Anglią 1:1, choć gola straciłyśmy dopiero w końcówce. Dostałyśmy wtedy gratulacje od Jerzego Dudka. Mocno nas wspierał i dopingował przez cały turniej – wspomina „Dżinks” jak nazywał pomocniczkę reprezentacji Polski właśnie selekcjoner Robert Góralczyk.



Niestety, w kolejnych meczach grupowych z Hiszpanią i Francją Polki nie były już w stanie nawiązać rywalizacji. – Sukcesem było i tak to, że znalazłyśmy się w ósemce najlepszych drużyn Europy – uważa „po latach” Natalia Chudzik.

Futbol ponad wszystko
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Pomocniczka zaraz po mistrzostwach Europy U-19 zadebiutowała w pierwszej reprezentacji Polski, jeszcze pod wodzą Jana Stępczaka. Później była podporą kadr Roberta Góralczyka i Romana Jaszczaka. Także obecny selekcjoner Wojciech Basiuk stawia na zawodniczkę Górnika Łęczna. Z obecnych reprezentantek kraju, Natalia Chudzik ma zresztą na koncie najwięcej występów w pierwszej kadrze narodowej.



Mimo to 25-letnia piłkarka uważa, że wciąż ma sporo do wygrania. – Chciałabym, żeby w końcu nasza reprezentacja awansowała do dużego turnieju. Mamy na to szanse – uważa „Dżinks” i dodaje: – Zwycięstwo w towarzyskim turnieju Istria Cup, gdzie grały naprawdę dobre drużyny tj. Austria, Francja B czy Węgry, pokazało, że idziemy w dobrym kierunku.

Hanna Urbaniak

 

Sylwetka Dżinksa
ur. 08.08.1989, Koszalin
znak zodiaku: lew
kolor oczu: zielone
nr na koszulce: 8
pozycja: lewa obrończyni
klub: Górnik Łęczna
poprzednio: Unia Racibórz, Medyk Konin, UKS Victoria SP2 Sianów

TAGI: Dzień z reprezentantką Polski, Natalia Chudzik,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności