Bayern wraca – przynajmniej na kilkadziesiąt godzin – na fotel lidera niemieckiej Bundesligi. Mistrz Niemiec wygrał 3:1 z FSV Mainz, a dwie bramki zdobył Robert Lewandowski. Zwłaszcza drugie trafienie mogło się podobać – bramka padła bowiem bezpośrednio po rzucie wolnym!

Spotkanie z Rumunią w Bukareszcie będzie najważniejszym meczem tej jesieni – powtarzają jak mantrę piłkarze reprezentacji Polski, a także każda z osób ze sztabu szkoleniowego selekcjonera Adama Nawałki. Biało-czerwoni wylecieli do Rumunii tylko z jednym zadaniem w głowie. Chcą zdobyć trzy punkty, przybliżyć się do awansu na mistrzostwa świata 2018 w Rosji, a także udanie zakończyć 2016 rok. Swoje ciche cele mają także Robert Lewandowski, a także Kamil Glik i Tomasz Jodłowiec.

Kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski, strzelił dwa gole dla Bayernu Monachium w meczu czwartej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów z PSV Eindhoven. „Lewy” trafiał do siatki w 34. i 73. minucie. Robert był nawet bliski zdobycia hat-tricka, ale w końcówce jego piękny strzał najpierw odbił się od poprzeczki, a później od słupka. Honorowego gola dla PSV strzelił Santiago Arias.

Trafienie autorstwa Walijczyka Hala Robsona-Kanu z 55 min. meczu z Belgią zostało wybrane przez kibiców najbardziej spektakularnym golem 1/4 finały mistrzostw Europy. Głosowanie trwało do dzisiejszego poranka na oficjalnej stronie internetowej UEFA. W gronie nominowanych było również trafienie Roberta Lewandowskiego z meczu z Portugalią. 

Trafienie Roberta Lewandowskiego z meczu z Portugalią znalazło się w gronie pięciu bramek nominowanych do tytuły najpiękniejszego gola 1/4 finału mistrzostw Europy 2016. Otwarte głosowanie na oficjalnej stronie UEFA już trwa – swój typ można wskazać do godziny 11:00 w środę, 6 lipca.

– Nikt na pewno nie ma pretensji do Arka. Chwała mu za to, że doszedł do takich sytuacji  – mówi o okazjach Arkadiusza Milika w meczu z Niemcami (0:0) kapitan „biało-czerwonych”, Robert Lewandowski. Gość piątkowego studia Łączy Nas Piłka obszernie analizuje wczorajszy remis. Wraca też do akcji z 51. minuty, gdy w ostatniej chwili powstrzymał go Jerome Boateng. – Teraz być może zrobiłbym z piłką jeszcze jeden krok do przodu – przyznaje.

Dawno już nie mieliśmy w polskim futbolu piłkarza tak wyjątkowego. Nikt nie wyobraża sobie reprezentacji Polski bez Roberta Lewandowskiego, a kapitan kadry to zdecydowanie gwiazda światowego formatu. Potwierdzają to jego fantastyczne osiągnięcia z zakończonego sezonu. Nie ma więc wątpliwości – minione rozgrywki upłynęły pod znakiem rekordów „Lewego”. Teraz czas na deser w postaci mistrzostw Europy. Wiele wskazuje na to, że to właśnie Robert będzie błyszczał na francuskich boiskach.