Aktualności

[KADRA KOBIET] Ewa Pajor: Mamy nowy pomysł na reprezentację

Reprezentacja11.04.2021 

- Wiemy, jak chcemy grać. Chcemy grać odważnie do przodu i stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Także jest nowy pomysł na tę reprezentację i chcemy to pokazać w najbliższym meczu ze Szwecją - mówiła na konferencji prasowej napastniczka reprezentacji Polski, Ewa Pajor, która wraca do kadry narodowej po ponad rocznej przerwie. Snajperka VfL Wolsfburg opowiedziała o zmianach w kadrze, nowej selekcjoner, a także zdradziła, na które piłkarki ze Szwecji będzie trzeba szczególnie uważać.

O reprezentacji Szwecji:

Wiemy, że reprezentacja Szwecji to jest bardzo mocny zespół, który jedzie na igrzyska olimpijskie. To też przede wszystkim bardzo doświadczony zespół. Wiemy, z kim gramy. Czeka nas bardzo trudny mecz, ale chcemy grać odważnie, grać do przodu i nawet w meczach z najsilniejszymi rywalami stwarzać sobie sytuacje do zdobycia bramki. To jest pierwszy mecz z nowym sztabem, fajny przeciwnik, bardzo wymagający, dlatego będziemy chciały się pokazać z jak najlepszej strony, to będzie nasze zadanie na ten mecz, będziemy chciały cieszyć się gra w piłkę i to będzie najważniejsze.

Która ze Szwedek, z którymi grała w VfL Wolfsburg jest najlepsza?

Nilla Fischer to chyba ta zawodniczka, która robiła największe wrażenie. Nie tylko stylem gry i umiejętnościami, ale także sposobem bycia poza boiskiem. Była prawdziwym liderem, jest zresztą legendą piłki kobiecej, od której mogłam się wiele nauczyć. Frido i Rebeka (przyp. red. - Fridolina Rolfö i Rebecka Blomqvist) to też bardzo dobre zawodniczki. Zwłaszcza Frido ma bardzo dobrą lewą nogę, dobrze czuje się w grze jeden na jeden i na nią będziemy musiały też na pewno uważać. Wszystkie są bardzo dobrymi piłkarkami, ale też bardzo miłymi koleżankami i cieszę się, że się z nimi zobaczę.

Nilla Fischer czy Małgorzata Mesjasz?

Nilla Fischer to jest legenda piłki kobiecej, także na pewno Gosia mogłaby się wiele od niej nauczyć. Cieszę się, że będę się mogła z nią znowu zmierzyć, bo w Wolfsburgu często trener stawiał mnie przeciwko niej na treningach, żebym mogła z nią walczyć i dzięki temu się rozwijać. Jest rosłą i silną obrończynią, więc było bardzo ciężko, ale bardzo dużo mi to dało, że grałam przeciwko niej. Gosia bardzo szybko się rozwija, gra we fajnym klubie, gdzie jest kluczową postacią, ale chyba jednak Nilla Fischer wyprzedza Gosię (uśmiech).

O wyjeździe polskich zawodniczek do lig zagranicznych:

Strach jest, ale trzeba być odważnym. Każda zawodniczka, która zdecydowała się na ten krok i z którą rozmawiałam, mówi, że to była dobra decyzja i jeszcze raz by ją podjęła. Ja też bym zrobiła jeszcze raz to samo. Jeśli chcemy się rozwijać, to w pewnym momencie trzeba wykonać taki krok.

O formie po kontuzji:

Czuję się bardzo dobrze, chociaż tych meczów nie mam jeszcze tak wiele rozegranych po kontuzji. Od momentu powrotu na boisku trener dawał mi szansę w każdym meczu, a trzy ostatnie zagrałam już od pierwszych minut. Do stu procent jeszcze troszeczkę brakuje, ale myślę, że forma będzie rosła z każdym kolejnym meczem.

O współpracy z trener Niną Patalon:

Gdy miałam już 9 lat, to wyjeżdżałam do Konina na mecze i zgrupowania, także z trener Niną Patalon znamy się bardzo długo. To były moje początki. Trener Nina uczyła mnie tak naprawdę podstaw gry w piłkę, jak uderzyć piłkę, jak poruszać się po boisku, ukształtowała mnie jako piłkarkę. Ale też poza boiskiem opiekowała się nami i nas wychowywała. Wspominam ten czas bardzo fajnie. Trener Nina bardzo długo mnie trenowała, była moim drugim trenerem w życiu, więc mogę powiedzieć, że dzięki niej jestem tu, gdzie jestem.

O zmianach w reprezentacji Polski:

Na pewno dużo się zmieniło, bo mamy nowy sztab i jest też dużo nowych dziewczyn. Poznajemy się, odbyliśmy kilka treningów i za chwilę mamy pierwszy mecz. Wiemy, jak chcemy grać, chcemy grać odważnie do przodu i stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Także jest nowy pomysł na tę reprezentację i chcemy to pokazać w najbliższym meczu.

O półrocznej nieobecności w reprezentacji Polski:

Każdy mecz, w którym nie mogłam grać, bardzo przeżywałam. Kibicowałam w domu i trzymałam kciuki za zespół.

O zgrupowaniu w Uniejowie:

Chciałabym podziękować miastu Uniejów za ugoszczenie nas. Mamy tutaj świetne warunki, boisko jest doskonale przygotowane. To miasto nieopodal, którego się wychowałam. To tutaj stawiałam moje pierwsze kroki, dlatego bardzo się cieszę, że mogę tutaj być.

Notowała Hanna Urbaniak

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności