Oczywiście jako faworyta dzisiejszego pojedynku trzeba stawiać drużynę Thomasa Tuchela, która kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Dortmundczycy na wszystkich frontach są niepokonani od 20. spotkań (wygrywali aż 18 razy i tylko dwa razy bezbramkowo remisowali). Z kolei regularności brakuje Liverpoolowi, który w ostatnich spotkaniach na ligowym podwórku nie zachwycał.

– Jak zamierzam przywitać Jurgena Kloppa? Tak, jak zawsze, bo to nie będzie nasze pierwsze, tylko szóste spotkanie, odkąd jestem trenerem Borussii Dortmund. Spodziewam, się też, że kibice bardzo ciepło go przyjmą na Signal Iduna Park. Zdecydowanie zasłużył na miłe powitanie. Jurgena znam osobiście i wiem, że jest osobą, która lubi rywalizować. Na pewno dzisiejsze spotkanie będzie dla niego bardzo wyjątkowe. Kiedy jednak zabrzmi pierwszy gwizdek arbitra, będzie chciał za wszelka cenę wygrać – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej trener BVB Thomas Tuchel.  

Choć Jurgen Klopp z końcem sezonu 2014/2015 opuścił Borussię Dortmund, to nadal ma kontakt ze swoimi byłymi podopiecznymi, którzy byli u niego kluczowymi ogniwami. – Mamy ze sobą kontakt. Wymieniamy się ze sobą sporadycznie smsami – powiedział Łukasz Piszczek, kiedy wizytowała go kamera Łączy Nas Piłka w Dortmundzie. To właśnie niemiecki trener w lipcu 2010 roku sprowadził go na Signal Iduna Park z Herthy Berlin i już w debiutanckim sezonie w Bundeslidze dał mu szansę regularnych występów. „Piszczu” rozegrał wtedy 33 spotkania, a tylko raz zabrakło go w kadrze w spotkaniu z FC St. Pauli.

Który z zespołów wypracuje sobie pokaźną zaliczkę i w lepszych humorach będzie przystępował do rewanżu na Anfield Road? Przekonamy się po godzinie 21:05.