Aktualności

Zagrać tak, jak w Lidze Mistrzów! „Krycha” i spółka walczą o przełamanie. Starcie po 13 latach

Reprezentacja23.09.2015 
Sevilla FC ma już dość rozczarowań! Zespół Unaia Emery’ego nie wygrał w tym sezonie Primera Division jeszcze ani jednego meczu i po czterech kolejkach plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli. Dziś o godzinie 22:00 Grzegorz Krychowiak i spółka mają szansę przełamać się na boisku beniaminka z Las Palmas. Wiele będzie zależało od reprezentanta Polski, który w środku pola musi zagrać za… dwóch. Kontuzję leczy bowiem Ever Banega.
Gdyby jeszcze latem ktoś powiedział, że po czterech kolejkach nowego sezonu to Sevilla będzie „czerwoną latarnią” ligi, pewnie nikt by w to nie uwierzył. W końcu zespół Unaia Emery’ego to jedna z największych rewelacji poprzednich rozgrywek Primera Division oraz tryumfator Ligi Europy 2015 na Stadionie Narodowym w Warszawie. W nowym sezonie Grzegorz Krychowiak i spółka nadal mieli czarować. I to ze zdwojoną siłą! Także w rozgrywkach Ligi Mistrzów, o których marzyli z całych sił.

O ile debiut w Champions League należy zaliczyć do udanych, gdyż Sevilla zagrała koncertowo i pewnie pokonała na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán Borussię Moenchengladbach 3:0, o tyle początek rozgrywek Primera Division jest dla drużyny „Palanganas” niczym zły sen. Machina Emery’ego nie potrafi zatrybić, wejść na właściwy rytm i jeszcze nie wygrała spotkania, przez co zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. – Zachowujemy spokój i ciężko pracujemy. Wiemy, że musimy się przełamać. Najlepiej już w najbliższym meczu – zapowiada Emery.



Pomóc ma w tym Grzegorz Krychowiak, który będzie liderem środka pola w meczu z Las Palmas. Argentyńczyk Ever Banega nabawił się bowiem kontuzji prawego kolana w trakcie niedzielnego spotkania z Celtą Vigo (1:2) i będzie musiał pauzować przez około miesiąc. Teraz dzielić i rządzić na boisku ma właśnie Polak, który uwielbia taką robotę! „Krycha” zagrał we wszystkich meczach w tym sezonie od pierwszej do ostatniej minuty i czuje się wybornie.



Sevilla musi dzisiaj zagrać tak, jak… w Lidze Mistrzów. A szanse na przełamanie ma duże, gdyż zagra z beniaminkiem UD Las Palmas, który również nie zaczął najlepiej rozgrywek i ma na koncie tyle samo punktów, co drużyna ze Estadio Ramón Sánchez Pizjuán. Żółto-niebiescy mogą pochwalić się jednak lepszym bilansem bramkowym, gdyż dotychczas strzelili 3 i stracili 5 goli (bilans Sevilli to 2-6). Dlatego plasują się na 17. miejscu w tabeli.



Zespoły te zagrają ze sobą po raz pierwszy od sezonu 2001/2002, gdy Las Palmas po raz ostatni występowało w Primera Division. Beniaminek zdobył wówczas przeciwko Sevilli cztery punkty, ogrywając ją na własnym stadionie i remisując na wyjeździe. Doczekamy się więc starcia po trzynastu latach. Krychowiak i spółka chcą odczarować Estadio Gran Canaria. I zacząć marsz w górę tabeli. Tam, gdzie ich miejsce.


Paweł Drażba

TAGI: Grzegorz Krychowiak, Sevilla, Las Palmas,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności