Aktualności
[Halo, halo!] Jędrzejowska Liga Futsalu ma 10 lat. „Problemy rozjeżdżali walcem kreatywności”
– Z inicjatywy Pawła Równickiego spotkaliśmy się w Urzędzie Miasta z pomysłem, że możemy taką ligę poprowadzić – wspomina Mariusz Glita, jeden z organizatorów JLF. – Już gdy wychodziliśmy z pokoju od pana naczelnika, mieliśmy praktycznie wybraną domenę, za dwie godziny powstał pierwszy znak graficzny ligi – dodaje Michał Stępień, drugi z inicjatorów i filarów rozgrywek.
Pomysłodawcy od początku postawili na profesjonalizm i obudowanie rywalizacji sportowej dodatkowymi atrakcjami oraz promocją. JLF była prekursorem nowych trendów, jeśli chodzi o organizację.
– Nie istniały dla nich problemy. Rozjeżdżali je walcem swojej kreatywności – podkreśla Marek Chudzik z Urzędu Miasta Jędrzejów.
Przykładem na to jest tablica wyników. Zakup mocno nadwyrężyłby ligowy budżet. Organizatorzy wymyślili więc, że jej rolę będzie pełnił podłączony do tabletu i specjalnie zabezpieczony telewizor.
Już od pierwszego sezonu wszystkie mecze były nagrywane, przygotowywano skróty i kompilacje zagrań. Piętnastoletni Dominik Karasek stał z kamerą sześć godzin na konstrukcji kosza, rejestrował wydarzenia boiskowe, a później kolejne godziny zajmowało mu zgrywanie nagrań z kaset i ich obróbka. Gdy przygotowywał materiały na pierwszą galę, tydzień nie pojawił się w szkole. Tyle pracy go to kosztowało. Dziś wideo z JLF przygotowuje kilka osób. Kto inny nagrywa, kto inny montuje. Zmieniła się też technologia. Są większe możliwości. Można pokazać więcej i lepiej.
– To przykład, jak można sobie radzić z problemami i znajdować rozwiązania tam, gdzie inni tych problemów szukają. Były momenty, gdy wydawało się, że to jest gotowy produkt. Dobrze opakowany, dobrze sprzedany. Ale Michał z Mariuszem wciąż przychodzili do mnie z nowymi pomysłami, które wydawały mi się na początku kosmiczne. Po czym okazywało się, że są do zrealizowania, jak nie tędy, to inną drogą. Po prostu brali sprawy w swoje ręce – chwali Chudzik.
Apetyt rósł i rośnie w miarę jedzenia. Z każdym rokiem organizatorzy chcą uczestników i kibiców zaskoczyć czymś nowym. Szybko na znakomicie prowadzonej do dziś stronie internetowej http://www.futsal-jedrzejow.pl pojawiły się obszerne galerie zdjęć. Opracowano system informatyczny, który znacznie ułatwia i przyspiesza wprowadzenie wyników, tabel, statystyk i wszystko z automatu uaktualnia na stronie. Wystartował typer, w którym regularnie bierze udział około stu osób i bez którego wiele z nich nie wyobraża sobie oglądania zmagań piłkarzy. Od drugiego sezonu liga ma już dwa poziomy, rozgrywany jest też Puchar Ligi. Każdy sezon podsumowywany jest podczas uroczystej gali. Przerwy między meczami uatrakcyjniają tancerki. Rozgrywkom towarzyszą inne imprezy. JLF angażuje się w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, Szlachetną Paczkę, organizuje zbiórki dla zawodników, którzy popadli w kłopoty zdrowotne. Przez 10 lat w lidze zagrało około 70 drużyn i 1100 zawodników.
Wokół ligi zbudowano prawdziwą społeczność. Zawierane są nowe znajomości, a nawet… wybuchają płomienne uczucia.
– Jest taki światek. Na tym słynnym balkonie, z którego ogląda się mecze, każdy z każdym się wita, wszyscy są uśmiechnięci. I o to chodzi. Bo futsal to sport, w który każdy gra, a nikt o tym nie wie – zaznacza Piotr Lichota, przewodniczący komisji futsalu w Świętokrzyskim Związku Piłki Nożnej. – JLF ma dużą siłę oddziaływania na młodzież. Dzięki niej w okresie zimowym zamiast chodzić po barach chodzi się na mecze, czy to grać czy je obserwować. To duży plus dla miasta – podsumowuje Adam Puchrowicz, jeden z organizatorów.
Z każdym rokiem rosło grono zaangażowanych w prace przy lidze. Dziś to kilkunastoosobowy zespół pasjonatów, z klarownym podziałem ról.
– Każda z osób jest bardzo ważnym trybem w tej machinie. To, że wszystko tak dobrze funkcjonuje jest zasługą właśnie tego, że wszystkie kręcą się w jedną stronę, w odpowiednim tempie. Brak jakiegoś trybika by ją wykoleił. Dlatego trzeba wszystkim mocno pogratulować i docenić ich pracę – podkreśla Michał Stępień.
Jak przebiegał ostatni sezon? Mistrzem X edycji Jędrzejowskiej Ligi Futsalu została drużyna Simset.Net. Wicemistrzem drużyna Elmar, a na trzecim miejscu uplasowała się drużyna Boca Juniors. Mistrzem II Ligi JLF została drużyna Dziaba Dziaba, drugie miejsce zajęła drużyna Poweriron Black Squad, a trzecie Simset.Net II. Awans do I Ligi w nowym sezonie wywalczyła oprócz Dziaba Dziaba i Poweriron Black Squad drużyna CSKA Niespodzianka. Jeżeli w przyszłej edycji żadna z drużyn nie zrezygnuje z udziału w rozgrywkach pierwszej ligi to spadają z niej trzy drużyny: Sepio Boys, Reymonta i Braders Team.
Simset.Net, mistrzowie sezonu 2018/19
Podczas rozgrywek ligowych, tak jak w roku ubiegłym, rozgrywany był Puchar Ligi, w którym tryumf odnotowała drużyna Simset.Net.
Wyróżnienia indywidualne przyznano w kilku kategoriach. Najlepszym snajperem w I Lidze ze zdobytymi 26 bramkami został Paweł Jaskólski (Boca Juniors). W II Lidze z 44 trafieniami Aleksander Karpiński (Dziaba Dziaba). Najlepszym bramkarzem I ligi został Dawid Zimny (Simset.Net), zaś najlepszym w II lidze był Tomasz Rybiński (Simset.Net II). Najlepszym zawodnikiem I ligi wybrano zawodnika Simset.Net, Kamila Wolińskiego a najlepszym zawodnikiem w II lidze zdaniem kapitanów był Aleksander Karpiński (Dziaba Dziaba).
Prowadzona była również Liga typerów. Typować można było tylko mecze JLF. W zabawie tej wzięło udział ponad 100 osób. Najlepszym typerem okazał się Maksymilian Grabalski, drugi był Adrian Stępień, a trzeci Mateusz Sygut.
Przyznano również puchar Fair Play drużynie, która otrzymała najmniej żółtych i czerwonych kartek (w przypadku remisu w tej statystyce decydowała jak najmniejsza liczba fauli). Była nią drużyna Rossonerri.
Przed galą kończącą zmagania w X edycji JLF na stronach internetowych ligi odbył się konkurs na najładniejszą bramkę JLF. Przez kilka dni można było głosować na jedną z 10 najładniejszych bramek X edycji JLF. Bramki, na które głosowano, można było zgłaszać poprzez email. Zdaniem głosujących najładniejszą bramkę zdobył Mateusz Sygut (FC Albatros), drugie miejsce przypadło dla Adriana Stefańskiego (White Devils), a trzecie dla Wiktora Skowronka (Poweriron Black Squad).
Gala kończąca X edycję JLF
Jako że była to jubileuszowa X edycja Jędrzejowskiej Ligi Futsalu, ostatnią kategorią w jakiej wyróżniono zawodników była drużyna dekady. Zawodnikami X-lecia zostali: Andrzej Fendrych (najlepszy wychowawca młodzieży i mentor w historii JLF), Szczepan Bednarek (rozegrał najwięcej meczy w historii JLF), Kamil Woliński (zdobył najwięcej bramek w historii JLF), Łukasz Radecki (najbardziej utytułowany zawodnik w historii JLF), Dawid Zimny i Michał Nawrot (dwóch najlepszych bramkarzy w historii JLF - jury nie mogło rozstrzygnąć który bardziej zasługuje na ten tytuł więc zdecydowano o przyznaniu równorzędnej nagrody dla obu zawodników).
Drużyna X-lecia Jędrzejowskiej Ligi Futsalu
– Jędrzejowska Liga Futsalu to świetny ambasador Jędrzejowa na zewnątrz. Trzeba rozpatrywać to na kilku płaszczyznach. Po pierwsze – przyciąga zawodników i kibiców z zewnątrz. Były już drużyny z innych powiatów i może to nie byłoby zaskakujące, ale grały tu też drużyny ze Śląska. To też pokazuje siłę oddziaływania. To wizytówka tego, co się dzieje w mieście. Im więcej imprez, pozytywnych ludzi, artykułów, które dobrze mówią o Jędrzejowie, tym większy sukces mój i nas wszystkich – cieszy się burmistrz Jędrzejowa Marcin Piszczek.
– Trwa już 10 lat i myślę, że będzie trwała, jak to mówił Jurek Owsiak, do końca świata i o jeden dzień dłużej – zapewnia Andrzej Fendrych, zawodnik Rossoneri i nauczyciel wychowania fizycznego, często rywalizujący na boisku ze swoimi uczniami.
Wszyscy zaangażowani mają jeszcze jedno życzenie. To nowa hala, w której wygodniej będzie i grać, i tę grę obserwować. Czy się spełni? Czas pokaże…
Szymon Tomasik
Fot. Jędrzejowska Liga Futsalu