Aktualności

[MÓJ PIERWSZY RAZ] Dominika Grabowska

Reprezentacja07.05.2016 

Najmłodsza – to słowo idealnie opisuje przebojową i nieprzeciętnie utalentowaną „Grabosię”! Zadebiutowała w seniorskiej reprezentacji Polski mając zaledwie 15 lat i 322 dni, a pierwszą bramkę dla biało-czerwonych strzeliła niewiele później, bo 11 lutego 2015 roku w wygranym meczu z Węgrami 7:2, mając 16 lat i 47 dni. Kto wprowadzał ją do świata futbolu? Gdzie stawiała swoje pierwsze piłkarskie kroki? Zapraszamy na „Mój pierwszy raz” z Dominiką Grabowską, jedną z najbardziej perspektywicznych piłkarek młodego pokolenia w Polsce!

Pierwszy trening
Miałam wtedy, hm… siedem lat. Tak, to było w 2006 roku. To już dziesięć lat! Boże, ile ja już zmarnowałam swojego życia! Nie no żartuję oczywiście (śmiech). Na pierwszy trening poszłam do Znicza z bratem i chyba było dobrze, bo pozwolili mi zostać.

Pierwszy trener
Ze Znicza Pruszków! Nazywał się Łukasz Milenkiewicz, bardzo fajny trener. To było tak, że przyszłam z bratem do drużyny, no i też chciałam grać. I właśnie szkoleniowiec Łukasz wykazał się inicjatywą, chciał żebym z nimi trenowała. Był moim trenerem przez dwa lata, a potem przeszłam do grupy, którą trenował jego tata, Marek Milenkiewicz. Na początku byłam w roczniku 95’, później w 96’ i szłam w górę. Przechodząc do rocznika 98’ zdecydowałam się na grę w Pradze Warszawa z dziewczynami.

Pierwszy sukces
Zwycięstwo w Turnieju im. Marka Wielgusa w 2008 i 2009 roku. Ten wcześniejszy turniej grałam z rocznikiem 97’ w Zamościu, a ten drugi rok później odbył się już pod nazwą Orange Cup i był rozegrany w Bydgoszczy. Dwa razy z rzędu okazałyśmy się najlepsze. Właśnie w 2009 roku zostałam pierwszy raz powołana do kadry U-11, wtedy taka była! Na zgrupowaniu miałam chłopaka, który ostatnio grał w Borussii Dortmund. W tym sezonie wrócił do Jagiellonii (mowa o Mateuszu Ostaszewskim – przyp. red.).

Pierwszy idol
Oj, nie wiem… Mogłabym powiedzieć, że Robert Lewandowski, bo przecież grał w Zniczu (śmiech). Od zawsze gdzieś tam podglądam grę Leo Messiego, więc może on. Podziwiam jeszcze takiego włoskiego piłkarza. Czekaj, jak on się nazywał… (chwila zastanowienia) Już wiem, Andrea Pirlo. Świetny piłkarz.

Pierwszy mecz w Ekstralidze
To było po przejściu do AZS-u Wrocław, zagrałam w meczu przeciwko 1. FC Katowice. To było takie zderzenie z rzeczywistością, bardzo ciężko się grało, choć uważam, że nie odstawałam. Przegrałyśmy ten mecz 3:0 (1. kolejka Ekstraligi w sezonie 2014/2015 – przyp. red.).

Pierwsze buty piłkarskie
Takie pierwsze w pełni moje to Kipsty! Pamiętam jak tata mi je kupił, byłam mega szczęśliwa – od razu założyłam i pobiegłam na podwórko. Przedtem grałam w butach brata.

Pierwsze powołanie do reprezentacji A
Szok! Była ogromna radość, ale bałam się dziewczyn, głównie z powodu różnicy wieku… Otrzymałam informację o powołaniu jak byłam w szkole. Nie no, to jest uczucie nie do opisania!

Pierwszy mecz w reprezentacji Polski A
Mecz towarzyski z Belgią. Przegrałyśmy 1:4.

Wysłuchała Klaudia Grodzka

TAGI: moj pierwszy raz, dominika grabowska,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności