Aktualności
Basiuk: Podążać drogą Justyny Kowalczyk
Każde zgrupowanie i rozegrane spotkanie jest bardzo ważne. Dawno pierwsza reprezentacja kobiet nie miała tylu okazji do wspólnej pracy – mówi Wojciech Basiuk, selekcjoner reprezentacji Polski kobiet.
Za reprezentacją Polski kobiet tygodniowe zgrupowanie w Belgii. Jak Pan oceni ten czas?
Każde zgrupowanie i rozegrane spotkanie jest bardzo ważne. Cieszę się, że udało się zaaranżować tak intensywny początek 2014 roku. W styczniu mieliśmy konsultacje w Gutowie Małym, teraz rozegraliśmy trzy mecze w Belgii, a za niespełna trzy tygodnie jedziemy do Chorwacji, gdzie rozegramy kolejne trzy spotkania z USA Team Select, Chorwacją i Węgrami. Dawno pierwsza reprezentacja kobiet nie miała tylu okazji do wspólnej pracy.
W Belgii kadra rozegrała trzy mecze, w których przegrała z Belgią 0:1, zremisowała z RSC Anderlecht Ladies A 0:0 i rozbiła Luksemburg 12:0.
Z Belgijkami zagraliśmy po trzymiesięcznej przerwie od ostatniego meczu z Irlandią Północną. Dziewczyny dały z siebie wszystko, ale nasze rywalki były na zupełnie innym etapie przygotowań. Kilka dni później miały prestiżowy mecz eliminacyjny z Holandią. Z drużyną Anderlechtu więcej graliśmy piłką, ale zabrakło goli. Natomiast w spotkaniu z Luksemburgiem całkowicie dominowaliśmy, a przy okazji była to idealna okazja do przećwiczenia tych elementów gry, nad którymi nie możemy popracować w pojedynkach z silniejszymi rywalami.
Czyli cele zgrupowania zostały osiągnięte?
Czuję, że nasza praca ma sens. Na zgrupowanie zostało powołanych osiemnaście zawodniczek i każda z nich zagrała po 130 minut. Nie koncentrowaliśmy się na podstawowej "jedenastce", każda dziewczyna dostała swoją szansę. Obecnie mamy wyselekcjonowaną kadrę. Póki co nie bierzemy pod uwagę juniorek z kadry U-19, które w kwietniu zagrają w turnieju eliminacyjnym do finałów mistrzostw Europy. Seniorki są nam bardzo dobrze znane. Na zgrupowaniu było widać, że w klubach solidnie przepracowały okres przygotowawczy.
W kwietniu zagracie ze Szkocją w eliminacjach do mistrzostw świata.
To będzie ważne spotkanie, ale jedne z kilku, które czekają nas w tym roku. Będziemy dobrze przygotowani i wierzę, że w Szkocji zagramy dobry mecz.
Korzystając z okazji, że rozmawiamy kilka chwil po zdobyciu przez Justynę Kowalczyk złota olimpijskiego – kiedy nasze piłkarki będą tak popularne jak mistrzyni z Kasiny Wielkiej?
Może już za dwa lata po letnich igrzyskach (śmiech)? A już poważniej, to Justynie należą się ogromne gratulacje i słowa uznania! Jej przykład pokazuje również, że jest to kwestia bardzo ciężkiej pracy i odpowiedniego systemu szkolenia. Póki co, w seniorskiej piłce, musimy sobie stawiać inne cele. Jeśli pójdziemy odpowiednią drogą, to pierwszym zadaniem powinien być awans na turniej finałowy mistrzostw Europy bądź świata. A potencjał wśród młodszych zawodniczek mamy przecież spory.
Rozmawiał MR