Aktualności

Wojtkowi zaszkodził ojciec!

Reprezentacja01.02.2015 
Wojciech Szczęsny w niedzielnym meczu Premier League z Aston Villą (5:0) znów zasiadł na ławce rezerwowych. Czy to moment, by czas zacząć bić na alarm? – Robię to od miesiąca, kiedy zobaczyłem, co się święci. Arsene Wenger zrobił ze Szczęsnego kozła ofiarnego – grzmi Jan Tomaszewski, legendarny bramkarz reprezentacji Polski.

– Arsenal długo zawodził w Premier League, w kompromitującym stylu przegrał 0:2 z Southampton. Londyńczycy byli coraz dalej miejsca, które dawałoby choćby awans do Ligi Mistrzów. Nie ma co ukrywać, że Wojtek Szczęsny zawalił te dwa gole ze „Świętymi”. Arsene Wenger zaczął szukać kozła ofiarnego. Znalazł. W postaci Polaka. I postawił na Davida Ospinę – mówi Jan Tomaszewski.

Odkąd Kolumbijczyk wszedł do bramki Arsenalu, ten wygrywa wszystkie mecze i nie traci goli. Najpierw było zwycięstwo 3:0 ze Stoke, następnie 2:0 z Manchesterem City, a dziś 5:0 z Aston Villą. Po drodze bój w Pucharze Anglii z Brighton, w którym zagrał Szczęsny. „Kanonierzy” wygrali, ale Polak puścił dwa gole. – Ospina ma niesamowite szczęście, bo za każdym razem zachowuje czyste konto. Nie ma co się jednak dziwić, bo rywale go w ogóle nie sprawdzają. Bardzo rzadko musi się wykazywać. Obrona Arsenalu zaczęła grać dużo lepiej i nie dopuszcza do zagrożenia – zauważa człowiek, który zatrzymał Anglię.


Zdaniem Tomaszewskiego niepotrzebnie oliwy do ognia dolał Maciej Szczęsny. – Maciek powiedział w wywiadzie, że winę za puszczone bramki i słabą formę Arsenalu ponoszą obrońcy, zwłaszcza reprezentant Niemiec, mistrz świata, Per Mertesacker, który porusza się z gracją słonia w składzie porcelany. Na pewno doszło to do Wengera i teraz Wojtek może mieć jeszcze większy problem. Bo defensywa z nowym bramkarzem zaczęła grać bardzo pewnie. Obrońcy stali się poplecznikami francuskiego trenera. Szczęsny senior musi pamiętać, że nie można być sędzią we własnej sprawie – uważa 63-krotny reprezentant Polski.

– Boję się, że na tym wszystkim najbardziej ucierpi reprezentacja Polski. Nie wyobrażam sobie na ten moment drużyny bez Szczęsnego. To on był ojcem zwycięstwa. To on – nawet nie, że zatrzymał – ale pokonał mistrzów świata! Trener Adam Nawałka powinien porozmawiać i z Wojtkiem, i najlepiej z samym Wengerem. Jeśli trener Arsenalu nie widzi Polaka w bramce do końca sezonu, to Szczęsny powinien pójść na wypożyczenie. Nawet do drużyny pierwszoligowej, jak w przypadku Artura Boruca. Dla golkipera najważniejsza jest gra. A piłki i bramki są wszędzie takie same – kończy Jan Tomaszewski.

TAGI: Jan Tomaszewski, reprezentacja Polski, Wojciech Szczęsny,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności