Aktualności

Cztery „wynalazki” Nawałki. Kogo selekcjoner odkrył w tych kwalifikacjach?

Reprezentacja30.03.2015 
Selekcjoner Adam Nawałka może poszczycić się „trenerskim nosem”. W każdym z pięciu dotychczasowych spotkań kwalifikacji do Euro 2016 trener naszej kadry, na przekór temu, co pisała prasa, dawał szansę zawodnikom, którzy nie byli typowani na pierwszoplanowe postaci. Decyzje selekcjonera sprawiły, że po meczach zyskiwaliśmy punkty i nowych, narodowych bohaterów.

„Występ Milika w meczu z Gibraltarem nie ma sensu, powinien pojechać na mecz młodzieżówki” – takie głosy można było usłyszeć na początku kwalifikacji do Euro 2016. Arkadiusz Milik, zamiast na mecz kadry do lat 21, udał się na zgrupowanie pierwszej reprezentacji i pojawił się na boisku w rywalizacji z Gibraltarem. Gra duetu Milik - Lewandowski to pomysł selekcjonera, dzięki któremu piłkarska jesień była dla naszej reprezentacji złota. Typowany do gry w młodzieżówce 21-letni napastnik trafiał w czterech z rzędu meczach reprezentacji Polski z Niemcami, Szkocją, Gruzją i Szwajcarią. Plan z Milikiem partnerującym Robertowi Lewandowskiemu okazał się strzałem w dziesiątkę.

Mało kto zdołałby przewidzieć, że jednym z bohaterów trwających kwalifikacji w ekipie biało-czerwonych będzie Sebastian Mila. Grający w polskiej ekstraklasie 32-letni pomocnik po…9 latach ponownie wystąpił, z orzełkiem na piersi, w meczu o punkty i strzelił gola mistrzom świata. Miesiąc później urodzony w Koszalinie pomocnik ponownie świetnie przymierzył i ustalił wynik, wygranego 4:0 spotkania z Gruzją. Wciągnięty przez selekcjonera Nawałkę na piłkarski piedestał Mila idealnie sprawdza się w roli dżokera. Regularnie udowadnia swoją przydatność dla reprezentacji. Wesołe usposobienie Sebastiana sprawia, że tak samo ważny jest na boisku, jak i poza nim.

Krzysztof Mączyński to kolejny zawodnik, którego obecność w reprezentacji Polski miała swoje grono krytyków. 27-latek, który grał u trenera Nawałki w Górniku Zabrze, skąd przeniósł się do Guizhou Renhe, od pierwszych minut rozpoczął październikowy mecz z reprezentacją Szkocji. Za powierzone zaufanie odwdzięczył się bardzo szybko, bo już w 11. minucie wyprowadził zespół biało-czerwonych na prowadzenie.

„Trenerskiego nosa” Adam Nawałka miał również przy okazji powołań na ostatni mecz z Irlandią. Sławomir Peszko po dziesięciu miesiącach wrócił do reprezentacji i od razu musiał wyjść na murawę w bardzo ważnym meczu przeciwko Irlandii. Wielu obserwatorów powątpiewało w to, czy pomocnik FC Koeln zdoła zaprezentować wystarczająco dużo jakości, by stawić czoła zawodnikom Martina O’Neilla. Na szczęście skrzydłowy naszej reprezentacji skorzystał z szansy, którą otrzymał od selekcjonera. Peszko od pierwszego gwizdka sędziego Jonasa Erikssona należał do najaktywniejszych na boisku. Harował w defensywie a w ataku, co najważniejsze, zdobył w 26. minucie bramkę, pokonując strzałem z lewej nogi Shaya Givena. Peszko egzamin zdał. Selekcjoner Adam Nawałka ponownie nie pomylił się, stawiając na zawodnika, w którego wiele osób powątpiewało.

Piotr Dumanowski



Widzieliście statystyki na półmetku eliminacji do Euro 2016? Biało-czerwoni najlepsi w trzech kategoriach! W jakich? Sprawdźcie >>TUTAJ<<

TAGI: Adam Nawałka, Euro 2016, kwalifikacje, Milik, Mila, Mączyński, Peszko,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności