Aktualności
Cztery „wynalazki” Nawałki. Kogo selekcjoner odkrył w tych kwalifikacjach?
„Występ Milika w meczu z Gibraltarem nie ma sensu, powinien pojechać na mecz młodzieżówki” – takie głosy można było usłyszeć na początku kwalifikacji do Euro 2016. Arkadiusz Milik, zamiast na mecz kadry do lat 21, udał się na zgrupowanie pierwszej reprezentacji i pojawił się na boisku w rywalizacji z Gibraltarem. Gra duetu Milik - Lewandowski to pomysł selekcjonera, dzięki któremu piłkarska jesień była dla naszej reprezentacji złota. Typowany do gry w młodzieżówce 21-letni napastnik trafiał w czterech z rzędu meczach reprezentacji Polski z Niemcami, Szkocją, Gruzją i Szwajcarią. Plan z Milikiem partnerującym Robertowi Lewandowskiemu okazał się strzałem w dziesiątkę.
Mało kto zdołałby przewidzieć, że jednym z bohaterów trwających kwalifikacji w ekipie biało-czerwonych będzie Sebastian Mila. Grający w polskiej ekstraklasie 32-letni pomocnik po…9 latach ponownie wystąpił, z orzełkiem na piersi, w meczu o punkty i strzelił gola mistrzom świata. Miesiąc później urodzony w Koszalinie pomocnik ponownie świetnie przymierzył i ustalił wynik, wygranego 4:0 spotkania z Gruzją. Wciągnięty przez selekcjonera Nawałkę na piłkarski piedestał Mila idealnie sprawdza się w roli dżokera. Regularnie udowadnia swoją przydatność dla reprezentacji. Wesołe usposobienie Sebastiana sprawia, że tak samo ważny jest na boisku, jak i poza nim.
Krzysztof Mączyński to kolejny zawodnik, którego obecność w reprezentacji Polski miała swoje grono krytyków. 27-latek, który grał u trenera Nawałki w Górniku Zabrze, skąd przeniósł się do Guizhou Renhe, od pierwszych minut rozpoczął październikowy mecz z reprezentacją Szkocji. Za powierzone zaufanie odwdzięczył się bardzo szybko, bo już w 11. minucie wyprowadził zespół biało-czerwonych na prowadzenie.
„Trenerskiego nosa” Adam Nawałka miał również przy okazji powołań na ostatni mecz z Irlandią. Sławomir Peszko po dziesięciu miesiącach wrócił do reprezentacji i od razu musiał wyjść na murawę w bardzo ważnym meczu przeciwko Irlandii. Wielu obserwatorów powątpiewało w to, czy pomocnik FC Koeln zdoła zaprezentować wystarczająco dużo jakości, by stawić czoła zawodnikom Martina O’Neilla. Na szczęście skrzydłowy naszej reprezentacji skorzystał z szansy, którą otrzymał od selekcjonera. Peszko od pierwszego gwizdka sędziego Jonasa Erikssona należał do najaktywniejszych na boisku. Harował w defensywie a w ataku, co najważniejsze, zdobył w 26. minucie bramkę, pokonując strzałem z lewej nogi Shaya Givena. Peszko egzamin zdał. Selekcjoner Adam Nawałka ponownie nie pomylił się, stawiając na zawodnika, w którego wiele osób powątpiewało.
Piotr Dumanowski
Widzieliście statystyki na półmetku eliminacji do Euro 2016? Biało-czerwoni najlepsi w trzech kategoriach! W jakich? Sprawdźcie >>TUTAJ<<