Aktualności

Puchar Polski otwarty na amatorów. Zagrać może każdy

PIŁKA DLA WSZYSTKICH23.07.2019 
W ostatnich latach Puchar Polski znów często nazywany jest „Pucharem Tysiąca Drużyn”. To także zasługa coraz chętniej biorących udział w tych rozgrywkach zespołów amatorskich. Ekipy rywalizujące w ligach halowych czy na orlikach, grupy znajomych, drużyny złożone z przedstawicieli jednego zawodu, a nawet sędziowie – grają właściwie wszyscy. Może kolej także na was?

Już po raz trzeci w tym roku w pucharowe szranki w województwie mazowieckim stanie zespół kartofliska.pl.

– „Projekt” pod tytułem Kartofliska w Pucharze Polski miał być jednorazówką z okazji moich 40. urodzin. Wtedy człowiek stara się robić rzeczy, których dotychczas w życiu nie robił. Stąd pojawił się pomysł, by na moment zostać piłkarzem i zagrać w oficjalnych rozgrywkach. Okazało się, że znajomi też kiedyś mieli marzenia, by zagrać w oficjalnym meczu i udało się zebrać drużynę z „ambicjami”, ze średnią wieku chyba 36 lat. I tak się wszystkim spodobało, że gramy po raz trzeci z rzędu – opowiada Radosław Rzeźnikiewicz, założyciel, selekcjoner i zawodnik zespołu kartofliska.pl.

Wykorzystując swoje zasięgi w social mediach, umiejętności odczytywania trendów i potrzeb wielu kibiców piłkarskich oraz zmysł marketingowca, Rzeźnikiewicz udział swojej drużyny w PP odpowiednio opakował i wypromował. Na trybunach stadionu Marymontu pojawiło się kilkaset osób, a materiał wideo o pierwszym w historii oficjalnym meczu Kartoflisk, w pierwszej rundzie z drużyną Bar Ulubiona ETV, obejrzano na YouTube ponad 900 tysięcy razy. Wtedy lepsza była Ulubiona, ale za rok Kartofliska wzięły rewanż. I znów setki kibiców na stadionie i setki tysięcy widzów w internecie, podobnie jak przy okazji meczu drugiej rundy, przegranego przez zespół Rzeźnikiewicza 0:7 z występującym w okręgówce Gromem Warszawa.

W tym roku ślepy los znów w pierwszej rundzie skojarzył Kartofliska i Ulubioną ETV. Mecz odbędzie się 10 sierpnia o godzinie 15 na stadionie PKS-u Radość. Tym razem Rzeźnikiewicz nie poprzestał na zgłoszeniu własnej drużyny. Aktywnie zachęcał innych piłkarzy amatorów i ich niezrzeszone zespoły do udziału w Regionalnym Pucharze Polski. Zgłosiło się ich ponad 20, w tym budzące sympatię już dzięki samej nazwie Wybrzeże Klatki Schodowej, Zespół Niespokojnych Nóg czy Czajnik Akustyczny. Wychodząc naprzeciw takiemu zainteresowaniu oraz by uniknąć kuriozalnych wyników, Mazowiecki ZPN zdecydował, że w pierwszej rundzie warszawskiego PP będą rywalizować tylko drużyny amatorskie.

– Jeżeli opcja, że w pierwszej rundzie warszawskiego PP grają same drużyny niezrzeszone, się sprawdzi, to jestem przekonany, że za rok pojawią się kolejne drużyny – przewiduje Rzeźnikiewicz.

Jedni udział w Pucharze Polski traktują wyłącznie jako dobrą zabawę, inni traktują go także jako środek do szczytnych celów. Tak właśnie podeszli do sprawy zawodnicy wrocławskiej drużyny SPF Futboholicy, którzy 10 sierpnia o godzinie 14 na stadionie przy ul. Sztabowej 101 w pierwszej rundzie PP zmierzą się z Wratislavią Wrocław. Ich udziałowi w rozgrywkach towarzyszy hasło #DajemyNaPsy.

Spotkanie w oficjalnych rozgrywkach PZPN będzie również meczem charytatywnym, z którego dochód zostanie przekazany na azyl dla psów i kotów Oleśnickie Bidy.

„Oprócz futbolu na najniższym poziomie widzowie będą mogli wziąć udział w konkursie z nagrodą finansową, zjeść kiełbaski prosto z grilla, poczuć stadionowy klimat, pobawić się z naszym konferansjerem i rzucić okiem na pokaz taneczny. Dla najmłodszych przewidziana jest zabawa z animatorką, malowanie twarzy i drobne upominki. Jednak najważniejsze jest to, że możecie pomóc potrzebującym zwierzakom i ich opiekunom!” – reklamują spotkanie organizatorzy, dla których nie jest to pierwsza tego typu inicjatywa. Ci sami ludzie stoją również za halowym turniejem charytatywnym Futboholik Cup (nasz tekst o tym wydarzeniu można znaleźć pod tym linkiem).

W promocję udziału Futboholików i akcji #DajemyNaPsy zaangażowali się między innymi piłkarze mistrza Polski Piasta Gliwice, były reprezentant Polski Sebastian Mila, dziennikarze Michał Pol i Roman Kołtoń, a w składzie drużyny ma się znaleźć prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej Andrzej Padewski. Zagra też Rafał Pietrzak (zbieżność nazwisk z byłym piłkarzem Wisły Kraków przypadkowa), który miejsce w zespole wylicytował za 700 zł. W serwisie zrzutka.pl trwa też zbiórka na potrzeby Oleśnickich Bid.

Przygodę z Pucharem Polski kontynuuje też Orzeł Bydgoszcz. W ubiegłym roku zespół występujący w strojach retro i podkreślający swoje podejście do futbolu rodem z początku XX wieku w pierwszej rundzie wyeliminował Amatora Bydgoszcz, ale w drugiej przegrał z IV-ligową wówczas Polonią Bydgoszcz 0:34 (więcej o meczu i drużynie pod tym linkiem). Orzeł był o krok od najwyższej udokumentowanej porażki w historii polskiej seniorskiej piłki nożnej (0:35). Teraz 3 lub 4 sierpnia zagra z GLZS-em Sadki. Kilka tygodni temu oba zespoły rozegrały sparing. GLZS wygrał 4:1. Zobaczymy, jak będzie w spotkaniu o stawkę.

Bardzo chętnie swoje piłkarskie umiejętności w oficjalnych rozgrywkach sprawdzają też sędziowie. W tym roku Regionalny Puchar Polski spróbują zdobyć między innymi ekipy OKS BOZPN Biała Podlaska, WS Warszawa i Sędziowie K-PZPN Bydgoszcz. Marzenia o występie na stadionie PGE Narodowym co najmniej o rok muszą odłożyć sprawiedliwi z ekipy Arbiter Olsztyn. 21 lipca w rundzie przedwstępnej przegrali 4:6 z Kormoranem Bynowo. Taki wynik nie pozostawia przynajmniej wątpliwości, że winni porażki byli sędziowie. Gdyby takowe się jednak pojawiły, w rozstrzygnięciu ewentualnego sporu mogą pomóc przedstawiciele drużyn Komenda Powiatowa Policji Opole Lubelskie i Inter Baum Prawnicy Zamość, które również wystąpią w Regionalnym Pucharze Polski w sezonie 2019/20.

No dobrze, ale jakich formalności trzeba dopełnić, by w PP zagrać i ile to kosztuje?

– Papierologia to było coś, co najbardziej przerażało. Na szczęście okazało się, że w Mazowieckim ZPN starają się nowym drużynom pomagać, a nie przeszkadzać i udało się nie wykrzaczyć na tych formalnościach nawet komuś takiemu jak ja. Nowe drużyny mają sporo dość nietypowych pytań typu: „Skąd my weźmiemy sędziego?”. Jak się im powie, że sędziego to akurat wyznacza związek, bo to przecież normalne rozgrywki, to się dziwią, że to takie proste – śmieje się Rzeźnikiewicz. – Nowi bardziej od papierologii obawiali się kosztów. Spodziewali się, że za sam udział trzeba sporo zapłacić. Tymczasem w PP grasz bez żadnych opłat. Płaci się tylko za wynajęcie stadionu, sędziego i medyka, oczywiście jeśli wylosują twoją drużynę jako gospodarza. No i za jednolite stroje, ale drużyny, które się zgłaszają, przeważnie grają w jakichś rozgrywkach halowych czy na orlikach i stroje mają. Wychodzi na to, że całkowity koszt udziału w pierwszej rundzie to (bez strojów) maksymalnie tysiąc złotych. Jak się to podzieli na 18 zawodników, to nie wychodzi aż tak dużo – podsumowuje Rzeźnikiewicz.

Marzenia o Pucharze Polski nie są więc ani odległe, ani drogie. Dlaczego więc nie spróbować?

Szymon Tomasik

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności