Gwiazdor „biało-czerwonych” jest więc o krok od przekroczenia bariery 30 bramek w rozgrywkach, co w Bundeslidze nie udało się żadnemu piłkarzowi od niemal 40 lat! Ostatnim, który dokonał takiej sztuki, był napastnik 1. FC Köln Dieter Müller w sezonie 1976/77. Lewandowski będzie mógł mu dorównać za tydzień, w domowej konfrontacji z „czerwoną latarnią” tabeli, Hannoverem 96.

Dzisiejszy mecz w Ingolstadt rozstrzygnął się już w pierwszych 45 minutach. Bayern od początku dominował i dość szybko, za sprawą „Lewego”, wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Polski napastnik najpierw, w 19. minucie, pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Marvina Matipa na Franku Riberym, a następnie po pół godzinie gry niezwykle precyzyjnym strzałem wykończył idealne prostopadłe podanie Xabiego Alonso.

That is #Lewandowski 's 40th goal in all competitions this season! 🔥🔥🔥🔥 #FCIFCB pic.twitter.com/Rhs455R1ij

— FC Bayern US (@FCBayernUS) 7 maja 2016

Tuż przed przerwą jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył Moritz Hartmann, który pokonał Manuela Neuera strzałem z rzutu karnego.

W równolegle rozgrywanym spotkaniu we Frankfurcie Borussia Dortmund niespodziewanie przegrała z Eintrachtem 0:1, dzięki czemu Bayern, inkasując komplet punktów, ma przed ostatnią kolejną aż 8 punktów przewagi nad BVB. Nic zatem nie jest w stanie odebrać monachijczykom czwartego z rzędu, a 26. w historii, tytułu mistrza Niemiec.

Jednocześnie Robert Lewandowski, dzięki dwóm dzisiejszym trafieniom, zdecydowanie umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji najlepszych strzelców Bundesligi. Obecnie, na jednem mecz przed końcem sezonu, ma nad drugim Pierrem-Emerickiem Aubameyangiem aż 4 gole przewagi.

fot. EastNews