Aktualności

Liga Bobra w Tłuszczu od 10 lat przyciąga jak magnes

PIŁKA DLA WSZYSTKICH24.03.2021 
Organizatorzy Ligi Bobra w Tłuszczu udowadniają, że nawet amatorskiemu graniu dla przyjemności można nadać otoczkę pozwalającą uczestnikom czuć się jak największe gwiazdy futbolu. Jedna z najstarszych i najprężniej działających lig Orlikowych w Polsce świętuje właśnie 10. urodziny.

Tłuszcz to niewielkie, liczące około ośmiu tysięcy mieszkańców miasto leżące niemal pośrodku Mazowsza, nad rzeką Cienka. W 2010 roku do tamtejszej Rady Miejskiej dostał się 24-letni Kamil Laskowski.

– Zostałem prawdopodobnie najmłodszym radnym w jej historii. Chciałem zrobić coś dla dzieciaków, ale też dla ludzi, którzy skończyli lub przerwali przygodę ze sportem. Chciałem odciągać od komputerów, zachęcać do aktywności fizycznej i integracji społecznej – wspomina Laskowski.

Okoliczności zdawały się temu sprzyjać. W 2011 roku w Tłuszczu z okazji zbliżającego się Euro 2012 powstał orlik. To był bodziec do działania.

– Stwierdziłem, że skoro jest boisko, musimy je wykorzystać i stworzyć ligę. Zaczęliśmy rozmowy z osobami, które również wychodziły z podobnego założenia – mówi Laskowski.

Pierwsze spotkanie, dziś powiedzielibyśmy, że założycielskie, odbyło się w lutym 2011 roku na… dworcu kolejowym w Tłuszczu.

To miasto bardzo kojarzone z koleją. Mieści się tam duży węzeł przesiadkowy. O jeździe do Tłuszcza w jednej ze swoich najsłynniejszych piosenek śpiewał nawet Wojciech Młynarski.

– Dlaczego na dworcu? Jest tam dużo miejsca, można było usiąść, porozmawiać, wymienić się spostrzeżeniami. Poznałem wtedy dwóch kolegów mieszkających w Wołominie, ale pochodzących z Tłuszcza, oraz jednego z Tłuszcza. Grali wcześniej w innych ligach, ale zależało im na czymś podobnym w Tłuszczu. Zostałem koordynatorem projektu. Pod koniec marca 2011 zaczęliśmy grać – kontynuuje opowieść nasz rozmówca.

Początkowo nad ligą czuwało założone w tym celu stowarzyszenie. Z biegiem lat jego członkowie zaczęli się wykruszać. Ci, którzy pozostali, postanowili założyć działalność gospodarczą. Od kilku lat zarządzają rozgrywkami jako firma, która handluje też odzieżą sportową, trofeami i pamiątkami, organizuje pikniki oraz imprezy charytatywne, głównie dla dzieci.

Wizytówką jest jednak Liga Bobra.

– Wszyscy nas w okolicy znają. Jesteśmy jedną z najstarszych lig nie tylko na Mazowszu, ale i w całej Polsce. Przez te wszystkie lata udało nam się nawiązać współpracę z wieloma firmami i instytucjami. Do Tłuszcza zjeżdżają drużyny z różnych części Mazowsza, z miejscowości oddalonych nawet o kilkadziesiąt kilometrów. Tysiące zawodników, kilkadziesiąt drużyn, mnóstwo wspomnień. Ja tym żyję, to mnie uskrzydla. Gdy przychodzi wiosna, po tych miesiącach, gdy pogoda nie zachęca do wyjścia z domu, odżywam, wiedząc, że za chwilę rusza liga – nie ukrywa Kamil Laskowski.

Zwykle w każdym roku odbywają się dwa sezony. Wiosenna edycja 2021 będzie 18. w historii Ligi Bobra. W rekordowych rozgrywkach brało udział grubo ponad 20 zespołów.

– Od trzech lat organizujemy też ligę szóstek w Wyszkowie. Przez dwa i pół roku robiliśmy to sami, teraz zacieśniamy współpracę ze Starostwem Powiatowym, będziemy to robić wspólnie. Ostatnio w Wyszkowie grało sześć drużyn, teraz prawdopodobnie będzie ich osiem. Do wiosennej edycji w Tłuszczu zgłosiło się 16 ekip. Sumując mamy ponad 20 drużyn – wylicza Laskowski.

Liga przyciąga jak magnes nie tylko możliwością rywalizacji sportowej. To także mnóstwo dodatkowych atrakcji dla piłkarzy i kibiców. Podczas rozgrywek organizatorzy przygotowują szereg materiałów, takich jak: wywiady pomeczowe, zapowiedzi meczów, program w studiu, wybór cotygodniowej najlepszej szóstki na boisku, prowadzenie pełnych statystyk każdego zawodnika czy podcast. Kibiców zabawia wodzirej, podczas meczu można kupić coś do jedzenia czy picia. Najnowszą atrakcją będzie możliwość oglądania materiałów przygotowywanych za pomocą kamery umieszczonej na specjalnym, 7-metrowym wysięgniku. To ewenement w skali kraju. Podobnych kamer jest w Polsce ledwie kilkanaście. Jedną z nich do swojego ośrodka w Książenicach kupiła Legia Warszawa.

– Liga to społeczność. Wymieniamy poglądy z zawodnikami, nagrywamy podcast, by z nimi porozmawiać. Działamy na wielu frontach, by wszystko było fajniejsze, „nasze”, niepowtarzalne. Żeby oprócz sportu była bardzo dobra zabawa, także dla nas. Oczywiście, każdy pracuje dla pieniędzy, ale tu się kokosów nie zarobi. Patrzymy na to wszystko inaczej i może dlatego już od 10 lat tę ligę organizujemy. Chcemy tworzyć coś, co ludzie lubią i będą chcieli do nas przychodzić, by spędzić trochę czasu. Pojawiają się całe rodziny. Tata gra w lidze, mama dopinguje, dzieci gdzieś z boku kopią piłkę. Można coś zjeść, wypić, posłuchać muzyki. Biesiadny klimat. Staramy się unikać typowo sportowej napinki, choć oczywiście na boisku jest rywalizacja i czasem gdzieś ten testosteron się uleje. Nawet gdy ktoś mówi, że gra dla zabawy, chce wygrać. Także dlatego zależy nam na jak najlepszych, doświadczonych sędziach, którzy sytuacje zapalne będą gasić w zarodku – wyjaśnia główny organizator rozgrywek.

Kluczowa dla powodzenia Ligi Bobra jest atmosfera. Nie tylko na boisku, lecz także wśród ludzi odpowiedzialnych za to, że grać w ogóle można.

– Jesteśmy bardzo otwarci na nowe osoby. Wszystkie drużyny wiedzą, że nie ma problemu, by zasilić nasze szeregi. Trzeba mieć power, chęć do działania i być otwartym na innych. Stale rozszerzamy struktury. Każdy z nas jest inny, każdy obraca się w innym środowisku, ma inne kontakty, inną wiedzę. Ktoś jest muzykiem, ktoś kucharzem, ktoś inżynierem, ktoś zajmuje się PR-em, ktoś pracuje w organizacji pozarządowej, mamy na pokładzie grafika. W różnorodności tkwi nasza siła. Razem tworzymy fajny team. Przede wszystkim jednak jesteśmy kolegami i lubimy spędzać ze sobą czas – cieszy się Kamil Laskowski.

Jubileuszowy rok ma mieć szczególną oprawę.

– W tym roku rozbiliśmy bank. Jest epidemia i trudno się organizuje takie wydarzenia, ale wiedzieliśmy, że 10-lecie trzeba godnie uczcić. Bardzo wcześnie zaczęliśmy przygotowania. Ma być z przytupem, jeszcze fajniej, chcemy dać z siebie jeszcze więcej. Stąd bardzo duża liczba partnerów, którzy hojnie nas wsparli i będziemy mogli wręczyć naprawdę wartościowe nagrody. Na przykład nagroda dla najlepszego zawodnika ligi będzie miała wartość około czterech tysięcy złotych. Jestem dumny z moich kolegów, bo to ich zasługa. Zabiegali, wysyłali pisma, jeździli, rozmawiali – docenia wysiłek współpracowników Laskowski.

Przychylnie w stronę Ligi Bobra spojrzało między innymi warszawskie Muzeum Sportu i Turystyki. W siedzibie muzeum odbędzie się uroczyste zakończenie Ligi Bobra, zostanie też otwarta wystawa z okazji jej 10-lecia.

Grupa piłkarskich zapaleńców z Tłuszcza (i nie tylko, bo Kamil Laskowski obecnie mieszka w Ząbkach) ma jeszcze jeden pomysł na uczczenie 10. urodzin swojego „dziecka”.

– Od kilku lat chodzi mi po głowie utworzenie reprezentacji Ligi Bobra. Jest potencjał, by pokazać się na innych boiskach. W tym roku, z okazji 10-lecia, nie ma odwrotu, reprezentacja musi powstać. Chcemy pojawić się z nią w rozgrywkach o Puchar Polski. Trochę dla zabawy, trochę żeby chłopcy zobaczyli, jak wygląda bardziej profesjonalna piłka. Mamy już zakontraktowanego trenera, który chętnie poprowadzi treningi, a później zespół w meczach. To będzie ciekawa przygoda – nie ma wątpliwości pomysłodawca.

A jaka Liga Bobra będzie za kolejnych 10 lat?

– Za 10 to nie wiem, ale chciałbym przede wszystkim, żeby za pięć lat było w Tłuszczu drugie boisko. To będzie nasz cel. Wspólnie z władzami miasta chcemy znaleźć pomysł, by go zrealizować. W lidze organizacyjnie zawsze jest coś do poprawy. Widzę, jak chłopcy pracują i się angażują. Jestem przekonany, że za pięć lat wszystko będzie dużo lepsze niż to, co już teraz organizujemy. Oczekiwania są spore, apetyty rosną – podkreśla Laskowski.

Wciąż niestety otwartym pozostaje pytanie, czy piękne urodziny uda się świętować na boisku.

– Nie ma innej opcji. Cały czas mobilizuję kolegów, mam ogromną nadzieję, zwłaszcza patrząc na pogodę. Liczę, że 11 kwietnia zaczniemy 18. edycję. Jeśli jednak coś się zmieni w kraju, trzeba będzie start przesunąć. Obostrzenia są obostrzeniami, trzeba to akceptować. Zdrowie jest ważniejsze niż gra. Wierzę, że w tym roku na pewno zagramy – nie traci optymizmu Kamil Laskowski.

Szymon Tomasik
Fot. Liga Bobra

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności