Aktualności
Szczęsny pójdzie tropem… Mączyńskiego? Chiński ma w małym palcu!
Materiał Włochów nie był zbyt skomplikowany i nie wymagał od piłkarzy wielkiego zaangażowania. Powiedzieć dwa słowa w obcym języku to dla człowieka tylu talentów, jakim jest Wojtek, żaden problem. Szczęsny jak zwykle przejął inicjatywę i ukradł całe „show”. Przy Polaku koledzy z drużyny wypadli bardzo blado. Radja Nainggolan, Stephan El Shaarawy i Diego Perotti zdecydowanie nie są takimi „showmanami”, mimo że ciężko stwierdzić, kto faktycznie najlepiej poradził sobie z zadaniem.
Szczęsny zachowywał się jak ekspert od chińskiego. Był jednak o tyle do przodu w stosunku do kolegów, że nie było to jego pierwsze spotkanie z tym językiem. Wojtek jako bramkarz Arsenalu wystąpił w podobnym materiale. Wtedy klub z północnego Londynu promował swoje azjatyckie tournee. Polak wtedy także odegrał pierwszoplanową rolę.
Wojtek musi zastanowić się, czy za kilkanaście lat nie warto zakończyć kariery piłkarskiej w Stanach Zjednoczonych. Hollywood czeka, a szkoda zmarnować taki talent J