Aktualności

AP Młoda Włocławianka, czyli mieszanka doświadczenia z młodością receptą na sukces

PIŁKA DLA WSZYSTKICH16.03.2021 
Jeśli chodzi o osiągnięcia w seniorskiej piłce, Włocławek może z zazdrością spoglądać na leżący 50 kilometrów dalej (i już w innym województwie) Płock. W przypadku szkolenia młodzieży już niekoniecznie, do czego od 2014 roku rękę przykłada Akademia Piłkarska Młoda Włocławianka, wyróżniona brązową gwiazdką w Programie Certyfikacji PZPN dla szkółek piłkarskich.

Jak czytamy na oficjalnej stronie klubu, „Stowarzyszenie Akademia Piłkarska „Młoda Włocławianka” Włocławek powstała w 2014 roku. Założycielami tego stowarzyszenia są młodzi ludzie – byli i obecni piłkarze włocławskich klubów, a także młodzi przedsiębiorcy: Emil Klimczak, Rafał Langowski i Bartosz Zawidzki”. Pierwszym prezesem został Klimczak. Dziś na czele klubu stoi Zawidzki, lecz nie Bartosz, a jego ojciec Jacek.

– W 2002 roku byłem założycielem UKS Lider Włocławek. Chłopcy, którzy zakładali Młodą Włocławiankę, byli wychowankami Lidera. Od początku pomagałem im od strony organizacyjnej. Z czasem Emil Klimczak skupił się na pracy w Akademii Piłkarskiej Młody Lubień i przejąłem obowiązki prezesa – wspomina Jacek Zawidzki.

Klimczak nadal pracuje w Młodej Włocławiance, ale już tylko jako trener. Langowski wyjechał do Trójmiasta, gdzie ze znajomymi z Włocławka założył klub Pomorzanin Gdynia. Bartosz Zawidzki wciąż zasiada w zarządzie, ale pracuje w Arce Gdynia – jako trener i psycholog.

Dziś Jacek Zawidzki skupia się na pracy w Młodej Włocławiance, starając się systemowo patrzeć na szkolenie w całym mieście.

– Doświadczenia nabywałem będąc 10 lat prezesem Lidera. Chciałem zbudować we Włocławku piłkę młodzieżową na wysokim poziomie. To był mój cel. Niestety, wszystko się rozmyło. Powstało sporo małych klubów i szkółek, z jakością pracy bywa różnie. Nie ma jednego, wiodącego klubu selekcjonującego i przyciągającego najlepszych. Utalentowana młodzież się rozproszyła. Znów próbujemy wszystko budować od początku. Nie jest łatwo, nie mamy siły przebicia, jeśli chodzi o nabór. Wiadomo, siła przebicia jest pochodną albo tradycji, albo pieniędzy. My jesteśmy jeszcze młodym klubem, nie tylko z nazwy. Finansowo też nie należymy do potentatów. Pozostaje nam systematycznie i ciężko pracować. I to robimy – podkreśla nasz rozmówca.

Siłą zarządzanej przez niego akademii są trenerzy.

– Staram się, żeby się rozwijali, parli do przodu, zdobywali kolejne dyplomy, doświadczenia, umiejętności. Chcemy przekonywać do siebie dzieciaki i ich rodziców jakością pracy. Widać to też po wynikach, choć oczywiście w piłce młodzieżowej nie one są najistotniejsze. Mamy bardzo dobrą kadrę trenerską. Wprawdzie chłopaki nie mogą pochwalić się wielkim doświadczeniem, ale charyzmy, zapału i umiejętności im nie brakuje. Dwóch ma dyplom UEFA A, jest trener z licencją UEFA B, pozostali również niedługo będą się o nią starać. Ja również niedawno uzyskałem licencję UEFA A. Trzeba było trochę dziadka odkurzyć, żeby zobaczył, o co chodzi, o czym ci młodzi ludzie do mnie mówią – śmieje się doświadczony szkoleniowiec.

Ciekawym doświadczeniem może pochwalić się trener żaków Grzegorz Rudziński. Przez kilka lat mieszkał w Irlandii, gdzie jako zawodnik z drużyną Blue Magic został mistrzem tego kraju w futsalu, występował również w Lidze Mistrzów.

– To nasz najnowszy nabytek. Chciałem, by Grzegorz z nami pracował także dlatego, że jest trenerem bramkarzy. Będzie szedł w tym kierunku, ale prowadzi też drużynę z rocznika 2013. Każdy z naszych trenerów zasługuje na pochwałę. Naprawdę dają radę. Czasem wręcz za nimi nie nadążam. Grają, szukają, turniej za turniejem. Nakręcają się nawzajem – cieszy się Jacek Zawidzki. – Niedawno Krzysiek Kijewski zrezygnował z gry w piłkę w walczącej o awans do III ligi Włocłavii, chce się poświęcić pracy z dziećmi. To także świadczy o tym, że mamy odpowiednich ludzi – dodaje prezes.

Częstym problemem sygnalizowanym przez akademie i szkółki piłkarskie, jest dostęp do odpowiedniej infrastruktury. We Włocławku jest inaczej.

– Nie mamy problemów z infrastrukturą. Jest obłożenie, ale wszyscy się mieszczą, nie ma potrzeby trenowania późnym wieczorem. Na okres zimowy bardzo przydałby się balon. Rozmawialiśmy już z przedstawicielem Urzędu Miasta. Może uda się wywalczyć coś takiego dla Włocławka – mówi Jacek Zawidzki.

Najstarszym rocznikiem, który trenuje dziś w AP Młoda Włocławianka, jest rocznik 2008. 13 lat to górna granica drużyn objętych Programem Certyfikacji PZPN.

– Będziemy ich dalej prowadzić, przynajmniej dopóki będzie nas stać. Chcielibyśmy z kimś współpracować, przekazywać starsze roczniki, ale jest z tym problem. W pierwszej kolejności na myśl przychodzi Włocłavia, najstarszy klub we Włocławku. Na razie do tego nie doszło, ale może niedługo się uda. Chcielibyśmy też otworzyć klasy sportowe, co ułatwiłoby zebranie najbardziej utalentowanych piłkarzy w mieście w jednej grupie. Wcześniej ta centralizacja była w Liderze. Dziś jest komercjalizacja, walka o zawodnika i składkę od rodziców. Nie tędy droga – podkreśla prezes AP Młoda Włocławianka.

Szymon Tomasik

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności