Aktualności
Paweł Wszołek do kadry wrócił z przytupem. „Wszyscy dali pozytywny sygnał”
W składzie reprezentacji Polski Paweł Wszołek pojawił się po niemal dwuletniej przerwie. Mecz z Finlandią pokazał, że wysokie noty, jakie 23-latek regularnie otrzymuje za występy w Hellas Verona, nie są absolutnie dziełem przypadku. – Ja do tego zwycięstwa tylko dołożyłem swoją cegiełkę – podkreśla autor dwóch bramek dla „biało-czerwonych”.
W konfrontacji z Finami Wszołek wpisał się na listę strzelców w 20. i 66. minucie gry. W obu przypadkach świetnie odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniach Kamila Grosickiego. – Ciężko mi ocenić, czy przybliżyłem się do Euro – mówi. – Cała drużyna zagrała w zorganizowany sposób, dobrze prezentowaliśmy się w „odbudowie”. Uważam, że wszyscy dali selekcjonerowi pozytywny sygnał. Ja do tego zwycięstwa tylko dołożyłem swoją cegiełkę.
Młody skrzydłowy reprezentacji zaznacza, że jego zdaniem polski zespół górował nad Finami zarówno umiejętnościami stricte piłkarskimi, jak i przygotowaniem taktycznym. – W dzisiejszym futbolu gra na jeden, dwa kontakty i nagłe przyspieszenie akcji – to najważniejsze elementy. Teraz drużyny są bardzo dobrze zorganizowane taktycznie, na boisku nie ma zbyt dużo miejsca, dlatego podbramkowe sytuacje można sobie stworzyć głównie dzięki szybkim akcjom. My swoje okazje wykreowaliśmy właśnie po wysokim pressingu, przeprowadzaliśmy akcje skrzydłami, w bardzo wysokim tempie. Takie były założenia przed meczem i uważam, że wykonaliśmy je w stu procentach.
– Generalnie bardzo się cieszę, że po dłuższej przerwie dostałem szansę w reprezentacji – podkreśla gracz Hellas. – Teraz muszę kontynuować dobrą grę w klubie, jak najlepiej wypadać w meczach ligowych. A czy da mi to wyjazd na mistrzostwa? Zobaczymy.
TAGI: pawel wszolek, polska, finlandia,