Aktualności

[CO TAM W KOBIECEJ] Pajor vs Mesjasz, różowowłosa królowa i miliard od FIFA

Reprezentacja24.09.2019 
W tym roku królowa mogła być tylko jedna. Megan Rapinoe została właśnie wybrana najlepszą piłkarką świata, podczas zorganizowanej w Mediolanie gali FIFA The Best. Po raz kolejny wygłosiła inspirującą przemowę i zaapelowała o walkę o lepsze jutro. Ten odcinek „Co tam w kobiecej” zaczynamy jednak od polskiego wątku, czyli starcia Ewy Pajor z Małgorzatą Mesjasz.

To był już drugi w tym sezonie polsko-polski pojedynek w Bundeslidze. Tym razem naprzeciwko siebie stanęły nasza najlepsza snajperka, Ewa Pajor i podpora defensywy, Małgorzata Mesjasz. Zwycięsko z tej batalii wyszedł VfL Wolfsburg, a w wygranej 3:0 wielki udział miała właśnie Pajor. Wynik meczu otworzyła co prawda w 3. minucie Sara Björk Gunnarsdóttir, ale później trafiała już tylko reprezentantka Polski, która na listę strzelczyń wpisała się w 76. i 90. minucie, zdobywając tym samym swoją czwartą i piątą bramkę w sezonie.

- Gol na 2:0 nas uspokoił i ostatecznie to my cieszymy się z trzech punktów - stwierdził dla oficjalnej strony Wilczyc ich trener, Stephan Lerch.

Co natomiast do powiedzenia miała nasza stoperka, Małgorzata Mesjasz? - VfL było faworytem tego spotkania i wiedziałyśmy, że to one będą prowadziły grę. Myślę jednak, że postawiłyśmy im wysoko poprzeczkę, bo miałyśmy dwie klarowne sytuacje bramkowe, których niestety nie udało się wykorzystać. One się nie pomyliły i tym samym zgarnęły pełną pulę - skomentowała dla Łączy nas piłka.

Jak Polce grało się przeciwko koleżance z reprezentacji? - Ewa to czołowa zawodniczka swojego zespołu. Miałyśmy świadomość tego, jak trzeba na nią uważać, bo gra przeciwko niej zawsze jest bardzo trudna. Ewa jest niesamowicie szybka, ale myślę, że akurat nasze pojedynki jeden na jeden były wyrównane - podsumowała Mesjasz.

Różowowłosa królowa

W tym roku lepszej od niej nie było. Megan Rapinoe, mistrzyni świata z reprezentacją Stanów Zjednoczonych, przemawiała nie tylko na boisku, ale i poza nim, gdy opowiadała się po stronie dyskryminowanych, a w sondażach po mundialu miała większe poparcie od aktualnego prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Teraz Rapinoe została wybrana najlepszą piłkarką 2019 roku, a za swoje dokonania nagrodzono ją na gali The Best w Mediolanie. - Trudno w to uwierzyć, bo rzadko mi się to zdarza, ale brakuje mi słów. To był niesamowity rok dla kobiecej piłki. Dla tych, którzy zauważają to dopiero teraz - trochę spóźniliście się na imprezę, ale ok, wybaczamy wam - mówiła na początku swojej przemowy Rapinoe. Namawiała także innych, by przemówili w celu wprowadzenia zmian, zakończenia dyskryminacji. - Będąc zawodowymi piłkarzami, mamy niezwykłą szansę. Wykorzystajmy to, by zmienić świat na lepsze - zaapelowała najlepsza piłkarka świata.

Na gali FIFA The Best nagrodzono także najlepszą trenerkę, którą została selekcjonerka kadry USA, Jill Ellis, oraz, po raz pierwszy w historii nagród, bramkarkę. Tutaj triumfowała reprezentantka Holandii i piłkarka Atletico Madryt, Sari van Veenendaal.

Z Wolfsburga do Madrytu

Skoro wspominaliśmy już o VfL Wolfsburg, musimy odnotować, że w barwach zespołu Wilczyc nie obejrzymy już piłkarki, która występowała w nim przez pięć ostatnich sezonów. Mowa o Babett Peter - najnowszym nabytku CD Tacon, czyli drużyny, która w przyszłym sezonie zostanie całkowicie wchłonięta przez Real Madryt. Peter na swoim koncie ma 118 występów w reprezentacji Niemiec, z którą w 2007 roku świętowała mistrzostwo świata, dwa lata później mistrzostwo Europy, a w roku 2016 zdobyła olimpijskie złoto. - Jestem bardzo szczęśliwa i zaszczycona, że mogę nazywać Madryt swoim domem - napisała na Instagramie Peter.

Utytułowana obrończyni nie zaliczy jednak swojego debiutu w Hiszpanii do udanych, bo jej nowy zespół poległ w starciu z Logroño aż 1:5.

Najciekawszym meczem w minionym tygodniu w Hiszpanii była jednak potyczka mistrza, Atletico Madryt z wicemistrzem, FC Barceloną. Co zaskakujące, w tym meczu zawodniczki z Madrytu nie miały wiele do powiedzenia. Zostały całkowicie zdominowane przez rywalki, a co za tym idzie i zdemolowane. Spotkanie zakończyło się bowiem historycznym zwycięstwem Barcelony 6:1.

Pierwsze trofeum już jest

Dopiero końcówka września, a piłkarki Olympique Lyon już mają na swoim koncie premierowe w tym sezonie trofeum. W weekend sięgnęły po nowo utworzony we Francji puchar, Trophee des championnes, a dokonały tego dzięki wygranej nad Paris Saint-Germain, w którym na co dzień występują dwie Polki: Katarzyna Kiedrzynek i Paulina Dudek. O zwycięstwo nie było wcale łatwo, bo po 90 minutach gry na tablicy wyników widniał remis 1:1. Tytuł OL zdobył więc dopiero po rzutach karnych, w których zwyciężył 4:3.

- Jestem dumna, że zdobyłyśmy to trofeum, które jest pierwszym takim w historii - skomentowała krótko na Twitterze kapitan zespołu znad Rodanu, Wendie Renard.

Cały mecz w barwach PSG rozegrała Paulina Dudek, Katarzyna Kiedrzynek natomiast nie pojawiła się na murawie.

Miliard od FIFA

- Musimy być trochę bardziej odważni, jeśli chcemy wprowadzić kobiecą piłkę na wyższy poziom. Musimy przestać kopiować to, co robimy w męskiej piłce - mówił podczas konferencji w Mediolanie, prezydent FIFA, Gianni Infantino, który obiecał także, że w ciągu najbliższych czterech lat organizacja zainwestuje w żeński futbol miliard dolarów.

To dwukrotnie więcej niż FIFA początkowo planowała przeznaczyć na kobiecą piłkę w latach 2019-2022. Plan zmienił się jednak po rekordowych pod każdym względem mistrzostwach świata, jakie latem odbyły się we Francji. - W kwestii kobiecego futbolu możemy wprowadzić podział na przed i po mundialu 2019 - skwitował cytowany przez światowe media Infantino.

Aneta Galek

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności