Aktualności
[CO TAM W KOBIECEJ] Angielski debiut, brak hamulców i cichy szef obrony
Marzy wam się wycieczka do Anglii lub Niemiec? W takim razie dziś spełniamy marzenia, bo w tym odcinku „Co tam w kobiecej” skupiamy się właśnie na wydarzeniach, z tych dwóch krajów. A działo się naprawdę wiele, szczególnie, jeśli chodzi o nasze reprezentantki! Trzy, dwa, jeden… Startujemy!
Zadebiutowała w angielskiej Women’s Super League! O kim mowa? O kapitan reprezentacji Polski do lat 17, Wiktorii Kiszkis. Młoda piłkarka pojawiła się na boisku w doliczonym czasie gry starcia jej drużyny, West Ham United, z Manchesterem City i mogła zanotować prawdziwe wejście smoka. Kiszkis była bowiem bardzo blisko zdobycia honorowego gola dla swojego zespołu, który ostatecznie uległ rywalkom 0:5.
- Ligowy debiut to kolejny duży krok w mojej karierze. Wchodząc na boisko przy takim wyniku myślałam, że mecz jest już praktycznie skończony, a jednak znalazłam się w dogodnej sytuacji. Tak naprawdę był to mój pierwszy kontakt z piłką, ale niestety zabrakło mi trochę szczęścia, by zdobyć gola. Mam nadzieję, że w przyszłości będę dostawała więcej szans, by móc pokazać swoje możliwości - opowiada Wiktoria Kiszkis.
Wiktoria Kiszkis zadebiutowała w WSL. 16-letnia zawodniczka West Ham United weszła na boiska w doliczonym czasie gry w meczu z Manchester City. Kapitan reprezentacji Polski U17 była bardzo bliska zdobycia bramki już w pierwszym kontakcie z piłką.@AsiaTokarska @laczynaskobieca pic.twitter.com/QJv4QdaCdK
— SkauciUK - polski futbol na Wyspach (@SkauciUK) November 18, 2019
Przypomnijmy, że Polka wcześniej w tym sezonie wystąpiła już w barwach Młotów, ale nastąpiło to w rozgrywkach o Continental League Cup.
Bez hamulców!
Pędzi, pędzi i nie może się zatrzymać. Ewa Pajor znów strzelała i to jak! Napastniczka reprezentacji Polski zdobyła dwie bramki w hicie Pucharu Niemiec, w którym VfL Wolfsburg mierzył się na wyjeździe z Bayernem Monachium. Drużyna Pajor pokonała przeciwniczki 3:1, a Polka swoimi golami otworzyła i ustanowiła wynik. Obydwa, szczególnej urody, trafienia możecie obejrzeć na wideo poniżej.
🇩🇪Así abrió el marcador Ewa Pajor. Cantada de Benkarth, pero... ¿Autopared? ¿Autoasistencia? Vaya dos goles más peculiares ha anotado hoy la polaca. 😅 https://t.co/1ax6QSqdoU pic.twitter.com/Rkiyl9DBGW
— FutFem Internacional (@FutFemdelMundo) November 16, 2019
🇩🇪 Y como no podía ser de otra forma, la que abrió el marcador también lo cerró. Ewa Pajor acabando el partido en plan👑.
— FutFem Internacional (@FutFemdelMundo) November 16, 2019
📹Video: NDR pic.twitter.com/2mEuEbOO8v
I co, który gol naszej snajperki podoba wam się bardziej?
Dajemy wam chwilę na zastanowienie i nadal pozostajemy przy Ewie Pajor, bo jest jeszcze jedna wiadomość, którą musimy się z wami podzielić. Serwis Goal.com opublikował ostatnio listę 25 najlepszych piłkarek na świecie, a polska napastniczka zajęła w tym zestawieniu 22. lokatę!
- Ewa Pajor eksplodowała w tym roku w niesamowity sposób, strzelając 24 gole w zaledwie 19 meczach ligowych dla Wolfsburga - w trzech z tych występów wchodziła z ławki. 22-latka zakończyła sezon z podwójną koroną, a więc wygraną ligi i pucharu Niemiec, w którym strzeliła kolejne dwa gole. Dwa trafienia dołożyła także w Lidze Mistrzyń - czytamy w uzasadnieniu wyróżnienia.
Przy okazji rankingu, Ewę Pajor doceniła też jej klubowa koleżanka, Pernille Harder, która w tym samym zestawieniu zajęła piątą lokatę. - Jest niesamowitą piłkarką, która nie dostaje tyle uwagi, ile powinna. Naprawdę dobrze, że jest na tej liście. Zasłużyła na to - powiedziała Dunka.
Cichy szef obrony
Właśnie tak swój tekst o Małgorzacie Mesjasz zatytułował dziennikarz niemieckiego SportBuzzer. Nie ma co ukrywać, autor artykułu, Christoph Brandhorst, nie szczędzi polskiej obrończyni Turbine Poczdam pochwał i zaznacza, że świetnie wkomponowała się w zespół, do którego dołączyła przed tym sezonem z AZS PWSZ Wałbrzych.
Dziennikarz odnotowuje także, że Mesjasz w ośmiu z dziewięciu meczów Bundesligi grała przez pełne 90 minut. - To wielka odpowiedzialność, ale zawsze grałam pod presją i to tylko motywuje mnie do dalszej pracy - mówi sama zainteresowana. - Stała się bardziej konsekwentna - chwali natomiast Polkę trener Turbine, Matthias Rudolph.
Rekord goni rekord
Tak jak nie może się zatrzymać Ewa Pajor, tak też nikt nie jest w stanie powstrzymać rozwoju kobiecej piłki na świecie, a co za tym idzie, coraz większej liczby kibiców na stadionach. W miniony weekend podczas szlagieru ligi francuskiej, pomiędzy Olympique Lyon, a Paris Saint-Germain na trybunach zasiadła rekordowa dla Francji liczba 30 661 widzów. Mecz, niestety dla nas, zakończył się jednobramkową przegraną PSG, w którym całe spotkanie rozegrała Paulina Dudek, a Katarzyna Kiedrzynek obejrzała je z ławki rezerwowych.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Rekordowa publika była też w Anglii! 38 262 kibiców oglądało ze stadionowych krzesełek potyczkę Tottenhamu z Arsenalem, a 23 500 zasiadło na Anfield, gdzie Liverpool mierzył się w meczu derbowym z Evertonem. W obu przypadkach górą były wymienione w drugiej kolejności drużyny.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wszystkie te wyniki bije jednak liczba 77 768. Wiecie, co oznacza? Właśnie tyle osób pojawiło się na rozgrywanym na Wembley meczu towarzyskim pomiędzy kobiecymi reprezentacjami Anglii i Niemiec. My jesteśmy w bardzo pozytywnym szoku i czekamy na najbliższy mecz polskiej kadry, byście mogli poprawić ten wynik! ;)
Wyjaśniło się
Skoro jesteśmy już przy Anglii, to jeszcze jedna ciekawostka z tego kraju. Do ekipy Chelsea dołączyła w minionym tygodniu gwiazda kobiecej piłki i reprezentacji Australii, Sam Kerr. Tym samym wyjaśniła się przyszłość byłej już zawodniczki amerykańskiego Chicago Red Stars. Australijka w Londynie spędzi najbliższe 2,5 roku. - Nowy rozdział zaczyna się na niebiesko! Do boju! - napisała na swoim koncie na Instagramie Kerr.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Aneta Galek