Aktualności
[CO TAM W KOBIECEJ] Żeński futbol podbija słynne areny i bije kolejne rekordy!
Przed tygodniem nasze podsumowanie zdominowała rekordowa publiczność podczas meczu Atletico Madryt z Barceloną. Tym razem będzie podobnie, ale z Hiszpanii przeniesiemy się do Włoch.
To właśnie w tym kraju, a dokładniej w Turynie w miniony weekend byliśmy świadkami hitowego i rekordowego w skali kraju wydarzenia. Na spotkanie Juventusu Aleksandry Sikory z wiceliderem Fiorentiną na Allianz Stadium rozeszła się bowiem pełna pula 39 tys. wejściówek.
Jeszcze przed meczem samo starcie, które Juve po raz pierwszy rozegrało na stadionie, na którym na co dzień występuje męska drużyna z Cristiano Ronaldo na czele, reklamowano tak:
Niedzielny mecz zakończył się dla gospodyń idealnie, gdyż po golu w 83. minucie wygrały one 1:0. Dzięki zwycięstwu, ekipa Aleksandry Sikory, która na boisko weszła w 88. minucie potyczki i zagrała w ataku, powiększyła przewagę w tabeli nad Fiorentiną do czterech punktów. Dla Juventusu było to 36. zwycięstwo na 41 meczów, jakie włoska drużyna rozegrała w ciągu ostatnich dwóch sezonów.
A jak piłkarki Juve komentowały starcie z Fiorentiną?
- Ciężko opisać to wszystko słowami. Jadąc na stadion, gdy patrzyłam na drogę, którą sama jakiś czas temu szłam, by obejrzeć mecz panów, zakręciła mi się w oku łza. W niedzielę miałam okazję przeżyć to, co oni przeżywają za każdym razem, gdy grają mecz. Było niesamowicie i mam wielką nadzieję, że będzie mi dane przeżyć to jeszcze nie raz. Po wejściu na stadion miało się ochotę zostać tam jak najdłużej, by móc rozkoszować się świetną atmosferą, jaką stworzyli kibice! Jestem bardzo wdzięczna za ten dzień, który z pewnością na długo zostanie w mojej pamięci - mówi dla Łączy nas piłka Aleksandra Sikora.
- Nie zagrałyśmy najlepszego meczu, ale świetnie było wystąpić przed taką publicznością. Nie zdarza mi się często trafiać do bramki rywala, a dziś ten gol był niesamowity. To najważniejsza bramka w mojej karierze - stwierdziła natomiast autorka zwycięskiego trafienia, Sofie Pedersen.
- To piękny prezent, móc zagrać na tym stadionie - dodała Lisa Boattin.
Występ piłkarek Juventusu skomentował także obrońca męskiej drużyny, Leonardo Bonucci. - Piłka nożna i pasja nie znają różnic. Historyczny dzień i stadion pełen wsparcia i pasji. Gratulacje za zwycięstwo - napisał na swoim Twitterze.
Il calcio e la passione non conoscono distinzioni. Una giornata storica e un Allianz Stadium pieno di tifo e passione.
— Leonardo Bonucci (@bonucci_leo19) 24 marca 2019
Complimenti alle #JuventusWomen per la vittoria #FinoAllaFine @juventus pic.twitter.com/mXmqkMnZd2
Jeszcze na chwilę pozostajemy w Turynie, by was wzruszyć. Zobaczcie film, który obiegł świat, a na którym widać, jak zawodniczki Juve cieszą się z wygranej. Kilka z nich niesie na rękach swoją koleżankę, Cecilię Salvai, która odniosła w tym meczu kontuzję, by ta także mogła dzielić radości z fanami.
Vi sfidiamo a non commuovervi davanti a questa scena meravigliosa
— VecchiaSignora Women 🏳️🏴 (@VS__Women) 24 marca 2019
We dare you not to cry
😭♥️#JuventusWomen pic.twitter.com/LUFrrzcjmg
Liga angielska z wielkim sponsorem
To największy kontrakt w historii kobiecego sportu w Wielkiej Brytanii. Tamtejszy Związek Piłki Nożnej zaprezentował ostatnio pierwszego sponsora nowo powstałej profesjonalnej ligi. Został nim Barclays, czyli brytyjska firma holdingowa. Jak napisał The Guardian, trzyletni kontrakt jest wart ponad 10 milionów funtów. Z danych firmy Nielsen wynika, iż jest to rekord w całej historii kobiecego sportu na Wyspach. - Z przyjemnością ogłaszamy nasze przełomowe partnerstwo z Barclays i czekamy na ich przyłączenie się do nas w drodze do przekształcenia przyszłości kobiecej piłki nożnej - powiedziała Kelly Simmons, dyrektor kobiecej piłki w angielskiej federacji.
Barclays to become first title sponsor of The FA Women's Super League with multimillion-pound partnership #BarclaysFAWSL
— The FA Women's Super League (@FAWSL) 20 marca 2019
Zmiany także w Państwie Środka
Zmieniają się nie tylko ligi europejskie. W Chinach w regulaminie przystąpienia do Chinese Super League (najwyższa męska klasa rozgrywkowa) pojawił się właśnie zapis o konieczności posiadania przez kluby kobiecych sekcji do 2020 roku. Nowo utworzone drużyny będą rywalizować w Super Lidze Kobiet i innych dywizjach. Taka polityka ma stać się impulsem do tego, by w najbardziej zaludnionym kraju świata w piłkę nożną grało coraz więcej kobiet. - Zauważyliśmy, że wiele klubów, które odniosły największy sukces na świecie, ma zespoły żeńskie, a dzięki sukcesom drużyn męskich ich zespoły kobiece także szybko się rozwinęły i również osiągnęły ogromne sukcesy - skomentował dla FIFA.com ostatnią decyzję pełniący obowiązki prezesa chińskiej federacji, Du Zhaocai.
Wielki powrót do kadry USA
Fani amerykańskiej reprezentacji, a w szczególności obrończyni Ali Krieger, miniony tydzień mogą zaliczyć do udanych. Zawodniczka Orlando Pride znalazła się bowiem na liście powołanych przez selekcjoner Jill Ellis na kwietniowe mecze towarzyskie z Australią i Belgią. Dla Krieger będzie to powrót do drużyny narodowej po dwóch latach przerwy. Swoje ostatnie spotkanie w barwach Stanów Zjednoczonych rozegrała ona bowiem 6 kwietnia 2017 roku w starciu z Rosją. - Rozmawiałam z Ali i jest podekscytowana, że może wrócić do zespołu i pomóc mu w każdy możliwy sposób - mówi dla strony federacji trenerka Amerykanek. - Byłam nieco zaskoczona, gdy zobaczyłam powołania, ale czułam także duży entuzjazm. Uważam, że jestem teraz lepszą piłkarką niż dwa lata temu. Dobrze będzie wrócić do tej drużyny jako zawodniczka z inną mentalnością – dodała w wypowiedzi dla swojego klubu, Orlando Pride, sama zainteresowana.
What was @alikrieger thinking when she got the call from @USWNT? pic.twitter.com/MXA9ddAbCG
— Orlando Pride (@ORLPride) 22 marca 2019
Aneta Galek