„Piłka dla wszystkich” – to hasło, które od kilku lat wyraźnie i konsekwentnie przyświeca Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej. Doskonale zna je środowisko piłkarskie w leżących około 35 kilometrów na północ od Wrocławia Prusicach. Tamtejszy Orzeł chce zaprzeczyć stereotypowi, że drzwi do świata trenerskiego są zamknięte przed osobami niepełnosprawnymi. Nowym członkiem sztabu czwartoligowca ma być właśnie osoba niepełnosprawna.

– Gdyby trener Hubert Gałczyński nie dał zielonego światła, nic by z tego nie było – mówi nam związany z klubem pomysłodawca akcji, który jednak prosi o anonimowość. – Nie chcę przypisywać sobie zasług, to inicjatywa Orła Prusice i niech tak zostanie. Pomysłów na wzmocnienie sztabu, a przede wszystkim aktywne włączenie w działania klubu kolejnej osoby było kilka, myśleliśmy choćby zaangażować juniora do mierzenia czasu posiadania piłki przy użyciu zegara szachowego. Trener Gałczyński widział jednak raczej potrzebę analizy wideo. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że mogłaby się tym zająć osoba niepełnosprawna – dodaje nasz rozmówca.

Sytuacja wydaje się być z gatunku tych, w których obie strony mogą tylko wygrać. Klub zyskuje osobę zaangażowaną w jego życie i wnoszącą merytoryczną wartość do rozwoju drużyny oraz kreuje pozytywny wizerunek, niepełnosprawny może stać się częścią piłkarskiej rodziny, w klubowym dresie przeżywać meczowe emocje, mieć ważny powód, by otworzyć się na ludzi oraz zdobyć nowe kompetencje.

– Patrzę na klub z miejscowości wielkości Prusic, gdzie mieszka dwa tysiące osób, trochę szerzej. Warto, by emanował na lokalne środowisko różnego typu inicjatywami, także integracyjnymi. To się piłce przyda i pomoże walczyć ze stereotypem, że mecze B-Klasy czy nawet IV ligi, to kopanina kilku „ogrów”, którzy wydzierają się na sędziów, często w niecenzuralnych słowach. Kiełbaska, grill i piwo to też jest coś integrującego środowisko, ale klub powinien być inkubatorem pozytywnych inicjatyw i obrastać w wydarzenia kulturalne. Mecz piłkarski powinien być wydarzeniem, które ma też inny wymiar – podkreśla inicjator poszukiwań osoby niepełnosprawnej do sztabu Orła.

Od kilku dni trwają poszukiwania kandydatów. Niestety, na razie nikt się do Orła nie zgłosił. O pomoc poproszono między innymi doskonale znającego środowisko kochających piłkę nożną osób z niepełnosprawnościami Pawła Parusa, od ponad 12 lat stojącego na czele Klubu Kibiców Niepełnosprawnych Śląska Wrocław.

Do obowiązków nowego członka sztabu Orła, na którego czele stoi trener Gałczyński, należeć będzie opracowywanie analityczne materiałów wideo z meczów i treningów drużyny seniorskiej. Klub zapewnia odpowiednie oprogramowanie wspomagające analizę. Potrzebny jest tylko komputer umożliwiający podstawowe przetwarzanie plików wideo oraz oczywiście oraz oczywiście pasja do piłki nożnej, chęć do pracy i odwaga w pokonywaniu barier.

Inspiracją dla mających obawy przed zawalczeniem o swoje marzenia może być choćby Mateusz Stolarczyk, prowadzący LZS Nowy Kościół (legnicka Klasa A).

Świetnie w pracy trenerskiej odnalazł się również prowadząc seniorów GLKS Elżbieta i młodzież w Orle Łaziska Tomasz Matejko, o którym można przeczytać POD TYM LINKIEM.

Orzeł z Prusic podkreśla, że jest amatorskim klubem opierającym swoją działalność na wolontariacie, więc – poza bezcennym doświadczeniem i kontaktami – przynajmniej na początku nie oferuje wynagrodzenia.

Po rundzie jesiennej sezonu 2020/21 Orzeł Prusice zajmuje 18. miejsce w 19-zespołowej grupie wschodniej Koleje Dolnośląskie IV ligi. W 18 spotkaniach zdobył siedem punktów. Wygrał dwa mecze (4:3 z ostatnią Pogonią Pieszyce i 2:0 z 6. w tabeli MKP Wołów), jeden zremisował (0:0 z 4. po jesieni Sokołem Marcinkowice) i poniósł 15 porażek (w tym 1:10 z liderem Lechią Dzierżoniów i 1:13 z wiceliderem Bielawianką Bielawa). To trzeci z rzędu sezon Orła w IV lidze. Jeszcze cztery lat temu zespół grał w Klasie A.

Szymon Tomasik