Aktualności
Kolejni uczestnicy zgrupowań AMO po debiutach na poziomie centralnym
W sierpniu przygotowaliśmy dla Was pełne podsumowanie osiągnięć wszystkich zawodników z przeszłością na zgrupowaniach, którzy w sezonie 2019/20 chociaż raz zagrali w ekstraklasie, pierwszej lub drugiej lidze. Wtedy nasz licznik wskazywał 31 „absolwentów” z łączną liczbą 258 meczów i 34 goli na poziomie centralnym. Tamten tekst, z kompletem statystyk oraz z wypowiedziami i wspomnieniami trenera Marcina Dorny, można przeczytać TUTAJ.
Pięć miesięcy później po raz kolejny przekonujemy się, jak wiele w kontekście młodych piłkarzy może znaczyć jedna runda. Grający wiosną „ogony” Kacper Kozłowski jest dzisiaj podstawowym pomocnikiem Pogoni Szczecin, a w jego kontekście coraz częściej i coraz głośniej mówi się o podbijaniu futbolowego Zachodu. Filip Marchwiński i Jakub Kamiński zebrali swoje pierwsze doświadczenia w europejskich pucharach. Ten drugi to obecnie jeden z kluczowych piłkarzy poznańskiego Lecha. Gdyby nie kontuzja, w listopadzie najprawdopodobniej zadebiutowałby w seniorskiej reprezentacji Polski.
Pamietam Go z pierwszego LAMO... nie był wtedy jeszcze piłkarzem Lecha. 👏🏻👏🏻👏🏻 Jakub https://t.co/UtPMoi4r0U
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) October 24, 2020
Za kilkanaście dni Kuba zacznie swoją kolejną rundę w PKO BP Ekstraklasie. Kto wie, czy nie ostatnią. Osiemnastolatek jest w grupie „młodych orłów” powoli sposobiących się do wyjazdu zagranicznego. A że życie i kadry ekstraklasowych drużyn nie znoszą pustki, to w ich miejsce wskoczą następni. Tak jak latem zrobił to Arkadiusz Pyrka, który drugoligowy Znicz Pruszków zamienił na Piast Gliwice. Jesienią skrzydłowy zagrał w jedenastu ekstraklasowych meczach.
Dlaczego piszemy akurat o nim? Bo to doskonały przykład dla piłkarzy ze zgrupowań AMO, którzy smaku poziomu centralnego zaznali ubiegłej jesieni. Wszystkim udało się to na poziomie właśnie drugiej ligi.
Nie mylił się więc selekcjoner reprezentacji Polski do lat U-17, Marcin Dorna, który w sierpniowej rozmowie mówił tak: – Dynamicznie to wszystko przyspiesza. To fajna tendencja. Spora grupa kolejnych zawodników czeka na swoje szanse i dostanie je w przyszłym sezonie. Będą wśród nich ci, którzy brali udział w naszych projektach, ale pojawią się też kolejni.
Tych obecnych w przeszłości na dziecięcych zgrupowaniach organizowanych przez PZPN było jesienią trzynastu. Sześciu z nich to gracze rezerw Lecha Poznań: Krzysztof Bąkowski, Filip Borowski, Jakub Malec, Krystian Palacz i Patryk Gogół z rocznika 2003 oraz o rok od nich młodszy Antoni Kozubal. Trzej pierwsi zaliczyli debiuty w sierpniowym spotkaniu z Sokołem w Ostródzie. Kolejni na swoje szanse czekali do października, listopada i grudnia. Łącznie zagrali w 35 meczach drugiej ligi, przebywając na boisku przez 2506 minut. Gola jak na razie nie strzelili.
W przypadku Bąkowskiego brak goli nie może dziwić. To bramkarz, dla którego szansy w pierwszym zespole – w obliczu niestabilnej formy Filipa Bednarka – już teraz domagała się część fanów Kolejorza. Golkiperowi, który kilka dni temu przekroczył próg pełnoletności, zdarzyło się nawet usiąść na ławce w meczu Ligi Europy przeciwko Rangersom, ale na razie seniorskie doświadczenia zbierał w drugim zespole. W rundzie jesiennej do trzynastu meczów w drugiej lidze (1170 minut) dołożył dwa występy w Fortuna Pucharze Polski.
Bąkowski (w środku) podczas Turnieju o Puchar Syrenki w 2019 roku
Letnia Akademia Młodych Orłów 2016. Na zdjęciu m.in. Bąkowski, Kacper Kozłowski czy Aleksander Buksa
W pierwszej drużynie Lecha zadebiutował natomiast Borowski. Prawy obrońca z Bydgoszczy dostał od trenera Żurawia kilkadziesiąt minut podczas pucharowego starcia ze Zniczem w Pruszkowie. Pod koniec rundy trzykrotnie znalazł się też w kadrze na mecze ekstraklasy: ze Stalą Mielec, Pogonią Szczecin oraz Wisłą Kraków. W drugiej lidze zanotował siedem występów, grał też w Centralnej Lidze Juniorów.
Po sześć meczów na poziomie centralnym mają od jesieni Palacz i Malec. U pierwszego przełożyło się to na 463 minuty, u drugiego zaś – na 195. Epizodyczne były jak do tej pory role Kozubala i Gogoła – kolejno 98 i 31 meczów w seniorskiej piłce. Wszyscy ci zawodnicy mają oczywiście jeszcze sporo czasu, a w przypadku ich klubu można być raczej spokojnym, że gdy zasłużą, będą dostawać coraz więcej szans.
Jesienią w drugiej lidze, poza wspomnianym wcześniej Bąkowskim, zadebiutowało dwóch innych bramkarzy z rocznika 2003. Albert Posiadała rozpoczął sezon między słupkami Pogoni Siedlce, której jest wychowankiem. I na tym jednym występie zatrzymał się jak na razie jego licznik.
Na drugim biegunie znajduje się Nikodem Sujecki – pewniak do gry w Olimpii Grudziądz. Czternaście rozegranych meczów (wszystkie w pełnym wymiarze czasowym) i dwukrotnie zachowane czyste konto – to dorobek golkipera wypożyczonego z Pogoni Szczecin. Wychowanek MKS-u Kutno wyrasta na jednego z najbardziej doświadczonych bramkarzy młodego pokolenia w Polsce. Już w 2019 roku, trzy miesiące po 16. urodzinach, debiutował w trzeciej lidze. Teraz regularnie broni na poziomie centralnym, a w dorobku ma nawet mecz na PGE Narodowym w finale XV edycji Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” (od 49:25 na poniższym filmie).
Zanim Sujecki wskoczył do bramki Olimpii, drużyna z Grudziądza zdążyła rozegrać dwa ligowe mecze. Na inaugurację sezonu podopieczni Pawła Crettiego ulegli 0:2 Bytovii. Oba gole strzelił debiutujący w drugiej lidze Kacper Sezonienko – wypożyczony z Lechii Gdańsk uczestnik Letniej Akademii Młodych Orłów w latach 2015 i 2016. Napastnik, którego drogę do seniorskiego futbolu przedstawialiśmy w cyklu „Oko na talent” (LINK), do końca rundy podwoił jeszcze swój dorobek strzelecki i z czterema trafieniami był najskuteczniejszym zawodnikiem poziomu centralnego z przeszłością na zgrupowaniach AMO.
Swojego gola w pierwszym sezonie na drugoligowych boiskach strzelił też Jakub Chojnowski z KKS-u Kalisz. Z całej debiutującej jesienią trzynastki „młodych orłów” to właśnie on ma na koncie najwięcej rozegranych meczów (16). W dziesięciu wystąpił z kolei Gabor Grabowski (Znicz Pruszków). Symboliczne minuty otrzymywali też Filip Sobiecki (Olimpia Elbląg) oraz Dominik Marczuk (Stal Rzeszów).
Kolejni ustawili się już w kolejce. Za kilka miesięcy sprawdzimy, jak im idzie.
Rafał Cepko
Na zdjęciu głównym Nikodem Sujecki podczas zgrupowania Talent Pro w styczniu 2020 roku