Aktualności
[LIGA MISTRZYŃ] Polki walczą o półfinał. Park Książąt i hit Chelsea - Wolfsburg
Trzy polskie piłkarki wystąpią w środę w pierwszych meczach ćwierćfinałowych kobiecej Ligi Mistrzów. I to w szlagierowych starciach. Ewa Pajor i Katarzyna Kiedrzynek w barwach VfL Wolfsburg stawią czoła naszpikowanej gwiazdami Chelsea, zaś Paulina Dudek wraz z Paris-Saint Germain podejmie na Parc des Princes w Paryżu broniący trofeum Olympique Lyon.
Dudek w Parku Książąt
Drużyny reprezentantek Polski nie miały szczęścia w losowaniu, ale też na tym etapie prestiżowych rozgrywek praktycznie nie ma słabszych przeciwników. Tylko w starciu Bayernu Monachium ze szwedzkim FC Rosengard można wskazać lidera kobiecej Bundesligi jako faworyta. W pozostałych trzech meczach szanse są wyrównane. Paris Saint-Germain przecież już raz w tym sezonie pokonało gigantyczny Olympique Lyon. W meczu ligowym, również rozegranym w słynnym Parku Książąt, paryżanki wygrały 1:0. - Trochę dodaje nam to pewności siebie, ale nie można zapominać, że Lyon to zespół, który kilka razy z rzędu wygrał Ligę Mistrzyń. W lidze francuskiej też od lat zgarniają tytuł. Także mimo ostatniego naszego zwycięstwa myślę, że to one uznawane są za faworyta - przekonuje obrończyni PSG i reprezentacji Polski, Paulina Dudek. W Paryżu marzą jednak o powtórzeniu sukcesu z sezonu 2014/2015, kiedy to Olympique Lyon po raz ostatni(!) - właśnie za sprawą PSG - odpadł z prestiżowych rozgrywek. Drużyna ze stolicy Francji, wtedy jeszcze z Katarzyną Kiedrzynek w bramce, wyrzuciła Olympique Lyon za burtę Champions League już w 1/8 finału. Mimo niekorzystnego remisu 1:1 w pierwszym meczu w Paryżu, w rewanżu PSG wygrało na wyjeździe 1:0, a później po raz pierwszy w historii awansowało do finału Ligi Mistrzyń w Berlinie.
Mecze PSG z Olympiquem Lyon są niezwykle zacięte. W ostatniej edycji Champions League obie drużyny spotkały się w półfinale, kiedy to minimalnie 1:0 wygrał obrońca trofeum. - Na pewno czeka nas bardzo ciężki mecz. To już standard, że nasze starcia z Lyonem zawsze są pełne walki. Do tego teraz dojdzie troszeczkę inny prestiż, bo to jednak Liga Mistrzyń. Nie będzie kalkulacji. Zrobimy wszystko, żeby wygrać i na rewanż do Lyonu pojechać z pozytywnym rezultatem - zapowiada Paulina Dudek, która po raz drugi w swojej karierze będzie miała okazję zagrać na słynnym stadionie Parc des Princes. - To ogromna przyjemność - nie kryje reprezentantka Polski. - To stadion kojarzony z kibicami PSG, na którym zawsze panuje nieziemska atmosfera. I chociaż zagramy przy pustych trybunach, to na pewno będziemy czuć ten niezwykły klimat.
Zatrzymać Chelsea
Mnóstwo podtekstów będzie także w meczu Chelsea z VfL Wolfsburg, bowiem równie długa jest historia pojedynków obu tych klubów. Mistrzynie Niemiec w przeszłości dwukrotnie w latach 2015 i 2018 eliminowały londyński klub z Champions League. To na ich stadionie, słynnym Stamford Bridge „Wilczyce” po raz pierwszy wygrały puchar w 2012 roku. Mistrzynie Anglii, które od tego czasu zrobiły wielki postęp i przez wielu typowane są do ostatecznego triumfu w tym sezonie, chcą wziąć wreszcie rewanż. Atmosferę podgrzewa też osoba Dunki Pernille Harder, najlepszej piłkarki UEFA, która latem za rekordową w futbolu kobiecym sumę odstępnego 300 tys. euro zamieniła Wolfsburg na Londyn. - Ona jest najbardziej kompletną piłkarką na świecie - komplementuje byłą podopieczną trener Stephen Lerch. - Byłoby jednak błędem skupianie się wyłącznie na Pernille. Znamy jej mocne strony, ale wiemy też, gdzie ma wciąż ma braki. Oczywiste jest, że nie możemy jej zostawić miejsca na boisku - zauważa trener VfL Wolfsburg. Obok Dunki czołowymi postaciami Chelsea są Australijka Sam Kerr, Angielka Fran Kirby i Niemka Melanie Leupolz.
W barwach finalisty poprzedniej edycji zagrają dwie reprezentantki Polski - w bramce Katarzyna Kiedrzynek, a w ataku Ewa Pajor. Mogą one żałować jedynie, że tak prestiżowy pojedynek rozegrają na neutralnym terenie. Mecz nie zostanie bowiem rozegrany w Londynie, a ze względu na restrykcje związane z koronawirusem - podobnie jak rewanż - odbędzie się na stadionie Ujpestu Budapeszt. Boisko będzie jednak znakomicie przygotowane, bo greenkeeper Chelsea od tygodnia osobiście je pielęgnuje. W pierwszym meczu gospodarzem będzie klub z Londynu, w rewanżu VfL Wolfsburg.
W dwóch pozostałych meczach FC Barcelona zmierzy się z Manchesterem City, a Bayern Monachium podejmie szwedzki FC Rosengard. W tym drugim spotkaniu nie zabraknie polskiego akcentu, bowiem w składzie sędziowskim zobaczymy asystentkę Katarzynę Wójs. Rewanżowe mecze 1/4 finału Ligi Mistrzyń odbędą się 31 marca i 1 kwietnia. Półfinały tych rozgrywek zaplanowano na przełom kwietnia i maja. Finał odbędzie się 16 maja w Goeteborgu.
Mecze 1/4 finału Ligi Mistrzyń:
Środa, 24 marca 2021 roku
12:30 FC Barcelona - Manchester City
17:00 Chelsea - VfL Wolfsburg
18:00 Paris Saint-Germain - Olympique Lyon
19:00 Bayern Monachium - FC Rosengard
Hanna Urbaniak