Aktualności

[KADRA KOBIET] Polska - Brazylia, czyli mecz jakiego jeszcze nie było. Legendy futbolu kobiecego w Kielcach

Reprezentacja08.10.2019 
We wtorek na Suzuki Arenie w Kielcach reprezentacja Polski kobiet po raz pierwszy w historii zmierzy się z reprezentacją Brazylii. Canarinhas naszpikowane gwiazdami - na czele z piłkarką wszech czasów Martą Vieirą da Silvą - przygotowują się do igrzysk olimpijskich w Tokio. Dla Polek to sprawdzian generalny przed startem eliminacji Euro 2021. Początek meczu o godz. 20:15. Transmisja w TVP Sport. To nie lada gratka. - Rzadko się zdarza, żeby seniorska reprezentacja miała okazję zagrać z Brazylią - zauważa selekcjoner reprezentacji Polski, Miłosz Stępiński. Polki dotąd jeszcze nigdy nie grały z wielokrotnym mistrzem Ameryki Południowej. Męska reprezentacja Polski nie miała szansy zmierzyć się z Brazylią od 1997 roku, a po raz ostatni Canarinhos zagrali w Polsce ponad 50 lat temu, jeszcze zanim biało-czerwonych objął legendarny trener Kazimierz Górski. Polki mają niepowtarzalną szansę, by zagrać z ośmiokrotnym uczestnikiem żeńskiego mundialu. Brazylijki to jeden z najbardziej renomowanych zespołów kobiecego futbolu. W 2007 roku zagrały w finale mistrzostw świata, a rok później sięgnęły po wicemistrzostwo olimpijskie. W składzie wciąż mają piłkarki pamiętające tamte sukcesy. Na tegorocznym mundialu we Francji odpadły w 1/8 finału w starciu z Francją dopiero po niezwykle zaciętej dogrywce. Gdyby nie trafiły na gospodynie w tak wczesnej fazie turnieju miałyby szansę zajść znacznie dalej.

Teraz Brazylia buduje nowy zespół na igrzyska olimpijskie w Tokio. Nowa selekcjoner Pia Sundhage, była trenerka kadry USA i Szwecji, przywiozła do Polski najlepsze zawodniczki: na czele z Martą Vieirą da Silvą, sześciokrotną zdobywczynią Złotej Piłki FIFA i rekordzistką strzelonych goli na mistrzostwach świata bez podziału na płeć, legendarną 42-letnią Formigą z Paris Saint-Germain, która zagrała na siedmiu mundialach i jest najstarszą zdobywczynią bramki w Lidze Mistrzyń, Debinhą, mistrzynią ligi amerykańskiej z NC Courage czy byłą gwiazdą FC Barcelony Andressą Alves, a także piłkarkami Realu Madryt, Juventusu i Atletico Madryt. Brakuje tylko napastniczki Cristiane, która leczy kontuzję.



Brazylijki w minioną sobotę w Middlesbrough pokonały niezwykle silne Angielki 2:1 po dwóch golach Debinhi. Jako drugiego rywala wybrały Polki. Biało-czerwone nie są europejską potęgą, ale zwróciły na siebie uwagę świetnymi wynikami w ostatnim półroczu. Nasze piłkarki pokonały bowiem Hiszpanki i Holenderki, a także zremisowały z Włoszkami. W ostatnich miesiącach mierzyły się głównie z bardzo silnymi przeciwnikami. - To nasz kolejny krok przygotowań do igrzysk olimpijskich. Chcemy zmierzyć się z drużynami, które prezentują różne style gry. Mamy za sobą ciężki mecz w Anglii i równie wymagającego spotkania spodziewamy się w Polsce, chociaż będzie to z pewnością inny mecz. Na pewno zagramy w nieco innym składzie, ale bardzo cieszę się, że możemy tutaj zagrać - mówiła Pia Sundhage, która ostatni raz była w Polsce trzy lata temu z reprezentacją Szwecji. Wtedy jej drużyna pokonała biało-czerwone 4:0 w Łodzi. - To będzie zupełnie inny mecz. Od tamtego czasu piłka kobieca bardzo się rozwinęła na świecie, również w Polsce - zastrzega Szwedka.

To będzie jeszcze bardziej wartościowy sprawdzian dla Polek, które za miesiąc meczem z Hiszpanią w Lublinie rozpoczną eliminacje do mistrzostw Europy. - Dla nas to fantastyczna okazja, że możemy zmierzyć się z Brazylią, która prezentuje podobny, techniczny styl gry do Hiszpanii. Kiedy na początku graliśmy z tak mocnymi rywalami, to bałem się o wynik meczu. Teraz widzę zmianę w podejściu moich zawodniczek. Tętno przed takimi meczami mają znacznie spokojniejsze, ale nie należy tego mylić z pychą ani z poczuciem wyższości - zastrzega selekcjoner Miłosz Stępiński. - Dziewczyny były bardzo złe po odwołaniu wrześniowego meczu w Czechach. Były do niego doskonale przygotowane. Chcemy to odtworzyć i na tle tak fantastycznego przeciwnika zweryfikować kilka aspektów, a także nowości jakie szykujemy przed meczem z Hiszpanią.



Polki darzą rywalki wielkim szacunkiem, ale nie czują strachu przed jedenastym zespołem światowego rankingu. - Wiadomo, że Brazylijki to są znakomite zawodniczki. Będą chciały zagrać dobry mecz i pokazać się nowej trenerce, obojętnie jakim składem zagrają. Ale my się tego nie boimy i też chcemy się pokazać z jak najlepszej strony - zapewnia kapitan reprezentacji Polski, Katarzyna Kiedrzynek. - My też wspinamy się na coraz wyższy europejski poziom, a nasze zawodniczki grają w coraz lepszych klubach. Nie mamy powodów do kompleksów, a możemy się jedynie cieszyć z możliwości konfrontacji z takim przeciwnikiem. Gram w jednym klubie z Formigą, a wcześniej też grałam z Cristiane i Eriką. Cieszę się, że przyjechały do Polski. Tylko szkoda, że akurat jest tak zimno, bo wiem, że tego bardzo nie lubią. Może to będzie jakiś plus dla nas - żartowała na konferencji prasowej bramkarka Paris Saint-Germain.

Niestety, przygotowania biało-czerwonym znowu utrudniły kontuzje. We wtorkowym meczu nie zagrają m.in. etatowe obrończynie Paulina Dudek z Paris Saint-Germain i Aleksandra Sikora z Juventusu. - Na pewno szkoda zgranego bloku obronnego, ale patrzymy na to tak, że jest to szansa dla innych piłkarek, które przez cały czas przygotowywały się razem z nami. W naszym gabinecie cieni mamy po dwie zawodniczki na każdą pozycję. Musimy być przygotowani na takie sytuacje też w meczach o punkty. To jest mecz towarzyski, więc jest okazja, żeby zweryfikować inne rozwiązania - przekonuje selekcjoner Miłosz Stępiński.

Początek meczu Polska - Brazylia o godz. 20:15 na Suzuki Arena w Kielcach. Transmisja w TVP Sport.

Hanna Urbaniak
Fot. Paula Duda

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności