Aktualności
W Gliwicach grały byłe gwiazdy kadry i ich następcy
Byli reprezentanci Polski Maciej Żurawski, Kamil Kosowski, Michał Żewłakow i Adrian Sikora uświetnili swoją obecnością rozgrywany w Gliwicach finał Halowej Ligi Podokręgu Zabrze.
– Moja piłka młodzieżowa to mecze osiedle na osiedle, na boisku betonowym. Nikt nie płakał, że kolana czy biodra pozdzierane. Po prostu się grało – wspomina Kosowski. – Dzisiejsza młodzież ma świetne warunki do pracy. Oby tylko to doceniała i z tego wachlarza możliwości korzystała w dobrym celu – dodaje Żurawski.
Takie możliwości daje też Halowa Liga Podokręgu Zabrze. To była siódma edycja tych rosnących z każdym rokiem rozgrywek. W siedmiu kategoriach wiekowych, od skrzatów do seniorów, od grudnia do początku marca rywalizowało 1700 zawodników w 170 drużynach. Większość z nich to właśnie młodzi piłkarze.
Co byłe gwiazdy radzą swoim następcom?
– Niesłychanie ważna jest dyscyplina. Dużo cierpliwości, praca nad sobą. Doskonalenie techniki, podstaw. W młodym wieku często uznajemy, że to jest bez sensu, lepiej tego nie robić, bo coś się nie udało. Dzisiaj nie wyjdzie, jutro wyjdzie – podkreśla były napastnik Lecha Poznań, Wisły Kraków czy Celticu Glasgow. – Każdy ma swoją drogę, mniejsze lub większe sukcesy, problemy czy kłody kładzione przez życie na piłkarskim szlaku. Na starcie te bardziej utalentowane dzieci są wyżej, ale te z charakterem do nich dochodzą i wiemy, że będą dalej pracować. Natomiast ci z talentem się czasem zatrzymują, bo myślą, że już wszystko potrafią – przestrzega dawny świetny skrzydłowy.
Obaj panowie nie ograniczyli się do słów. Dobry przykład dali też na boisku. Przy okazji turnieju finałowego zespół Przyjaciele Podokręgu zmierzył się w pokazowym meczu z Chłopakami Podokręgu.
Co jeszcze działo się w Gliwicach? Zapraszamy na film.