Aktualności

[EL. ME KOBIET] Polki chcą zmazać plamę i odbudować morale. „Wszyscy czekaliśmy na ten mecz”

Reprezentacja23.10.2020 

Reprezentacja Polski kobiet rozegra w piątek w Warszawie ostatni domowy mecz w ramach eliminacji do mistrzostw Europy. Rywalem będzie Azerbejdżan, którego w marcu w Baku biało-czerwone pokonały 5:0. Początek starcia o godz. 17:00 na stadionie Polonii. Mecz odbędzie się bez udziału publiczności, transmisja w TVP Sport.

Polki wciąż mają szanse na udział w turnieju finałowym Euro 2022 w Anglii, choć po wrześniowym remisie i porażce z Czeszkami mocno skomplikowały sobie sytuację w grupie eliminacyjnej. Zajmują trzecie miejsce w tabeli ze stratą dwóch punktów do drugiej pozycji, która umożliwia grę przynajmniej w barażach. To oznacza, że polskie piłkarki muszą wygrać trzy pozostałe spotkania z Azerbejdżanem, Mołdawią i Hiszpanią, a także liczyć na stratę punktów przez Czeszki. - Wiemy, że zadanie jest bardzo ciężkie, ale wciąż jest możliwe - przekonuje napastniczka reprezentacji Polski, Agata Tarczyńska.

Najbliższe mecze z Azerbejdżanem w piątek i Mołdawią w przyszły wtorek będą więc meczami ostatniej szansy. Ale również będą okazją do odbudowania morali, bo obaj rywale są znacznie niżej notowani niż reprezentacja Polski. W drużynie biało-czerwonych panuje ogromna chęć wzięcia rewanżu i zmazania plamy po ostatnich niepowodzeniach. - Od momentu zakończenia spotkania z Czeszkami wszyscy czekaliśmy na ten mecz. Przyznam szczerze, że nie mogłam doczekać się tego zgrupowania i odliczałam dni do jego rozpoczęcia. Chcemy wrócić na właściwe tory, znów wygrywać i poprawić nastroje wokół drużyny - przyznaje 58-krotna reprezentantka Polski.


Piłkarki Miłosza Stępińskiego marcowe mecze z Azerbejdżanem i Mołdawią zakończyły z dwoma zwycięstwami i dziesięcioma strzelonymi golami na koncie. Azerki w czterech dotychczasowych starciach nie zdobyły nawet punktu i zajmują ostatnie miejsce w tabeli grupy D. W Baku przegrały z Polkami 0:5, chociaż trzy gole biało-czerwone strzeliły dopiero w doliczonym czasie gry. - To będzie podobny mecz. Myślę, że nie mamy co liczyć na otwartą grę ze strony Azerek. Pewnie zagrają podobnie jak w Baku. Trzeba się nastawić na to, że tego miejsca na boisku nie będzie dużo i może nam być ciężko skruszyć defensywę rywalek - uważa Agata Tarczyńska. - Będziemy musiały szybko operować piłką i starać się jak najlepiej wejść w mecz. Ale najbardziej będzie nam potrzeba skuteczności. Ważne będzie to, jak szybko zdobędziemy pierwszą bramkę, żebyśmy przejęły kontrolę nad meczem i nie musiały do końca drżeć o dobry wynik. W ostatecznym rozrachunku bramki też mogą się liczyć, dlatego to jest ważne - dodaje polska snajperka.

Agata Tarczyńska w marcowym meczu w Baku dała bardzo dobrą zmianę, strzeliła gola, a dwa inne pomogła wypracować. Ostatnio jest także skuteczna w Bundeslidze, gdzie w październiku strzeliła dwa gole dla Werderu Brema. - To jeden z moich lepszych momentów od powrotu po kontuzji - nie kryje. W piątek to między innymi na jej barkach będzie spoczywać odpowiedzialność za strzelanie goli, bo w kadrze wciąż brakuje kontuzjowanych Ewy Pajor i Aleksandry Rompy (Sikory), które w marcowych meczach podzieliły się łupem bramkowym. Los znów nie oszczędził reprezentacji Polski. W meczu z Azerbejdżanem zabraknie także kontuzjowanej Natalii Chudzik. Nie zagrają również piłkarki zakażone koronawirusem. Badanie przeprowadzone podczas zgrupowania wykazało pozytywne wyniki u czterech osób, zaś dwie kolejne osoby zostały objęte kwarantanną ze względu na bliski kontakt z zakażonymi.

Tabela grupy D
1. Hiszpania 4 m 10 pkt 18-1
2. Czechy 5 m 10 pkt 14-5
3. Polska 5 m 8 pkt 10-2
4. Mołdawia 4 m 3 pkt 3-22
5. Azerbejdżan 4 m 0 pkt 1-16

Pozostałe mecze Polek:
27.10 Mołdawia - Polska
01.12 Hiszpania - Polska

Hanna Urbaniak
Fot. Paula Duda

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności