Aktualności
Młodzi Przebojem mają wdzierać się do seniorskiej piłki
Akademię założono w złotych dla wolbromskiego futbolu czasach. W latach 2007–14 miejscowy Przebój spędził pięć sezonów w III lidze i dwa sezony w II lidze.
– Przebój był ukierunkowany na prowadzenie piłki seniorskiej. Szkolenie dzieci i młodzieży było zapomniane. Pomysł był taki, żebyśmy my się tym zajęli, a Przebój zajmował się piłką juniorską i seniorską. Współpraca miała opierać się na zasadzie: my szkolimy do pewnego wieku i przekazujemy zawodników do Przeboju. Takie było założenie – opowiada Paweł Neter, prezes stowarzyszenia prowadzącego WAP Młodzi Przebojem i koordynator trenerów w szkółce.
Niestety, współpraca nie układa się tak jak mogłaby i chyba powinna.
– Z przykrością muszę stwierdzić, że jest trudno. Nie wiem dlaczego, ale kluby piłkarskie traktują szkółki jako konkurencję finansową. Wydaje mi się, że nasze podejście jest zdrowe. Szkolimy do 15. roku życia, po czym wypożyczamy czy przekazujemy zawodników do różnych klubów, a całe roczniki powinny wędrować do Przeboju, z wyłączeniem piłkarzy, który chcą spróbować swoich sił na wyższym poziomie. Współpracujemy z Wisłą Kraków i Zagłębiem Sosnowiec. W tym roku Jakub Rdest i Bartosz Paszczela trafili do tego ostatniego klubu, a Maciej Pałka jest właśnie na testach w Cracovii. W Przeboju, który obecnie występuje w okręgówce, też są dwaj nasi wychowankowie z rocznika 2002. Staramy się cały czas, by tę współpracę z Przebojem nawiązać, bo przecież funkcjonujemy w tym samym środowisku. Bardzo nam zależy na porozumieniu i kompromisie, żeby każda strona była zadowolona – podkreśla Paweł Neter.
Dziś WAP Młodzi Przebojem pracuje według rekomendowanego przez PZPN programu na bazie Akademii Młodych Orłów. Przez pewien czas w Wolbromiu pracowano jednak według wytycznych… Ajaksu Amsterdam. W 2012 roku akademia została objęta patronatem Szkółek Piłkarskich Nivea i otrzymała dostęp on-line do programu szkoleniowego akademii Ajaksu, a trenerzy uczestniczyli w czterodniowym szkoleniu w Opalenicy, prowadzonym przez trenerów holenderskiego klubu.
– Chcielibyśmy jeszcze bardziej zacieśnić współpracę z Zagłębiem Sosnowiec. My przekazujemy zawodników, Zagłębie pozwala nam pracować na swoim programie. Tak to widzimy. To właściwa droga. Naszym piłkarzom przechodzącym do Zagłębia byłoby łatwiej, od razu wiedzieliby, czego się od nich oczekuje, znaliby to z czasów trenowania u nas. Bylibyśmy ukierunkowani w tę samą stronę. Podoba nam się kierunek, w którym podąża Zagłębie – opowiada Neter.
Jak wygląda codzienna praca w WAP Młodzi Przebojem?
– Jest nas czwórka w zarządzie stowarzyszenia i na nas spoczywa najwięcej obowiązków. Poza mną to skarbnik Grzegorz Smolak, wiceprezes Sebastian Sarecki i sekretarz Agnieszka Neter, czyli moja żona, która jest odpowiedzialna za wszystkie projekty, pozyskiwanie pieniędzy, umowy. Wciągnęła się od początku i została. Wspomagają nas też trenerzy, ich praca nie jest ukierunkowana wyłącznie na treningi, turnieje i mecze. Mamy także grupę rodziców, którzy są zawsze chętni do pomocy – odpowiada na pytanie prezes stowarzyszenia.
Jednym z głównych wyzwań, przed którym stoi wymieniona grupa osób, jest stworzenie młodym piłkarzom komfortowych warunków do rozwoju. Biorąc pod uwagę infrastrukturę, z której korzysta WAP Młodzi Przebojem, nie zawsze jest łatwo jemu sprostać.
– Baza w Wolbromiu kuleje. To nasz największy mankament. Mecze gramy i turnieje organizujemy na głównym stadionie, na głównej płycie. Jedyny orlik w mieście jest obecnie w remoncie, więc trenujemy w sąsiednich miejscowościach. Szkolenie dzieci i młodzieży powinno odbywać się w jak najlepszych warunkach, płyty powinny być przystosowanie. Jeśli nie spełniają minimum kryteriów, nie ułatwia to pracy trenerom, a i młodzieży nie zachęca do treningów. Lepiej wygląda to zimą, kiedy korzystamy z hali i orlika przykrytego balonem, do którego musimy troszeczkę dojeżdżać. Warunki certyfikacji narzucają pewne obostrzenia, słuszne zresztą, bo to podnosi poziom szkolenia. Musimy się bardziej starać, ale też wchodzimy w ogromne koszty. Nie ma żadnych ulg przy wynajmie obiektów na szkolenie dzieci i młodzieży. Kasują nas jak za dorosłych. Budżet w okresie zimowym jest niesamowicie nadwątlony z uwagi na koszty hali i balonu. Czego się jednak nie robi, jeśli chce się dobrze szkolić? – argumentuje Paweł Neter.
Szkółka, na której czele stoi, dba nie tylko o dzieci, lecz także o rodziców.
„Głównym założeniem szkółki jest zgrana triada: szkółka – dzieci – rodzice (zrozumienie idei i dążenie do wspólnego celu). Rodzic jest szczególnym autorytetem dla dziecka i dlatego jest dla nas bardzo ważne, aby rodzic rozumiał nasze idee i wspierał dziecko w rozwoju umiejętności piłkarskich. Dążymy do szeroko rozumianej współpracy z rodzicami i pomagamy w rozwiązywaniu ewentualnych problemów” – czytamy na stronie internetowej WAP Młodzi Przebojem.
Pod koniec czerwca odbył się zorganizowany przez szkółkę II Turniej Rodzinny – „Aktywny Rodzic”.
– Zorganizowaliśmy też coś takiego zimą, w hali. Bardzo się to rodzicom spodobało. Role się odwróciły, bo to nasi zawodnicy byli tym razem komentatorami i kibicami. Rodzice się bardzo zaangażowali, to była ich inicjatywa, by turniej się odbył. Planujemy jeszcze jeden, pod koniec wakacji. To też forma integracji. Jeśli rodzice są zintegrowani, dobrze sią bawią i angażują, to wpływa na wsparcie naszej akademii. I nie mówię tu tylko o kwestiach finansowych – zaznacza nasz rozmówca.
WAP Młodzi Przebojem
WAP Młodzi Przebojem na koniec roku wyróżnia też najlepszych zawodników w poszczególnych kategoriach wiekowych. Na ich ocenę wpływa mają umiejętności piłkarskie, frekwencja treningowa, dyscyplina podczas zajęć i meczów oraz zachowanie względem trenera i kolegów z drużyny.
– Na koniec roku z finansami jest kiepsko, ale przyjęło się to, nie chcemy od tego odchodzić. Staramy się w jakiś sposób nagradzać, a przez to mobilizować młodzież do pracy w ciągu roku. Chodzi nam nie tylko o piłkę nożną, zależy nam też, by młodzi wychowywali się naszej akademii – mówi Paweł Neter.
Szymon Tomasik
Fot. wap.wolbrom.pl