Mecz Francja – Argentyna (4:3) bez wątpienia znajdzie się w kronikach mistrzostw. Nie tylko tych obecnie trwających, co wszystkich. Zostanie zapamiętany jako spotkanie obfitujące w wiele bramek, niespodziewanych zwrotów akcji. Utrwali się w pamięci, szczególnie francuskich kibiców za sprawą Kyliana Mbappe. W dniu pojedynku z Argentyńczykami miał dokładnie 19 lat, 6 miesięcy i jeden dzień. Jego gole zapisały się w annałach historii. Został bowiem drugim najmłodszym zdobywcą dwóch bramek na mistrzostwach świata, zaraz po Pele. Wybitny Brazylijczyk też w ważnym spotkaniu, bo w finale mistrzostw w 1958 roku, dwukrotnie pokonał bramkarza Szwecji. Ten wyczyn zasługiwał na uznanie ze względu na wiek strzelca. Otóż Edson Arantes do Nascimento nie był jeszcze pełnoletni, dopiero zbliżał się do „osiemnastki” (17 lat i 249 dni). Mbappe nie dość, że zdobył drugą i trzecią bramkę w Rosji, jest stawiany w jednym szeregu z legendą brazylijskiej piłki, to jeszcze przebił dokonanie Davida Trezeguet. Od teraz jest pierwszym na liście najmłodszych strzelców goli dla „Tricolores” na wielkim turnieju. Wspomniany Trezeguet 20 lat temu zaliczył trafienie z Arabią Saudyjską. Miał wtedy 20 lat i 246 dni. Nic dziwnego, że występ reprezentanta Francji wzbudził zachwyt w piłkarskim świecie. Jak zwykle, mocno zareagował Twitter. – Gratulacje Kylian Mbappe. Dwa gole w jednym meczu na mistrzostwach świata plasują Cię w doborowym towarzystwie. Powodzenia w następnych meczach, tylko nie przeciwko Brazylii – to wpis pochodzący z oficjalnego Twittera Pele.

Oprócz Mbappe i Pele, piłkarzami, którzy zdobywali bramkę na mundialu jako nastolatkowie byli: Anglik Michael Owen (1998 rok), Brazylijczyk Jose Altafini (1958), Niemiec Edmund Conen (1934) oraz Meksykanin Manuel Rosas (1930 roku). O Kylianie nie pierwszy raz podczas obecnych mistrzostw, pisze się w zachwytach. Już wcześniej doceniono jego gest względem potrzebujących. Francuz jest ambasadorem organizacji Premiers de Cordee, która przekazuje wejściówki dla niepełnosprawnych dzieci. Mbappe zapowiedział, że odda tej instytucji wszystkie pieniądze przysługujące mu w ramach wejściówek za każdy mecz. Jeden taki występ to ok. 20 tys. euro. „Chłopak ma poukładane w głowie dużo bardziej, niż wskazywałby na to jego wiek” – taki cytat pojawił się w sieci.

Szóstka Ronaldo

To mógł być mundial Cristiano Ronaldo. „CR7” w fazie grupowej strzelił cztery gole. Na tym etapie rozgrywek zgromadził o trzy trafienia więcej od swojego największego konkurenta, czyli Leo Messiego. Ale w kolejnej rundzie mistrzostw obaj zawiedli. Messi znów nie zdobył bramki po wyjściu z grupy. To ósme takie spotkanie, w którym zagrał. Za to z Francją miał piątą asystę w finałach mistrzostw świata. Jest obok Diego Maradony i Thomasa Muellera, trzecim piłkarzem, który ma w dorobku pięć bramek i asyst w ostatnich dziesięciu czempionatach. Dla równowagi, Ronaldo nie zdołał trafić do bramki już w szóstym spotkaniu fazy pucharowej mundialu. Sobota była także pierwszym dniem, w trakcie którego obaj wielcy piłkarze odpadli z rozgrywek jednocześnie. Jak widać, jeden nie może wyjść z cienia drugiego. A wracając do starcia Francuzów z Argentyńczykami warto zauważyć, że był to pierwszy pojedynek na mistrzostwach świata od 32 lat, w którym obie drużyny zdobyły po trzy lub więcej bramek. W 1986 roku Belgia pokonała po dogrywce ZSRR 4:3.

Pojedynek bramkarzy

Niecodzienny przebieg miał też mecz Chorwatów z Danią. Wszystko, co najciekawsze działo się na początku spotkania, końcówce dogrywki i w serii rzutów karnych, gdzie swój kunszt pokazali bramkarze. Zanim jednak doszło do konkursu jedenastek, to w 116. minucie Kasper Schmeichel obronił karnego Luki Modricia. Potem odbił dwa inne karne i... zamiast zostać bohaterem kraju i tego mundialu, stał się postacią tragiczną. No bo jak racjonalnie wytłumaczyć fakt, że bronisz tyle karnych, a i tak twoja drużyna odpada? Mętlik w głowie golkiper Duńczyków musi mieć niesamowity. Trzy jedenastki, tyle że w samej serii karnych, obronił także Danijel Subasić. I to on jest teraz człowiekiem numer jeden w kraju.

Subasić jest pierwszym bramkarzem, po Ricardo z Portugalii (2006 rok), który trzykrotnie skutecznie interweniował w konkursie karnych. W dodatku, drugi raz w historii mistrzostw zdarzył się taki dzień, że w obu rozgrywanych meczach fazy pucharowej doszło do serii jedenastek. – Był bohaterem. Nie na co dzień broni się przecież trzy rzuty karne. Akurat w tym meczu, po świetnych poprzednich, przytrafił nam się jeden słabszy występ. Wyciągnął nas, kiedy go potrzebowaliśmy – powiedział trener Chorwacji Zlatko Dalić. Po meczu Danijel pokazał koszulkę, na której widniała podobizna Hrvoje Ćusticia. To jego kolega, który 10 lat temu zmarł w wyniku zderzenia z betonową ścianą podczas ligowego spotkania.

Piotr Wiśniewski