W Krynkach nowa-stara nazwa i herb. W kasie – po staremu

Ciekawe wieści napłynęły w ostatnich dniach z Krynek. Od wielu lat zespół z tej malowniczej podlaskiej miejscowości w rozgrywkach ligowych występował pod nazwami jednoznacznie wskazującymi na jego związek z miejscowym samorządem – najpierw UG (czyli Urząd Gminy), później KS UM (czyli Klub Sportowy Urzędu Miejskiego). Od sezonu 2020/21 obchodzący w tym roku jubileusz 65-lecia powstania klub wystawi drużynę (najprawdopodobniej w okręgówce – po rundzie jesiennej zajmuje bezpieczne miejsce w środku stawki) pod historyczną nazwą LZS. Konsekwencją zmian jest też nowy klubowy herb.

Miasto i Gmina Krynki będzie nadal najważniejszym partnerem LUKS-u (czyli podmiotu prowadzącego LZS), który na realizację zadań w zakresie wspierania i upowszechnienia kultury fizycznej i sportu w 2020 roku otrzyma 17 tysięcy złotych. Nawet zakładając wsparcie innych sponsorów, działacze muszą się więc mocno gimnastykować, by wystarczyło na wszystkie podstawowe potrzeby. Z pomocą – z przymrużeniem oka – przyszli piłkarze.

Gratulujemy dystansu i atmosfery.

Unia w czasach zarazy

Powrotu na ligowe boiska nie mogą się doczekać między innymi rywale ekipy z Krynek, piłkarze Unii Ciechanowiec. Jak sobie radzą w tym trudnym czasie? Zaprezentowali to na krótkim filmie.

Jeśli po powrocie do rywalizacji (oby jak najszybszym) podejdą do niej z równą kreatywnością, będzie cień nadziei na pozostanie w okręgówce. Dziś Unia okupuje ostatnie, 16. miejsce z trzema punktami w dorobku. 15. w tabeli Magnat Juchnowiec Kościelny ma 12 punktów.

Żonę lepiej mieć po swojej stronie

Od niedzieli furorę w internecie robi nagranie, na którym pewien jegomość z Człuchowa podczas podbijania nogą rolki papieru toaletowego zniszczył co nieco wyposażenia domu, za co został przez swoją szanowną małżonkę potraktowany wiązanką słów powszechnie uważanych za obelżywe. My takich zachowań promować nie będziemy, zdecydowanie wolimy powielać bardziej prorodzinne wzorce. Zamiast narażać się na złowrogie spojrzenia lub słowa małżonki, Rafał Matusiak, koordynator w Akademii Jagiellonii Białystok, zaprosił do wspólnej zabawy najpierw młodszego syna, a później swoją drugą połowę. Tu też bez strat w sprzęcie się nie obyło, ale dowody jednoznacznie świadczą, że pan Rafał jest niewinny.

A teraz granie z Żoną @AneMatu13 ⚽️❤️ Ma to coś 💪 Telefon do wymiany, ale i tak jest fajnie 😂 pic.twitter.com/toiDfekCty

— Rafał Matusiak (@MatusiakRafal) March 14, 2020

Najwięcej emocji było jednak w pojedynku pana Rafała ze starszym synem.

Posiadanie Synów to wielki skarb🔥

Turniej siatkonogi w salonie❓
Dlaczego nie❗️⚽️

Współczuje żonie przez te 2 tygodnie😂 @AneMatu13 Kocham Cię ❤️ pic.twitter.com/U5PKSJRoR9

— Rafał Matusiak (@MatusiakRafal) March 14, 2020

Orzekamy remis bez wskazania.

Naprzód Świbie jest bezpieczny

W czasach koronawirusa, jak zwykle zresztą, można liczyć na walczący o awans do śląskiej Klasy A Naprzód Świbie. Najpierw – w nawiązaniu do nagłej popularności papieru toaletowego wśród klientów sklepów Naprzód uaktualnił swoją listę transferową.

W związku z przedłużonym okienkiem transferowym postanowiliśmy uaktualnić wycenę niektórych naszych zawodników:

1. Kulawy - 1 rolka szarego papieru
2. Kamil Giera - 4 rolki papieru zapachowego + 2 rolki szarego papieru
3. Wiesiek - 8 rolek papieru zapachowego

— Naprzód Świbie (@NaprzodSwibie) March 16, 2020

Następnie dowiedzieliśmy się, że spokojny o swoje zdrowie może być bramkarz ekipy ze Świbia (a jednocześnie prezes klubu), który jest tak słaby, że niczego nie potrafi złapać. Kolejnym akcentem było przesłanie do całego społeczeństwa.

WAŻNE!
Jeżeli nie chcesz zachorować na koronawirusa, to weź przykład z naszych obrońców. Oni zawsze zachowują bezpieczną odległość od napastników drużyny przeciwnej... pic.twitter.com/8FSk0QTLOu

— Naprzód Świbie (@NaprzodSwibie) March 18, 2020

Oczywiście koronawirus to poważna sprawa i nie zamierzamy drwić z sytuacji w Polsce (i na całym świecie). Odrobina humoru pomaga jednak psychicznie oswoić zagrożenie. Bez względu na wszystko – dbajcie o siebie i swoich bliskich oraz stosujcie się do zaleceń służb.

Zostaw batonika u pani Bogusi

Na chwytający za serce pomysł wpadła społeczność Gwardii Białołęka (dolnośląska klasa okręgowa, grupa Legnica). Klub docenia zaangażowanie ratowników medycznych w walkę z koronawirusem i namawia mieszkańców okolicy, by choć symbolicznie się im za to poświęcenie odwdzięczyć. Z inicjatywy Gwardii w sklepie u pani Bogusi stanęło specjalne pudełko. Można wrzucać do niego słodkości, które następnie zostaną przekazane zespołowi ratownictwa medycznego w Głogowie.

Jest szybka akcja wspólnie ze sklepem spożywczym Pani Bogusi w Białołęce 👏💪 pic.twitter.com/ofKly7U5GG

— Gwardia Bialoleka (@GWBialoleka) March 20, 2020

Godny naśladowania przykład solidarności społecznej.

13 klubów walczy o sztygarówkę od MKS Szczawno-Zdrój

Zawieszenie rozgrywek ligowych nie musi oznaczać braku rywalizacji między klubami czy drużynami. Walka na całego trwa w konkursie zorganizowanym przez MKS Szczawno-Zdrój. Do zabawy zgłosiło się 13 drużyn, które na fanpage’u MKS-u zbierają „lajki”. Stawka jest niebagatelna – butelka sztygarówki.

Z przyjemnością za tydzień poinformujemy, kto wzniesie zwycięski toast.

Zryw Ubocze też nie oparł się bezmyślności

Niestety, wygląda na to, że chyba w Krótkiej Piłce będziemy musieli wygospodarować stałą rubrykę poświęconą bezmyślnym popisom na boiskach piłkarskich z piłką nożną nie mających niestety nic wspólnego. Swoimi doświadczeniami z ostatnich dni podzielił się na Facebooku Zryw Ubocze (dolnośląska Klasa B, grupa Jelenia Góra II).

Brakuje nam już cenzuralnych słów na komentowanie tego typu zachowania. Musielibyśmy skorzystać ze słownika małżonki domorosłego żonglera z Człuchowa. Ugryziemy się jednak w język.

Piłkarska Lista Przebojów – Noteć Rosko

Dziś w kąciku muzycznym zapraszamy na prawdziwą nowość – dosłownie wczoraj szerokiej publiczności swój hymn zaprezentowała Noteć Rosko (wielkopolska klasa okręgowa).

Po rundzie jesiennej Noteć zajmuje w swojej grupie 3. miejsce, z ośmiopunktową stratą do lidera – Polonii Chodzież.

Szymon Tomasik