Aktualności

Dogrywki, karne i nagłe zwroty akcji. Zwycięzcy Pucharu Polski w regionach zagrają na szczeblu centralnym

PIŁKA DLA WSZYSTKICH12.08.2020 
W tym roku o wyniku wojewódzkich finałów Pucharu Polski pięciokrotnie decydowały rzuty karne. Nie licząc serii jedenastek piłkarze strzelili w decydujących meczach 56 goli. Czy ofensywna gra przyniesie sukcesy w ogólnopolskich rozgrywkach? Odpowiedź na to pytanie poznamy w najbliższych dniach. W czwartek (13 sierpnia) rusza I runda tegorocznego Pucharu Polski.

Który z piłkarzy Unii Skierniewice otrzymał stypendium Prezesa Rady Ministrów za bardzo dobre wyniki w nauce? Gdzie szkoli się aż 1500 dzieci? Który zawodnik w trzech meczach strzelił 10 goli? Kto jest specjalistą od Regionalnego Pucharu Polski? W jakim zespole występuje grający skaut? A gdzie prezes strzelił samobója?

Rajd po Regionalnym Pucharze Polski zaczynamy w kolejności alfabetycznej, od województwa dolnośląskiego. 18 lipca Ślęza Wrocław gładko pokonała rezerwy Zagłębia Lubin. Dwie bramki Kornela Traczyka i jedna Guilherme Codeiro przyniosły nie tylko okazałe zwycięstwo, ale i pięknie uwieńczyły 75-lecie klubu. Co więcej, Brazylijczyk potrzebował zaledwie 60 sekund, by strzelić pierwszego gola w finale.


Fot. Marcin Folmer (Polska Press)

To nie koniec wspaniałej historii Ślęzy, a wiele wskazuje na to, że przed wrocławskim klubem jeszcze wiele dobrego. – Zawodnicy pierwszego zespołu i wszyscy trenerzy spotykają się codziennie w klubie, więź między nimi nieustannie się tworzy – mówiła w rozmowie z „Weszło” prezes Ślęzy Katarzyna Ziobro. Oczkiem w głowie jest nowopowstała akademia, w której kształci się około 1500 dzieci. Melodia przyszłości będzie podpatrywać starszych kolegów 13 sierpnia podczas meczu Pucharu Polski z drugoligowymi Wigrami Suwałki.

Zagłębie II Lubin 1:3 - Ślęza Wrocław
Dominik Więcek 90 - Guilherme Cordeiro 1, Kornel Traczyk 83, 85

Jeszcze niedawno grali w ekstraklasie. Ba, w sezonie 2013/2014 Zawisza Bydgoszcz wygrał Puchar Polski po zaciętym meczu z Zagłębiem Lubin. Niebiesko-Czarni chcieli w tym roku nawiązać do tradycji klubu, jednak w finale musieli uznać wyższość Unii Janikowo.

Jeśli chodzi o emocje, to mecz w Bydgoszczy niczym nie odstawał od słynnego finału Ligi Mistrzów w Stambule z 2005 roku. W regulaminowym czasie gry było 2:2, więc zwycięzców musiała wyłonić dogrywka. Równo w 100. minucie Jay Jaskólski dał prowadzenie Zawiszy, ale osiem minut później Przemysław Kędziora wyrównał stan meczu. Tak jak w Stambule, o wszystkim miały przesądzić rzuty karne. Te lepiej wykonywali piłkarze Unii Janikowo, którzy 15 sierpnia zmierzą się z Zagłębiem Sosnowiec.

Warto zaznaczyć, że to druga seria jedenastek, po której piłkarze z Janikowa wygrywali mecz. Wcześniej ta sztuka udała im się w ćwierćfinale z Pomorzaninem Toruń (1:1 i 4:2 w karnych). Unia czekała równo piętnaście lat na ponowne zwycięstwo w Regionalnym Pucharze Polski.


Fot. Wojciech Alabrudziński (Polska Press)

Zawisza Bydgoszcz 3:3 (k. 3:4) Unia Janikowo
Korneliusz Sochań 45, Adrian Brzeziński 66, Jay Jaskólski 100 - Adam Konieczny 16, 38, Przemysław Kędziora 108

W życiu pewne są trzy rzeczy: śmierć, podatki i to, że Artur Bożyk zdobędzie Regionalny Puchar Polski na Lubelszczyźnie. 44-letni trener dokonał tego już pięciokrotnie. W latach 2015-2017 wygrywał z Chełmianką. W 2018 jego zespół zaliczył potknięcie, ale Bożyk szybko pokazał, że był to tylko wypadek przy pracy i już rok później znów zwyciężył regionalne rozgrywki prowadząc Chełmiankę.

W tym roku objął posadę trenera w Orlętach Radzyń Podlaski. Nie mogło stać się inaczej. Puchar Polski na szczeblu wojewódzkim wpadł w jego ręce. Pikanterii dodaje fakt, że w finale Orlęta pokonały Chełmiankę, którą do niedawna prowadził z sukcesami. Drużyna z Chełma zasilona znanymi z ekstraklasy Grzegorzem Boninem i Tomaszem Brzyskim musiała uznać wyższość piłkarzy z Radzynia. Bohaterami byli Mateusz Chyła i Karol Rycaj. Kolejnym przystankiem Orląt będzie mecz z Pogonią Szczecin.


Fot. K. Kurzepa (Polska Press)

Orlęta Radzyń Podlaski 2:0 Chełmianka Chełm
Mateusz Chyła 71, Karol Rycaj 90

Z województwa lubelskiego przechodzimy do lubuskiego. Dwa szybkie strzały i pozamiatane . Lechia Zielona Góra lubi grać ofensywnie i potwierdziła to w finale wojewódzkiego Pucharu Polski. W 32. minucie Artur Małecki napoczął Wartę Gorzów, a chwilę potem podwyższył Szymon Kobusiński. „Kropkę nad i” podstawił końcówce Krzysztof Staśkiewicz.

Podczas Regionalnego Pucharu Polski Lechiści stracili zaledwie jedną bramkę! W 1/8 finału drogę do bramki zielonogórzan znalazł Karol Kowalczyk z Syreny Zbąszynek. W następnych rundach podopieczni Andrzeja Sawickiego wygrywali po 4:0 z Piastem Karnin i Cariną Gubin. Teraz czeka ich mecz ze Świtem Skolwin, a więc zwycięzcą Regionalnego Pucharu Polski w województwie zachodniopomorskim. Znów 4:0? Piłkarze Lechii na pewno nie mieliby nic przeciwko, ale żeby to zrobić będą musieli zagrać co najmniej na piątkę.

Lechia Zielona Góra 3:0 Warta Gorzów Wielkopolski
Artur Małecki 32, Szymon Kobusiński 37, Krzysztof Staśkiewicz 90

Najsłynniejsze piłkarskie comebacki? Liverpool – Barcelona w ubiegłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Mali, które przegrywało z Angolą już 4:0 podczas Pucharu Narodów Afryki 2010 oraz finał Champions League z 1999, kiedy słynną bramkę zdobył Ole Gunnar Solskjaer. Od 5 sierpnia do tej listy należy dopisać finał Regionalnego Puchar Polski w Łódzkiem.

W 76. minucie zagranie ręką w polu karnym, gwizdek, wapno i gol na 2:1 dla Pelikana Łowicz autorstwa Piotra Piekarskiego. Kto by wtedy pomyślał, że Unia Skierniewice wygra ten mecz? W 88. minucie rozpoczęła się ułańska szarża piłkarzy ze Skierniewic. Bramkę kontaktową zdobył Marcin Pieńkowski. W doliczonym czasie gry gola dającego Unii zwycięstwo strzelił zaś skierniewicki Solskjaer – Kamil Łojszczyk.

Emocji będzie co niemiara, bo w pierwszej rundzie Pucharu Polski na szczeblu centralnym Unia zagra z Widzewem Łódź. Trenerowi Skierniewiczan w opracowaniu taktyki na pewno pomoże Piotr Kłąb. 18-latek ma głowę na karku, co docenił Prezes Rady Ministrów, przyznając napastnikowi stypendium naukowe.

Unia Skierniewice 3:2 Pelikan Łowicz
Paweł Czarnecki 64, Marcin Pieńkowski 88, Kamil Łojszczyk 90 - Piotr Piekarski 45, 76

W Małopolsce zwycięzca regionalnego pucharu ma zwykle do pokonania najdłuższą drogę. W okręgu krakowskim finał pomiędzy Wieczystą Kraków a Skawinką Skawina pierwotnie miał odbyć się 1 kwietnia, ale zagrożenie epidemiologiczne nie pozwoliło na jego rozegranie. Przed drugim terminem goście wycofali się z rozgrywek. Wcześniej podopieczni Przemysława Cecherza przegrali z Wiślanem Jaśkowice, ale… w zespole rywali grał nieuprawniony zawodnik, tak więc po perturbacjach to Wieczysta awansowała do etapu regionalnego, a tam po pokonaniu Jordana Sum Zakliczyn (7:0) zagrała w finale z Podhalem Nowy Targ.

Nowotarżanie mieli mniej skomplikowaną, ale równie intensywną drogę. W półfinale dogrywka nie wyłoniła zwycięzcy. Zarządzono karne, a te lepiej wykonywali piłkarze Podhala. Finał z Wieczystą zapowiadał się niezwykle ciekawie. I dokładnie taki był. Strzelanie rozpoczął Piotr Madejski, ale na jego bramkę odpowiedział Damian Lepiarz. Zespół z Podhala pokazał, że jest silny psychicznie. Nie przestraszył się solidnie wzmocnionej Wieczystej i znów wygrał po serii jedenastek.


Fot. Artur Bogacki (Polska Press)

Wieczysta Kraków 1:1 (k. 3:4) Podhale Nowy Targ
Piotr Madejski 17 - Damian Lepiarz 38

Na Mazowszu prawdziwy festiwal rzutów karnych. Łącznie aż 14 goli padło po strzałach z jedenastego metra! Spokojnie, liczymy też serię jedenastek, która przyniosła zwycięstwo Świtowi Nowy Dwór Mazowiecki. Strzały z wapna pierwsi na gole zaczęli zamieniać piłkarze Ursusa Warszawa. Na bramkę Patryka Kamińskiego dwukrotnie odpowiedział Rafał Maciejewski (i dwukrotnie z rzutów karnych!).

Niektórzy mówią, że karne to loteria. Piłkarze Świtu i Ursusa zadali kłam temu stwierdzeniu. Pieczołowicie wykonywali jedenastki, ale lepsi w tym fachu okazali się zawodnicy z Nowego Dworu. Jeżeli historia toczy się kołem, to piłkarze Zagłębia Lubin powinni się obawiać. W sezonie 2013/14 przegrali finał Pucharu Polski z Zawiszą właśnie po karnych. Tak, teraz zagrają ze Świtem.

Świt Nowy Dwór Mazowiecki 3:3 (k. 6:5) Ursus Warszawa
Rafał Maciejewski 30 (k), 53 (k), Michał Drewnowski 74 - Patryk Kamiński 10 (k), 20, Sebastian Szerszeń 69

– Piłkarskie szachy – tak po pierwszej połowie mówił Karol Danielak, kapitan Stali Brzeg. Kto miał lepszą taktykę? Który trener lepiej poukładał zawodników? To było starcie dla największych pasjonatów strategii i fanów dobrego ustawienia zawodników. Pierwsza bramka padła dopiero w dogrywce. Gol Macieja Boryczki rozgrzał do czerwoności zawodników z Nysy. Najpierw domagali się spalonego, ale sędzia postał nieugięty. Sportową złość zamienili na bramkę. W 97. minucie Adam Setla wyrównał z rzutu karnego, a to był przedsmak serii jedenastek. Te lepiej wykonywali Poloniści.

W pierwszej rundzie Pucharu Polski podopieczni Arkadiusza Batora zmierzą się z beniaminkiem Fortuna I ligi – Górnikiem Łęczna. W kadrze Polonii Nysa znajduje się trzech obcokrajowców: Luka Redek, Nurudeen Marcelo Oladoja i Dro Narcisse Ble. Dwóch ostatnich strzelało już gole w Regionalnym Pucharze Polski i na pewno będą chcieli postraszyć bramkarza Górnika.

Stal Brzeg 1:1 (k. 5:6) Polonia Nysa
Maciej Borycka 95 - Adam Setla 97 (k)

Wisłok Wiśniowa był jednym z tych klubów, które dzięki dobrej grze w Regionalnym Pucharze Polski trafiły do świadomości kibica w całym kraju. Licząca około 1600 mieszkańców wioska w powiecie strzyżowskim liczyła się w grze o szczebel centralny Pucharu Polski. Po drodze do finału Wisłok pokonał, chociażby bardziej renomowaną Wisłokę Dębica. Jednak w ostatnim meczu na ich drodze stanęły Karpaty Krosno.

Robert Kozubal i spółka przekreślili nadzieje Wisłoka i gładko ograli rywala 4:0. Kompletnie nie było widać zmęczenia piłkarzy Karpat, a przecież w rozgrywanym trzy dni wcześniej półfinale rozegrali 120 minut przeciwko Unii Nowa Sarzyna. 4:0 to najwyższe zwycięstwo we wszystkich tegorocznych finałach Regionalnego Pucharu Polski.

Karpaty Krosno 4:0 Wisłok Wiśniowa
Karol Knap 13 (k), Dominik Kowalski 26, Karol Wajs 72, Robert Kozubal 80

Geograficzna ciekawostka na Podlasiu, bowiem tamtejszy puchar wygrał Ruch Wysokie… Mazowieckie. Prosimy nie regulować połączenia z Internetem. Nazwa miasta pochodzi od Wysoczyzny Wysokomazowieckiej, która jest częścią Niziny Północnopodlaskiej. Skomplikowane, ale chyba da się w tym wszystkim połapać?

Piłkarze Ruchu też nie mieli za łatwo. Dopiero dogrywka wyłoniła zwycięzcę. Dzięki bramce Kamila Stankiewicza w 116. minucie piłkarze z Podlasia zagrają w pierwszej rundzie Pucharu Polski przeciwko Zniczowi Pruszków. Pierwszą bramkę dla Ruchu zdobył 36-letni Kamil Jackiewicz, który jesień spędził w Olimpii Zambrów. Warto podkreślić, że w 2010 roku napastnik Ruchu miał niemal dwuletni rozbrat z piłką spowodowany ciężką kontuzją i komplikacjami po operacji.

Olimpia Zambrów 1:2 Ruch Wysokie Mazowieckie
Kamil Zalewski 76 (k) - Kamil Jackiewicz 43, Kamil Stankiewicz 116

Z całą pewnością 5 sierpnia 2020 dobrze nie będzie wspominał Łukasz Wróbel. To jego samobój dał zwycięstwo Jaguarowi Gdańsk. Co ciekawe Wróbel jest grającym prezesem drużyny z Kościerzyny. – W pierwszej kolejności chcemy odbudować markę Kaszubii. Klubu, który dobrze szkoli i ma fajną młodzież z dobrze prosperującą akademią – mówił Wróbel w rozmowie z Łączy nas piłka (LINK).

Sukces Jaguara Gdańsk nie jest dziełem przypadku. Za sterami trójmiejskiego klubu stoi Jacek Paszulewicz. Czterokrotny mistrz Polski grał w takich klubach jak Widzew Łódź, Wisła Kraków i Górnik Zabrze. W CV Paszulewicza znajduje się też Puchar Polski. Dyrektor sportowy Jaguara chętnie dopisałby kolejny, tym razem zdobyty w nowej roli. Do tego długa droga, ale zwycięstwo z Kaszubią to mały krok do finału na PGE Narodowym. Teraz trzeba pokonać Puszczę Niepołomice.

Kaszubia Kościerzyna 0:1 Jaguar Gdańsk
Łukasz Wróbel 72 (s)

Przemysław Oziębała to postać, którą kibice ekstraklasy znają bardzo dobrze. 33-latek rozegrał w najwyższej klasie rozgrywkowej niemal 90 meczów. Na początku bieżącego roku przychodził do Rakowa jako skaut. W międzyczasie grywał w rezerwach „Medalików”, a w 27. kolejce PKO BP Ekstraklasy Marek Papszun wpuścił go na boisko przeciwko Śląskowi Wrocław. I tak do końca sezonu zagrał jeszcze pięć razy.

Ani niezwykła historia grającego skauta, ani zdobyta przez niego bramka nie zatrzymała Pniówka Pawłowice Śląskie. Zespół spod Jastrzębia-Zdroju wygrał Regionalny Puchar Polski. Ślązacy byli jedną z najskuteczniejszych drużyn, biorąc pod uwagę wszystkie województwa. Tak wyglądają ich wyniki: 6:1 z Unią Turza Śląska, 4:0 z ROW-em Rybnik, 3:0 z Szombierkami Bytom i 3:1 z Rakowem II Częstochowa w finale.

Raków II Częstochowa 1:3 Pniówek Pawłowice Śląskie
Przemysław Oziębała 62 - Wojciech Caniboł 27 (k), 57, Kamil Glenc 67

19 lipca podczas finału wojewódzkiego Pucharu Polski na Ziemi Świętokrzyskiej zmierzyły się dwa uznane zespoły. Z jednej strony rezerwy Korony Kielce naszpikowane młodymi, utalentowanymi piłkarzami. Z drugiej waleczne, wsparte kilkoma doświadczonymi piłkarzami KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.

Wynik 4:3 mógł przyprawić o de javu tych drugich. Dokładnie takim samym rezultatem zakończył się ćwierćfinałowy mecz KSZO z Grantem Skarżysko-Kamienna. Zespół z Ostrowca Świętokrzyskiego jest ciekawy nie tylko ze względu na umiejętności, ale też rodzinne relacje niektórych zawodników.

Szwagrami Wojciecha Trochima Adrian Danek i Maciej Korzym. Cała trójka grała razem w Sandecji Nowy Sącz. Wiosnę w KSZO spędził także Michał Grunt, którego bracia też zawodowa grają w piłkę. Marcin ostatnio zmienił norweski Eik Tonsberg na MKS Piaseczno, a Rafał występuje w Unii Dąbrowa Górnicza. Całość dopełnia kuzyn – Mateusz Jagiełło – dziś grający w Gromie Nowy Staw, a jeszcze niedawno piłkarz… KSZO.

KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 4:3 Korona II Kielce
Michał Paluch 4, Szymon Stanisławski 38, 61, Tomasz Persona 74 - Dawid Lisowski 59, 76 (k), Jakub Górski 90

W Regionalnym Pucharze Polski na Warmii i Mazurach zagrali ze sobą Znicz Biała Piska i Sokół Ostróda. Pierwsi chcieli wykorzystać roztargnienie Sokoła. Zespół Piotra Jacka toczył medialny bój o awans do II ligi z Legią II Warszawa. Piłkarze Znicza chcieli wykorzystać względny chaos, ale szybko zostali sprowadzeni na ziemię.

Już w 5. minucie Piotr Okuniewicz zamienił podanie Tomasza Gajdy na bramkę. Kontaktowego gola strzelił Bartosz Giełażyn, ale niesiony dopingiem kibiców Sokół wygrał dzięki kolejnemu trafieniu Okuniewicza. As Ostródzian łącznie w rozgrywkach Regionalnego Puchar Polski strzelił aż 10 goli. Żeby to osiągnąć, potrzebował zaledwie trzech meczów, co daje mu nieprawdopodobną średnią 3,3 gola na mecz. W półfinale aż 5 jego strzałów wpadło do bramki rezerw Stomilu Olsztyn.

Znicz Biała Piska 1:2 Sokół Ostróda
Bartosz Giełażyn 28 - Piotr Okuniewicz 5, 33 (k)

W środę 5 sierpnia Polonia Środa Wielkopolska grała w finale wojewódzkiego Pucharu Polski w Wielkopolsce z KKS-em Kalisz . To nie była jednak Wielka Środa. W 40. minucie Robert Tunkiewicz zdobył jedyną bramkę, która dała zwycięstwo kaliszanom.

W pierwszej rundzie Pucharu Polski do Wielkopolski przyjedzie Korona Kielce. Szykuje się ciekawy mecz. Dodatkowym smaczkiem rywalizacji będzie postać Ryszarda Wieczorka. 13 grudnia 2004 obecny trener KKS-u Kalisz objął stery w Koronie. Pod jego batutą zespół awansował do ekstraklasy i dotarł do finału Pucharu Polski, gdzie jednak musiał uznać wyższość Dyskoboli Grodzisk Mazowiecki. Wieczorek chętnie odbiłby sobie tamto niepowodzenie, ale przed KKS-em Kalisz jeszcze długa droga.

Polonia Środa Wielkopolska 0:1 KKS 1925 Kalisz
Robert Tunkiewicz 40

Finały Regionalnego Pucharu Polski stały pod znakiem rzutów karnych. Nie inaczej było w Koszalinie, gdzie miejscowy Bałtyk grał ze Świtem Skolwin. W 24. minucie Adam Nagórski strzałem z wapna zdobył pierwszą bramkę. W 86. minucie znów jedenastka. Tym razem do piłki podszedł Przemysław Brzeziański. Po jego strzale Świt prowadził już 2:0. Przysłowiową „kropkę nad i” w doliczonym czasie gry postawił Krzysztof Filipowicz.


Skolwin to najbardziej na północ wysunięte osiedle Szczecina. Niegdyś było podmiejską wsią. Rozwój okolicy wiązał się z budową papierni, która napędzała życie dzielnicy aż do likwidacji w 2007 roku. Świt jest jednym z niewielu klubów, które oprócz sekcji piłkarskiej mają również sekcję żeglarską. 13 sierpnia okaże się, czy nabrali wiatru w żagle. Wówczas mecz pierwszej rundy Pucharu Polski z Lechią Zielona Góra.

Bałtyk Koszalin 0:3 Świt Skolwin
Adam Nagórski 24 (k), Przemysław Brzeziański 86 (k), Krzysztof Filipowicz 90

Krystian Juźwiak

Fot. główne Marlena Pelc (Polska Press)

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności