Aktualności
Twardziel Krychowiak. Zobacz, jak wygląda jego ręka po meczu z „Juve”
W tym spotkaniu żadna z drużyn nie mogła odpuścić nawet na moment. Sevilla walczyła z całych sił, by wskoczyć na trzecie miejsce w grupowej tabeli i na wiosnę grać w Lidze Europy. Juventus zaś wciąż miał szanse, by grupę D wygrać. Od początku nie brakowało zdecydowanej gry obu stron i ostrych, bezpośrednich pojedynków.
W jednym z nich – w 49. minucie spotkania – środkowy pomocnik gości z Turynu Stefan Sturaro nastąpił stopą na lewą rękę Grzegorza Krychowiaka. Dodajmy od razu, że to nadepnięcie było bez wątpienia przypadkowe. Dłoń Polaka zaczęła jednak mocno krwawić i nieodzowna stała się interwencja sztabu medycznego. Co ciekawe, gdy reprezentant naszego kraju opuszczał na chwilę boisko, ze strony hiszpańskich kibiców usłyszeliśmy specjalną przyśpiewkę na jego cześć. A parę minut później – gromkie brawa, kiedy z ręką owiniętą bandażem wrócił na plac gry. Ostatecznie pozostał na boisku do końcowego gwizdka, a jego zespół zrealizował nakreślony plan: po bramce Fernando Llorente pokonał ekipę „Starej Damy” 1:0 i wiosną będzie nadal występował w europejskich pucharach.
Dziś 25-letni Polak dodatkowo uspokoił fanów Sevilli, którzy zastanawiali się, czy uraz ręki nie wykluczy go z gry w kolejnych spotkaniach zespołu z Andaluzji. Zdjęcie swojej zranionej dłoni opatrzył na Twitterze tekstem: „Wszystko w porządku z ręką. Gotowy na mecz w sobotę.”
Todo bien con mano listo para partido el sabado. Wszystko w porzadku z reka gotowy na mecz w sobote. 💪👊✌️♦️🔴🔻 pic.twitter.com/s4ryCpJHnU
— Grzegorz Krychowiak (@GrzegKrychowiak) December 9, 2015
Podopieczni Unaia Emerego w najbliższej, piętnastej kolejce La Liga, zmierzą się ze Sportingiem Gijón. Mecz zostanie rozegrany na Estadio Ramón Sánchez-Pizjuán w sobotni wieczór, o godz. 20:30.
TAGI: liga mistrzów, grzegorz krychowiak, sevilla, juventus,