Aktualności

[CO TAM W KOBIECEJ] Udany debiut Grzywińskiej w Rosji i uraz Tarczyńskiej

Reprezentacja16.03.2021 
O lidze rosyjskiej to jeszcze w „Co tam kobiecej” nie czytaliście. Ale dziś mamy doskonały powód, by zabrać was za naszą wschodnią granicę. Będziemy jednak także na zachodzie, a konkretnie chociażby w Hiszpanii, gdzie Real Madryt po raz pierwszy w historii pokonał Atletico. Startujemy!

это было хорошее выступление – powiedzieli zapewne Rosjanie po debiucie Gabrieli Grzywińskiej w rosyjskim Zenicie St. Petersburg. Zapisane cyrylicą słowa oznaczają po prostu „to był dobry występ”, bo pierwszego meczu „Grzywki” o punkty w nowym klubie nie sposób opisać inaczej.

Grzywińska, która do St. Petersburga przeniosła się w zimowym okienku transferowym z Medyka Konin, nie tylko zaczęła premierowe spotkanie ligowe od pierwszej minuty, ale i zanotowała asystę (możecie ją zobaczyć na wideo poniżej). Jej klub, mimo że przegrywał 0:1, ostatecznie pokonał Ryazan-VDV 2:1.

– Swój debiut zaliczam do udanych, bo był wygrany. Można powiedzieć, że rywal, strzelając nam bramkę, trochę nas zdenerwował. Bardzo szybko odpowiedziałyśmy jednak na ich trafienie, a później poszło już z górki. Przeważałyśmy przez cały mecz, a bramka wisiała w powietrzu. To było więc dobre spotkanie, ale musimy poprawić swoje celowniki – opisuje Gabrysia Grzywińska.

Jak natomiast przebiega jej aklimatyzacja w Rosji? – Dobrze. Koleżanki świetnie przyjęły mnie do drużyny, podeszły do tego bardzo profesjonalnie i pomogły mi wejść do zespołu. Oczywiście nadal się poznajemy, ale zarazem powoli się docieramy. Kwestią czasu jest to, byśmy komunikowały się na boisku bez słów – mówi reprezentantka Polski.

Tarczyńska kontuzjowana

Przed dwoma tygodniami opisywaliśmy wam wyczyn Agaty Tarczyńskiej, która w pucharowym meczu Werderu Brema z z SV Meppen swoim golem doprowadziła do dogrywki, a w rzutach karnych zapewniła Werderowi awans do ćwierćfinału rozgrywek. Teraz niestety musimy wrócić do tego meczu. Niestety, bo reprezentantka Polski nabawiła się w nim urazu kolana, który wykluczył ją z gry m.in. w ostatnim meczu ligowym.

– Z powodu pogody treningi mieliśmy w większości na sztucznej murawie. Mecz rozgrywaliśmy na naturalnym boisku, więc pewnie ta zmiana miała wpływ na mój uraz. Jeszcze w trakcie dogrywki złapał mnie ból w kolanie, przez który w przerwie aż utykałam. Leczymy to, zobaczymy, co będzie dalej – mówi Agata Tarczyńska. I dodaje: – Przed nami ważne mecze, ale nie chcę wyznaczać sobie konkretnej daty powrotu. Planujemy, by stało się to w najbliższej przyszłości, może pod koniec marca, ale nie wiemy, jak się to ułoży.

Wygrana i nowa zawodniczka

Dwubramkowym zwycięstwem VfL Wolfsburg zakończył się weekendowy mecz Frauen Bundesligi, w którym Wilczyce mierzyły się z Bayerem 04 Leverkusen. Niestety na murawie nie zobaczyliśmy trzech, a zaledwie dwie Polki. Świetne zawody rozegrała w bramce Katarzyna Kiedrzynek, a Ewa Pajor na murawie pojawiła się w 59. minucie. W barwach Bayeru nie wystąpiła Sylwia Matysik, która zmaga się z urazem pleców.

Co ważne, zarówno kobiecy, jak i męski zespół Wolfsburga w ostatnich spotkaniach występował w koszulkach, których tradycyjne logo sponsora, czyli Volkswagena, zastąpiła jego tęczowa wersja. VfL włączył się tym samym w akcję „za różnorodnością, a przeciw dyskryminacji”. W jej ramach w całym mieście pojawiły się także billboardy z zawodniczkami i zawodniczkami Wolfsburga.

Jeśli natomiast chodzi o skład personalny mistrzyń Niemiec, od nowego sezonu w jego barwach występować będzie reprezentantka Holandii, Lynn Wilms, która do ekipy Wilczyc przeniesie się z FC Twente.

Derby dla Królewskich!

Kobiecy Real Madryt rośnie w siłę! Co prawda ekipa Królewskich nie zdołała jeszcze pokonać FC Barcelony, ale w weekend rozprawiła się z bardziej utytułowanym rywalem zza miedzy, Atletico Madryt. Stało się to pomimo faktu, że Real od 11. minuty grał w dziesiątkę!

Bramkę na wagę zwycięstwa zdobyła w 67. minucie Sofia Jakobsson, którą już niedługo prawdopodobnie będziemy mogli obejrzeć w Łodzi podczas towarzyskiego meczu Polek ze Szwecją. Wygranej w derbach Madrytu zawodniczkom Realu pogratulował m.in. zawodnik męskiej ekipy, Vinicius Jr. - Madryt jest biały - napisał na swoim Twitterze Brazylijczyk.

Dzięki wygranej ekipa Las Blancas awansowała na trzecią lokatę w ligowej tabeli i jest coraz bliżej tego, by w kolejnym sezonie móc zadebiutować w Lidze Mistrzyń.

Puchar obroniony

Aż sześć goli wbiły piłkarki Chelsea zespołowi Bristol City w finale pucharu ligi angielskiej. Hat-trickiem w tym meczu popisała się Sam Kerr, która otworzyła wynik już po 87 sekundach rywalizacji, dwie bramki dołożyła Fran Kirby, która jednocześnie miała udział przy pozostałych trafieniach, a jednego gola na swoim koncie zapisała Guro Reiten.

Niestety w spotkaniu tym kontuzji kolana doznała obrończyni Chelsea, Maren Mjelde, której po końcowym gwizdku wspomniana już Kirby zadedykowała takie zdjęcie.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Fran Kirby (@frankirby)

Kto z kim w ćwierćfinale?

Znamy już ćwierćfinałowe pary Ligi Mistrzyń. Najłatwiejsza przeprawa na tym etapie rozgrywek czeka prawdopodobnie Bayern Monachium, który zmierzy się z FC Rosengard. Bardzo ciekawie będzie w meczach Barcelony z Manchesterem City oraz Chelsea z Wolfsburgiem. W ostatnim ze spotkań czekają nas francuskie derby, bo Olympique Lyon zagra z Paris Saint-Germain.

Co ciekawe, pierwszy mecz ze Spartą Praga we wcześniejszej fazie rozgrywek Paryżanki wygrały 5:0, a drugi, planowany na środę, „zakończył się” walkowerem 3:0 dla Czeszek. Wszystko dlatego, że z powodu koronawirusa w ekipie Pauliny Dudek i przymusowej kwarantanny, PSG nie mogło polecieć na mecz. Mimo to i tak awansowało do ćwierćfinału.

Aneta Galek

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności