Aktualności

[Oko na talent] Dorota Hałatek, czyli 18-latka z trzema medalami mistrzostw Polski

PIŁKA DLA WSZYSTKICH20.10.2020 
Naturalny talent. Trudno znaleźć dwa inne słowa, które lepiej opisywałyby piłkarskie umiejętności Doroty Hałatek. Pomocniczka Czarnych Sosnowiec, mimo ledwie 18 lat na karku, ma w swoim dorobku mnóstwo sukcesów, z medalami seniorskich mistrzostw Polski na czele. Jej półka z trofeami zapełnia się co roku. Ale czy może być inaczej, skoro stylem gry przypomina samego Andreę Pirlo? O zdolnościach Doroty głośno było już w 2013 roku:

– Mówiłam to w tamtym wywiadzie i teraz mogę potwierdzić, że moje zainteresowanie piłką wzięło się od taty i brata. Tata od zawsze związany był ze sportem. W naszym domu to był temat numer jeden od kiedy pamiętam – wspomina pomocniczka.

Kiedy jej starszy o 2 lata brat Damian rozpoczął regularne treningi w Pionierze Tychy, Dorota często mu towarzyszyła, a w 2008 roku, mając niespełna 6 lat, sama po raz pierwszy wzięła udział w zajęciach. Oczywiście w drużynie chłopięcej. W tamtych czasach dziewczynki interesujące się futbolem miały bowiem, delikatnie rzecz ujmując, mocno ograniczone pole manewru. To powód, dla którego zdecydowana większość z nich uciekała do innych dyscyplin.

– Moje koleżanki interesowały się dyscyplinami sportu uważanymi za bardziej dziewczęce, czyli tańcem i siatkówką. Czasami nawet próbowały mnie do nich przyciągnąć, ale ja zawsze zostawałam przy piłce. Tylko ona mnie interesowała – mówi Dorota.

Takich dziewczynek – z pasją do futbolu, ale w niektórych przypadkach z nieco mniejszą determinacją i wsparciem – było i jest więcej. Dzisiaj często znajdują już one swoje oddzielne sekcje w klubach i akademiach. A dla tych, które dopiero chcą rozpocząć przygodę z piłką, powstają nowe projekty. Najświeższym przykładem jest program UEFA Playmakers dedykowany właśnie dziewczynkom w wieku 5-8 lat, czyli dokładnie takim, w jakim zaczynała Hałatek. Polski Związek Piłki Nożnej jako jedna z pierwszych federacji wdraża go na terenie całego kraju. We współpracy z klubami, szkołami i innymi partnerami powstaje 30 ośrodków. Zajęcia piłkarskie będą w nich prowadzone w oparciu o scenariusze filmów Disneya (więcej informacji o UEFA Playmakers znajdziesz TUTAJ). Wszystko po to, by już za chwilę śladem m.in. Doroty poszły kolejne dziewczęta.


Kilkuletnia Dorota podczas treningu w swoim pierwszym klubie – Pionierze Tychy (fot. archiwum prywatne D. Hałatek)


Fot. archiwum prywatne Doroty Hałatek

Kilkuletnia Dorota zakochiwała się w piłce, gdy ta wydawała się być w Polsce na fali wznoszącej. Niezwykle udane eliminacje do mistrzostw Europy 2008 ze sztandarowym meczem z Portugalią na Stadionie Śląskim sprawiły, że podczas turnieju meczami kadry prowadzonej przez Leo Beenhakkera żył cały kraj. To właśnie z mistrzostwami rozgrywanymi w Austrii i Szwajcarii wiążą się pierwsze wspomnienia Hałatek. Koszulki, w których wówczas trenowała, miały logotyp Euro 2008.

Ważniejszy z perspektywy czasu okazał się dla Doroty kolejny europejski czempionat. W jego trakcie miała okazję spotkać swojego pierwszego wielkiego idola. Mario Balotellego widziała z bliska w Krakowie. Podczas Euro 2012 reprezentacja Włoch stacjonowała w położonej niedaleko Wieliczce.

– To była nagroda za sukces w Turnieju im. Marka Wielgusa lub „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” (wówczas były to jeszcze oddzielne rozgrywki, które zostały połączone w 2014 roku – przyp. red.). Mario Balotelli od jakiegoś czasu był moim ulubionym piłkarzem, widziałam w nim coś, co mi imponowało. Podziwiałam jego grę, a poza tym zawsze lubiłam charakternych zawodników takich jak on, Zlatan Ibrahimović czy Ronaldinho – wyjaśnia Hałatek.

Podczas pamiętnego treningu na stadionie Cracovii zainspirował ją także inny piłkarz – charakterologiczne przeciwieństwo Balotellego. Andrea Pirlo do dzisiaj jest dla Doroty wzorem. 18-latka występująca na pozycji środkowej pomocniczki czerpie z archiwalnych filmów z zagraniami obecnego trenera Juventusu Turyn. Nauka zdecydowanie nie idzie w las. – To bardzo utalentowana piłkarka obdarzona dobrym uderzeniem. Ma świetny przegląd pola i potrafi zagrać otwierające podanie, na czym bazowaliśmy w poprzednim sezonie. Wykonuje też większość stałych fragmentów gry – charakteryzuje swoją podopieczną Sebastian Stemplewski, trener Czarnych Sosnowiec. Brzmi jak opis Pirlo? Podobnie jest z boiskową pozycją. Dorota gra na pozycjach numer 8 i 10, które systemie sosnowiczanek się rotują. Czasem schodzi nawet niżej – na „szóstkę”.


Na pierwszym planie pan Sebastian Hałatek, obok jego córka (fot. archiwum prywatne Doroty Hałatek)


Dorota (pierwsza z prawej) bardzo dobrze wspomina udział w turniejach organizowanych przez PZPN (fot. Akademia GKS Tychy)


Tata Doroty, pan Sebastian (w granatowej koszulce), podczas turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” pomagał trenerowi Jarosławowi Ziembie (fot. Akademia GKS Tychy)

Pierwsze turnieje, w których uczestniczyła Dorota były przeważnie dedykowane dziewczętom o 2 lata starszym. W piłce dziecięcej i młodzieżowej to przepaść, a jednak Hałatek nie tylko nie odstawała, ale często była wyróżniającą się zawodniczką. W 2012 roku 10-latka zmieniła Pioniera na APN GKS Tychy. Wkrótce tyszanki wygrały finał wojewódzki XII edycji turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”, a Dorota zgarnęła dodatkowo statuetkę dla najlepszej piłkarki imprezy. Z finału ogólnopolskiego rozgrywanego w Ostródzie dziewczynki ze Śląska przywiozły brązowe medale.

W tym samym roku Hałatek otrzymała swoje pierwsze powołanie do kadry wojewódzkiej rocznika 2000, gdzie była najmłodszą zawodniczką. Gdy powstała reprezentacja dla dziewcząt urodzonych w 2002 roku, Dorota od razu otrzymała w niej opaskę kapitańską. Dziś również jej głos liczy się w szatni. – Jest inteligentna, potrafi odnaleźć się w grupie. Nie mam żadnych zarzutów do jej postawy poza boiskiem. Mimo młodego wieku ma coś do powiedzenia, dlatego znajduje się w radzie drużyny – chwali swoją podopieczną szkoleniowiec Czarnych Sosnowiec.


Piłkarki Czarnych Sosnowiec. Dorota pierwsza z prawej (fot. Łączy nas piłka)

Kolekcjonowanie medali w turniejach dziecięcych Dorota zakończyła w dniu trzynastych urodzin. 14 maja 2015 roku zyskała prawo do uczestniczenia w seniorskich rozgrywkach III ligi kobiet i już cztery dni później zaliczyła udany debiut w barwach Polonii Tychy (3:2 w meczu z rezerwami BTS Rekord). Po miesiącu cieszyła się już ze swoich pierwszych goli w rywalizacji z dorosłymi. W spotkaniu z rezerwami KS Zabrze zanotowała dwa trafienia.

W kolejnym sezonie Dorota wyrosła na czołową piłkarkę klubu z Tychów. W listopadowym meczu przeciwko KKP Mikołów strzeliła 5 goli, a wiosną po raz pierwszy została zaproszona na zgrupowanie reprezentacji Polski do lat 15. Konsultację szkoleniową kończył wówczas mecz z młodzieżowym zespołem Medyka Konin. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Obie bramki dla reprezentacji zdobyła Hałatek. Portal tychy.pl w ten sposób relacjonował tamten mecz: (…) Zdolna piłkarka Polonii Tychy kapitalnie spisała się w pojedynku z Medykiem. Pierwszego gola tyszanka zdobyła pięknym uderzeniem z rzutu wolnego. Polonistka trafiła z 18. metra, a piłka nim wpadła do bramki odbiła się od poprzeczki. Drugie trafienie zanotowała płaskim, mierzonym uderzeniem pod poprzeczkę z linii pola karnego.


Dorota w barwach Polonii Tychy (fot. poloniatychy.info)


Fot. poloniatychy.info

W ciągu dwóch lat spędzonych w seniorskiej ekipie Polonii Dorota Hałatek rozegrała 35 oficjalnych meczów, w których strzeliła 18 goli. W międzyczasie z powodzeniem występowała w hali. W lutym 2015 roku, mając niespełna 13 lat, zdobyła z Polonią wicemistrzostwo Polski w kategorii do lat 14. Dwa lata później, już w barwach GTS Bojszowy, dołożyła brązowy medal tej imprezy. Latem 2017 roku przeniosła się do Czarnych Sosnowiec, czołowej drużyny Ekstraligi.


Fot. noweinfo.pl

Kariera pomocniczki – już do tej pory gnająca z niesamowitą prędkością – nabrała jeszcze większego przyspieszenia. Jednego dnia Dorota była najlepszą piłkarką turniejów dla dzieci, chwilę później weszła do szatni seniorskiego zespołu w trzeciej lidze, a następnie – w wieku 15 lat – dołączyła do najbardziej utytułowanego klubu w historii kobiecej piłki w Polsce.

– To był dla mnie bardzo duży przeskok. Z dnia na dzień awansowałam o trzy klasy rozgrywkowe i nie mówię tu tylko o poziomie gry, ale o całokształcie. Poziom umiejętności zawodniczek, organizacja klubu – to od początku robiło wrażenie. Przestawienie się z piłki młodzieżowej na seniorską zajęło mi tak naprawdę 2 lata.

W debiutanckim sezonie Doroty w Czarnych drużyna prowadzona wtedy przez Grzegorza Majewskiego po 12 latach wróciła na podium Ekstraligi, zdobywając wicemistrzostwo Polski. Sosnowiczanki dotarły również do finału krajowego pucharu. Rok później Hałatek i spółka dorzuciły do kolekcji brązowe medale.

W ostatnim, zakończonym przedwcześnie sezonie Czarni ponownie zajęli 3. miejsce w lidze. Doszli też finału Pucharu Polski, w którym lepsze okazały się piłkarki Górnika Łęczna. Obecnie, po dziewięciu rozegranych kolejkach zawodniczki Sebastiana Stemplewskiego mają komplet zwycięstw i pewnym krokiem zmierzają w stronę trzynastego w historii tytułu mistrzyń kraju. Ostatni raz na najwyższym stopniu podium sosnowiczanki stały w 2000 roku. Część obecnej kadry zespołu, z Hałatek na czele, nie było wtedy jeszcze na świecie.


Czarni Sosnowiec 2020/21. Hałatek druga z prawej w środkowym rzędzie (fot. Łączy nas piłka)

– Co jest tajemnicą naszej postawy? Myślę, że indywidualne podejście do każdego rywala. Skupiamy się na każdym kolejnym spotkaniu. Chcemy zdobyć 3 punkty bez względu na to, przeciwko komu gramy. Nasze zaangażowanie, motywacja i determinacja zawsze są takie same. Stąd komplet zwycięstw w pierwszych dziewięciu meczach Ekstraligi – wyjaśnia 18-letnia pomocniczka, która sama w trwających rozgrywkach częściej wchodzi z ławki.

– Dorotę wyhamowały nieco kontuzje, które ją trapiły. Poprzedni sezon był dla niej udany i to podwójnie – była zdrowa, grała, strzelała i asystowała. Według mnie, jeśli urazy będą ją omijać, na stałe trafi do reprezentacji U-19 – mówi trener Stemplewski. Na początku 2019 roku jego podopieczna już była na jednym zgrupowaniu. – To było dość dawno. Przypuszczam, że będąc ważną zawodniczką ekstraligowego klubu czułabym się teraz dużo pewniej niż wcześniej, gdy jeździłam na kadrę jeszcze z trzeciej ligi. Teraz na co dzień trenuję z reprezentantkami kraju. W Tychach to było mnie coś niestandardowego. Nie rozmyślam jednak o tym. Cały czas liczę na dostanie się do reprezentacji, bo wiem, że dałabym sobie radę. Braku powołań nie traktuję jednak jako porażki, a staram się odbierać w pozytywny sposób w postaci bodźca do jeszcze cięższej pracy, która z pewnością będzie korzystna dla mnie i klubu – nie ma wątpliwości pomocniczka, której dorobek w tym sezonie to 7 ligowych meczów i 1 gol.

Obecnie Dorota mocno pracuje, aby wrócić do pierwszego składu Czarnych. – Trenuję pięć razy w tygodniu, w tym dwukrotnie we wtorki. Tego dnia, jeszcze przed szkołą, pracuję indywidualnie, potem mamy normalne zajęcia w Sosnowcu. Z kolei poniedziałki mamy wolne w ramach nagrody po wygranym meczu. Nie wiem, jak by to było w przypadku remisu czy porażki – wolimy nie sprawdzać.


Fot. Dariusz Koziorowski

Dorota Hałatek wciąż mieszka w Tychach. Również tutaj chodzi do szkoły. W maju czeka ją egzamin maturalny, po którym będzie chciała całkowicie poświęcić się piłce. – Moje ambicje sięgają wyjazdu zagranicznego. Planuję życie pod karierę piłkarską, a zdanie matury pozwoli mi oczyścić głowę. Ostatnio miałyśmy okazję zagrać sparing z Lyonem i nie ukrywam, że to był dla mnie kop do tego, aby jeszcze bardziej starać się, by w przyszłości znaleźć się w takim miejscu. Nie mam jednak sprecyzowanego klubu, do którego chciałabym trafić. Chcę po prostu grać profesjonalnie za granicą – kończy z pełnym przekonaniem 18-latka.

Przeczytaj również inne teksty z cyklu „Oko na talent”:

Natalia Rohn – LINK
Natalia Wróbel – LINK
Kacper Łopata – LINK
Bright Ede – LINK
Kacper Sezonienko – LINK
Jakub Koszuliński – LINK

Rafał Cepko

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności