Aktualności

[MUNDIAL 2018] Danijel Subasić – chłopak z „Placu Broni”

Reprezentacja11.07.2018 

W młodości doświadczył traumatycznych przeżyć związanych z wojną. Z rodzicami chował się w piwnicy, żeby przetrwać naloty. Danijel Subasić to jeden z przedstawicieli „dzieci wojny” jak mówi się o kadrze Zlatko Dalicia w kraju.

Wojna domowa na Bałkanach (1991-1995) to najbardziej krwawy konflikt w Europie po II wojnie światowej. Bilans starć nigdy nie został ustalony. Źródła podają, że w ich wyniku uchodźcami zostało blisko 1,8 miliona ludzi. Gdy działania militarne ogarnęły tereny byłej Jugosławii, Danijel Subasić miał siedem lat. Był już na tyle świadomym dzieckiem, że zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą wojna. Zresztą na jego oczach ginęli ludzi. Odgłos wybuchu granatów, wystrzału z pistoletu czy jęk umierających ludzi towarzyszyły na co dzień wielu Chorwatom, w tym rodzinie Danijela Subasicia. Doskonale tamte wydarzenia pamiętają obecni reprezentanci Chorwacji. Piłkarze po trzydziestce, wychowani w krwawych latach 90-tych. – Nie zdawałem sobie sprawy, co dokładnie się dzieje. Rodzice robili wszystko, żebym nie widział tego na własne oczy. Pamiętam jak uciekaliśmy do piwnicy, pamiętam dźwięk samolotów, słyszałem wybuchy, ale nie wiedziałem, że ludzie umierają cytuje słowa bramkarza Chorwatów dziennik „Vecernji list”.

Po sąsiedzku

Subasić, podobnie jak inny lider „Vatreni” Luka Modrić, urodził się w Zadarze. Ich domy rodzinne oddalone są od siebie o kilometr. Miasto, o którym mowa było bardzo skażone wojną. W czasach wojny bałkańskiej Zadar kontrolowała mniejszość serbska i podczas wojny stało się obiektem ich częstych ataków. W takich okolicznościach dorastał właśnie dzisiejszy bohater „Hrvatski”. Chorwaci zwariowali bowiem na punkcie swojej reprezentacji, której symbolem jest golkiper AS Monaco. Subasić stał się specjalistą od rzutów karnych. Obronił aż cztery z dziesięciu jedenastek. Trzy razy udanie interweniował z Danią, raz z Rosją. I zapisał się tym samym w historii mistrzostw świata. Został trzecim bramkarzem, po Niemcu Haraldzie Schumacherze i Argentyńczyku Sergio Goycocheim, który na jednym mundialu obronił cztery karne. Dzięki niemu Chorwaci wyrównali rekord Argentyny z 1990 roku. To drugi zespół, któremu na mistrzostwach świata udało się wygrać dwa konkursy jedenastek z rzędu.

Subasić dał się też poznać jako człowiek niezłomny. W ćwierćfinałowej potyczce przeciwko Rosjanom w samej końcówce spotkania doznał kontuzji mięśnia i pojawiły się wątpliwości czy będzie w stanie kontynuować grę. A on nie dość, że wrócił, to jeszcze efektownie obronił strzał w dogrywce. Określenie bramkarza mianem specjalistą od karnych wcale nie jest na wyrost. W karierze obronił 17 z 50 jedenastek. Dziewięć razy zdołał wygrać próbę nerwów ze strzelcem jako golkiper AS Monaco. Swój znak firmowy zaprezentował także w eliminacjach do EURO 2016, zatrzymując uderzenia Antonio Candrevy i Tomasa Necida, oraz na samym turnieju (w wygranym spotkaniu 2:1 z Chorwacją obronił jedenastkę Sergio Ramosa).

Zakazana koszulka

O Subasiciu jest głośno na tegorocznym mundialu nie tylko za sprawą rzutów karnych. Po wygranym konkursie jedenastek z Danią paradował w koszulce z wizerunkiem tragicznie zmarłego przed laty kolegi Hrvoje Custicia, z którym grał razem w NK Zadar. Custić w trakcie meczu uderzył w betonowy mur, okalający boisko. Kilka dni później zmarł w szpitalu. Koszulkę z jego podobizną Subasić nosi od wielu lat. FIFA jednak zabrania przekazywania osobistych wiadomości m.in. za pomocą garderoby. Dlatego ten incydent mógł kosztować słono chorwacką federację w przypadku, gdyby Danijel w następnym meczu postąpiłby tak samo. 33-latek nie mógł przejść obok tej sprawy obojętnie więc postanowił trochę sobie pożartować. W czasie, gdy świętował z kibicami awans do półfinału prowokacyjnie wskazał na koszulkę, sugerując, że zaraz ją zdejmie i odsłoni zakazany trykot. Mimo że zrobił to w formie żartu, to w porę zainterweniowała menedżerka kadry Iva Olivari. Pani Olivari podeszła do bramkarza i przytuliła go, uniemożliwiając mu w ten sposób zaprezentowanie koszulki, wokół której narobiło się tyle szumu. Szum w Chorwacji nie ustanie jeśli Danijel znów dokona wielkiej sprawy, a mianowicie użyje swoich rąk, aby zatrzymać Anglików w drodze po złoto.

Piotr Wiśniewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności