Aktualności
Regionalny Puchar Polski. Kogo zobaczymy na szczeblu centralnym?
Rozgrywki regionalnego Pucharu Polski 2018/19 rozpoczęły się w sierpniu ubiegłego roku. Tradycyjnie przystąpiły do nich drużyny od III ligi przez wszystkich niższe szczeble rozgrywkowe aż po ekipy niewystępujące na co dzień w żadnej lidze.
Pucharowa rywalizacja co roku rozpoczyna się w okręgach. Wyjątkiem są województwa: podlaskie, świętokrzyskie i warmińsko-mazurskie (gdzie gra się od razu na szczeblu wojewódzkim) oraz małopolskie. W tym ostatnim okręgi dzielą się na 15 podokręgów i to tam toczą się pierwsze mecze. Taki system i różny moment wejścia do gry trzecioligowców sprawiły, że część drużyn, które w maju i czerwcu wygrywały finały regionalnego Pucharu, w drodze na szczebel centralny musiała rozegrać dwa razy więcej meczów niż ekipy z innych części Polski.
Najwięcej spotkań po drodze do I rundy Totolotek Pucharu Polski 2019/20 rozegrały Hutnik Kraków (woj. małopolskie), Rekord Bielsko-Biała (woj. śląskie) oraz Polonia Środa Wielkopolska (woj. wielkopolskie). Ekipy te wygrały po 8 meczów, przy czym Hutnikowi i Polonii pozwoliło to na przejście… dziewięciu rund. Wszystko dlatego, że Krakowianie za jedno spotkanie otrzymali walkowera, zaś zawodnikom z Wielkopolski w jednej z faz przypadł wolny los. Co ciekawe, w innym meczu na drodze Polonistów stanęła ich drużyna rezerw. W ćwierćfinale okręgu Poznań niespodzianki nie było i „jedynka” wygrała 5:0.
Na przeciwległym biegunie do Hutnika, Rekordu i Polonii znalazły się Legia II Warszawa (woj. mazowieckie) oraz KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski (woj. świętokrzyskie), którym do triumfu w regionie wystarczyło pokonanie 4 rywali. Legioniści w każdym z tych meczów tracili dokładnie jedną bramkę.
Jedną bramkę, ale za to w 7 spotkaniach (najmniej spośród wszystkich 16 triumfatorów) straciła drużyna rezerw innego Ekstraklasowicza – Zagłębie II Lubin. Drogę do siatki ekipy z Dolnego Śląska potrafili znaleźć jedynie zawodnicy świeżo upieczonego drugoligowca, Górnika Polkowice. Stało się to w półfinale okręgu Legnica, w którym Lubinianie zwyciężyli dopiero po rzutach karnych. Konkurs jedenastek był im potrzebny do wygranej jeszcze raz – w finale wojewódzkim z Piastem Żmigród.
Fot. Polska Press
Rzuty karne rozstrzygały o końcowym zwycięstwie także w województwie łódzkim. Unia Skierniewice pokonała w nich Lechię Tomaszów Mazowiecki, chociaż na dobrą sprawę powinna była domknąć mecz w trakcie podstawowego czasu gry. Prowadząc do ostatniej minuty 3:1 Skierniewiczanie pozwolili jednak przeciwnikom na zdobycie dwóch bramek i doprowadzenie do dogrywki. W Piotrkowie Trybunalskim, gdzie rozgrywany był finał, zrobiło się nerwowo, ale szczęśliwie dla Unii to jej zawodnicy byli skuteczniejsi w strzałach z 11. metra.
Specjalista od rzutów karnych objawił się w województwie warmińsko-mazurskim. Brazylijczyk Edil z Concordii Elbląg w meczu półfinałowym z Mazurem Ełk dwukrotnie wykorzystywał jedenastki, dzięki czemu jego zespół zremisował 2:2 i po serii – jakże by inaczej – rzutów karnych awansował do finału. W nim Concordia bez większych problemów pokonała Znicz Białą Piską (5:2) i we wrześniu zagra w I rundzie Totolotek Pucharu Polski. Do rozgrywek tych Elblążanie przystąpią już jako trzecioligowcy, bowiem sezon ligowy zakończyli na 1. miejscu w tabeli IV ligi grupy warmińsko-mazurskiej. Inne drużyny, które sięgnęły po Puchar szczebla regionalnego, a w nadchodzącym sezonie zmienią ligę to Stal Rzeszów (woj. podkarpackie, awans do II ligi), Chemik Police (woj. zachodniopomorskie, awans do III ligi), a także Chemik Bydgoszcz (woj. kujawsko-pomorskie) i KS Stilon Gorzów Wielkopolski (woj. lubuskie), dla których pucharowy triumf był osłodą po spadku do IV ligi.
Niewiele brakowało, a spadkowicze do niższych klas rozgrywkowych sezon 2018/19 zakończyliby nie tylko z degradacją, ale też bez Pucharu. Bydgoszczanie szalę zwycięstwa przechylili na swoją stronę dopiero w doliczonym czasie rewanżowego spotkania z Unią Gniewkowo. Finał w województwie kujawsko-pomorskim jako jedyny był rozgrywany w formie dwumeczu. W pierwszym spotkaniu w Bydgoszczy Unia wygrała 2:1, w rewanżu zaś gola na 0:2, który pozbawił ją Pucharu, straciła w momencie, gdy jej kibice szykowali się już do otwierania szampanów. Na finałowych spotkaniach województwa kujawsko-pomorskiego byliśmy obecni w ramach wyzwania „100 meczów na 100-lecie Polskiego Związku Piłki Nożnej”. Nasze relacje dostępne są tutaj: LINK i LINK.
Mnóstwo zwrotów akcji zapewnili swoim kibicom zawodnicy Gryfa Słupsk (woj. pomorskie). Ekipa znad morza w trzech kolejnych meczach (1/8, ćwierćfinale i półfinale) jako pierwsza traciła gole. Najbliżej odpadnięcia Gryf był w 1/8 finału przeciwko Pomezanii Malbork, kiedy stracił gola w 119. minucie dogrywki, a chwilę potem zdołał wyrównać i doprowadzić do – jak się później okazało – zwycięskich karnych.
Zupełnie inaczej wyglądała droga Chełmianki Chełm (woj. lubelskie). Drużyna ta do finału awansowała z czystym kontem, a jedyny raz, kiedy w trakcie rozgrywek przegrywała miał miejsce właśnie w decydującym starciu z Hetmanem Zamość. Wynik 1:2 utrzymywał się aż do 88. minuty, ale ostatecznie Chełmianie zdążyli odwrócić losy spotkania bez dogrywki.
Trudne chwile w drodze po Puchar przeżywał również KS Stilon. W finale i półfinale Gorzowianie wygrywali po dogrywkach. Wcześniej nie mieli takich problemów i w ćwierćfinale potrafili pokonać Alfę Jaromirowice w stosunku 9:0. W tym meczu 4 gole strzelił Adrian Nowak. W jednym ze spotkań (wygranym 11:1 z Rotuzem Bronów) jego wyczyn powtórzył Marcin Kozina z Rekordu Bielsko-Biała, a hat-tricka w ciągu ośmiu minut skompletował Damian Hilbrycht. Minutę mniej na zdobycie 3 goli potrzebował Łukasz Gryko z Olimpii Zambrów (woj. podlaskie). W meczu 1/8 finału przeciwko Magnatowi Janowiec Kościelny (7:0) swojego hat-tricka dorzucił również najlepszy strzelec Zambrowian, Kamil Zalewski, który w każdej z pięciu rund strzelał co najmniej po jednym golu.
Jak już wspomnieliśmy, województwo lubuskie będzie na szczeblu centralnym reprezentował KS Stilon. Niewykluczone jednak, że szansę gry w najbliższym Totolotek Pucharze Polski otrzyma również bramkarz srebrnych medalistów z tego województwa. Patryk Królczyk po sezonie przeszedł bowiem z Warty Gorzów Wielkopolski (III liga) do Piasta Gliwice.
Mistrzowie Polski, podobnie jak 63 pozostałe drużyny, swoich rywali w I rundzie Totolotek Pucharu Polski poznają podczas losowania, które odbędzie się w sierpniu. Mecze zostaną rozegrane w dniach 24-26 września. Poza zwycięzcami Pucharu Polski na szczeblu regionalnym w sezonie 2018/19 wezmą w nich udział wszystkie drużyny, które w ubiegłym sezonie występowały w Ekstraklasie i I lidze oraz 14 drużyn, które w tym czasie grały w II lidze. Finał zmagań odbędzie się tradycyjnie 2 maja na PGE Narodowym.
W ubiegłym sezonie spośród drużyn, które znalazły się na szczeblu centralnym dzięki zwycięstwu w regionie najdalej zaszła Wisła Sandomierz (do 1/8 finału), po drodze eliminując Koronę Kielce i Podbeskidzie Bielsko-Biała. Przez I rundę przebrnęły wtedy również KP Starogard Gdański, Huragan Morąg oraz Polonia Środa Wielkopolska. Drużyny te eliminowały kolejno: Górnik Łęczna, Zagłębie Lubin i Radomiak Radom.
Statystyki dotyczące triumfatorów regionalnego Pucharu Polski
Łączna liczba strzelonych goli: 365
Łączna liczba straconych goli: 70
Najwięcej strzelonych goli: Rekord Bielsko-Biała (37)
Najmniej strzelonych goli: Legia II Warszawa (11)
Najwięcej straconych goli: Hutnik Kraków (9)
Najmniej straconych goli: Zagłębie II Lubin (1)
Najwyższe zwycięstwo: Rekord Bielsko-Biała (vs. Rotuz Bronów) – 11:1
Najlepszy strzelec: Marcin Wróbel (Rekord Bielsko-Biała) – 11 goli
Rafał Cepko
Fot. Anna Majer