Aktualności
Krótka Piłka #93: Deszcze niespokojnie potargały plac
Majówkowa piłka wodna
Na rozpalone głowy wszystkich, którzy liczyli na piękną wiosenną pogodę podczas Majówki, matka natura wylała kubeł zimnej wody. I to dosłownie. Zwłaszcza niedziela i poniedziałek niemal w całym kraju były skąpane w deszczu. Szczelnego parasola ochronnego nie udało się rozstawić także nad piłką nożną. Deszcz mocno dał się we znaki nie tylko piłkarzom, ale też gospodarzom boisk. Jak sobie poradzono z wyzwaniem? Różnie. Nie obyło się bez odwołanych spotkań. Nie zabrakło jednak miejsc, gdzie walczono do upadłego. Tak było na przykład w meczu małopolskiej Klasy B (grupa Tarnów IV) KS Łękawica – Liwocz Czermna. Piłkarze zaczęli grać w niedzielę w samo południe, ale po kilkudziesięciu minutach boisko do piłki nożnej zamieniło się w boisko do piłki wodnej. Mimo to rywalizację kontynuowano, a sądząc po zdjęciach wykonanych przez pana Henryka Świerczka – ku ogromnej radości zawodników. Przynajmniej niektórych.
KS Łękawica - Liwocz Szerzyny (B-klasa Tarnów) 4-4
— Damian Miśkowicz (@paandaa92) May 2, 2021
Powiedzieć, że obie drużyny miały trudne warunki to tak jakby nic nie powiedzieć 😅⛈☔
foto i opis meczu -> https://t.co/HdKQqFTMOM pic.twitter.com/fQ1COkSuyk
Nieco inaczej do kwestii kontynuowania gry w arcytrudnych warunkach atmosferycznych podeszli za to piłkarze Fregaty Polanowice, którzy w przerwie meczu z Kujawami Markowice (kujawsko-pomorska Klasa B, grupa Bydgoszcz V) odmówili wyjścia na drugą połowę, tłumacząc się… przemarznięciem i trzęsieniem się z zimna. Tak przynajmniej przedstawiają okoliczności zakończenia spotkania Kujawy.
Już chcieliśmy podsumować wydarzenia z Polanowic słynną sceną z „Misia” (co zwłaszcza dziś, czyli w 40. rocznicę premiery kultowego filmu Stanisława Barei, byłoby jak najbardziej na miejscu)…
… gdybyśmy jeszcze raz nie spojrzeli w kalendarz. W maju zimno jednak być nie musi. Odwieczne prawo natury przyzwyczaiło nas do czegoś innego.
W Lesku poszukują ochłody
Odchodzące – miejmy nadzieję! – na kilka miesięcy chłody nie zrobiły chyba większego wrażenia na działaczach Sanovii Lesko. Klub, którego drużyna męska występuje w podkarpackiej Klasie A (grupa Krosno I), a żeńska w IV lidze (grupa podkarpacka), poszukuje bowiem… lodówki.
„Klub sportowy chętnie przygarnie lodówkę „na chodzie”. Nasza niestety „padła”, a koszt naprawy jest nieopłacalny. Nie mamy też funduszu na zakup nowej” – napisała Sanovia w ogłoszeniu zamieszczonym w Portalu organizacji samorządowych.
Wnioskując po komentarzach na Facebooku, darczyńca, a w ślad za nim lodówka najprawdopodobniej się znalazły. Gratulujemy i mamy tylko nadzieję, że sprzęt nie będzie wykorzystywany do słynnego i często powtarzanego „zamrażania premii meczowych”.
Taki fanklub to skarb!
Unia Ciechanowiec to częsty gość w Krótkiej Piłce, ale jak może być inaczej, skoro wokół klubu dzieją się tak fantastyczne rzeczy? W niedzielę piłkarze Unii udali się do Czyżewa na będące derbami powiatu wysokomazowieckiego starcie 25. kolejki podlaskiej klasy okręgowej. Na dokładnie taki sam pomysł wpadł fanklub Unii z… Suwałk. Na przeszkodzie nie stanęły ani odległość (prawie 200 km w jedną stronę), ani obrzydliwa pogoda, ani obowiązujący wciąż zakaz wchodzenia kibiców na stadiony.
"Last but not least" (derbów powiatu) jak mawiają za oceanem lub kanałem La Manche. 190 km w jedną stronę, 3h w deszczu i urywającym łby wietrze. Od wyjścia na rozgrzewkę aż do ost. gwizdka sędziego. 7 wspaniałych kibiców z suwalskiego fanklubu Unii. @TomasikSzymon polecamy 😉 pic.twitter.com/lpUk6CyZMz
— Unia Ciechanowiec (@Unia1947) May 3, 2021
Piękny obrazek!
Dodajmy, że wspierana w ten sposób Unia wygrała prestiżowe spotkanie 3:1. Ależ to musiała być wesoła podróż powrotna do Suwałk!
Grajewo zawsze z Warmią
Wielce prawdopodobne, że droga kibiców Unii Ciechanowiec z Suwałk do Czyżewa (i z powrotem) wiodła przez Grajewo. Mieliby wtedy szansę podejrzeć postęp prac nad muralem poświęconym tamtejszej Warmii, który powstaje właśnie na jednym z budynków w mieście z wilkiem w herbie.
Z niecierpliwością czekamy na ukończenie prac!
Nieprzytomny piłkarz, przytomny arbiter
Do mrożących krew w żyłach scen (jeszcze nie przy użyciu lodówki podarowanej Sanovii Lesko) doszło po spotkaniu łódzkiej klasy okręgowej (grupa Łódź) Zawisza Rzgów – KS II Kutno. Tuż po ostatnim gwizdku sędziego przytomność stracił zawodnik Zawiszy Lucas Oliveira. Jako pierwszy na pomoc ruszył arbiter spotkania Jakub Jaskulski.
– To wydarzyło się od razu po zakończeniu meczu. Zawodnik osunął się na ziemię. Podbiegłem do niego, zacząłem go cucić. Nie było z nim kontaktu. Położyłem go w bezpiecznej pozycji. Była obok mnie klubowa pielęgniarka, która też zareagowała. Wezwaliśmy karetkę. W międzyczasie poprosiliśmy o przyniesienie koców, żeby zawodnik się nie wychłodził. Cały czas kontrolowaliśmy i sprawdzaliśmy oddech u zawodnika – relacjonował internetowej stronie łódzkich arbitrów ws.lzpn.org sędzia Jaskulski.
„Po kilkunastu minutach zawodnik się ocknął. Kontakt z nim był utrudniony, mówił bardzo niewyraźnie. Lucasa Olivierę przełożono na nosze, a pielęgniarka przygotowała go do założenia wenflonu. Później przyjechała karetka i zabrała zawodnika do szpitala” – kontynuuje opis wydarzeń ws.lzpn.org, podkreślając, że Jakub Jaskulski jeszcze jako zawodnik pomógł innemu piłkarzowi, gdy ten stracił oddech.
Szacunek, panie Jakubie!
Gole – stadiony świata!
W Krótkiej Piłce staramy się pokazywać szczególnej urody gole, które padają na polskich boiskach (choć tymi kuriozalnymi też nie zwykliśmy gardzić). Dziś zapraszamy na trzy trafienia z tej pierwszej kategorii.
Na początek mecz KS Brzoza – Chełminianka Chełmno (kujawsko-pomorska IV liga) i gol na 0:1.
To już strzał z meczu KP Piła – Piast Skic (wielkopolska Klasa A, grupa I)
Gol „stadiony świata” zdobyty przez Filipa Laskowskiego w naszym ostatnim meczu przeciwko Piastowi Skic. Pozostałe bramki z sobotniego meczu znajdziecie tutaj: https://t.co/RwXomfS1G8 pic.twitter.com/ACyM07fRWD
— Klub Piłkarski Piła (@KPPila2016) April 27, 2021
To z kolei uderzenie ze spotkania Dąb Dąbrowa – Mrowlanka Mrowla (podkarpacka Klasa B, grupa Rzeszów I), które dało gościom wygraną 1:0.
Nie ma się co dziwić radości operatora!
Ostre strzelanie Wieczystej
Nie widzieliśmy niestety żadnego gola z meczu Wieczysta II Kraków – Wawel Kraków (małopolska Klasa B, grupa Kraków III), ale istnieje spore prawdopodobieństwo, że któryś z nich był podobnej urody jak te pokazane przed chwilą. Padło ich bowiem… 29. Wieczysta II wygrała 27:2 i z kompletem punktów w 12 spotkaniach oraz bilansem bramkowym 173–6 zmierza do Klasy A. Niewiele gorsi w weekend okazali się koledzy graczy rezerw z pierwszego zespołu Wieczystej, którzy w starciu małopolskiej klasy okręgowej (grupa Kraków II) pokonali lokalnego rywala Grębałowiankę 14:0. Tu bilans drużyny Sławomira Peszki i Radosław Majewskiego prezentuje się równie imponująco: 16 meczów, 48 punktów, bilans bramkowy 135–6.
Nie była to najgorsza Majówka dla klubu z ulicy Chałupnika.
Pięćdziesiątka Kresowianki
50 wynosi już seria kolejnych porażek poniesionych w oficjalnych meczach przez piłkarzy Kresowianki Nowa Wieś (opolska Klasa B, grupa Opole XII). W minioną niedzielę dzielna drużyna reprezentująca 99-letni klub zaokrągliła wynik przegrywając 1:7 ze Stalą Grobniki. Za tydzień Kresowianka podejmuje Pogoń Wojnowice. Czy napocznie drugą pięćdziesiątkę?
Piłkarska Lista Przebojów – Łódzki Klub Sportowy
Dziś w kąciku muzycznym, w którym prezentujemy utwory związane lub kojarzące się z piłką nożną, zapraszamy do wysłuchania hymnu Łódzkiego Klubu Sportowego.
Szymon Tomasik