Kylian Mbappe pisze piękną historię piłki. Stał się najmłodszym zdobywcą bramki dla Francji na wielkim turnieju. Przeskoczył Davida Trezeguet. W ogóle, ze wszystkich strzelców dwóch goli w jednym spotkaniu podczas mistrzostw świata mniej lat od napastnika Paris Saint Germain miał tylko słynny Pele. Nowego idola mają też Chorwaci. W euforię wprowadził ich Danijel Subasić, który dorównał osiągnięciu innego golkipera, Portugalczyka Ricardo z mundialu w 2006.

Mundial w Rosji będzie prawdopodobnie jego ostatnią wielką imprezą w roli trenera. Nie dlatego, że wypalił się w tym zawodzie, a z powodu groźnej choroby neurologicznej, która uniemożliwia mu normalnie poruszanie się. W futbolowym świecie znany jest jako „El Maestro”. Oscar Tabarez to wielki autorytet trenerski, mentor w swojej branży, człowiek, z którego zdaniem liczą się gwiazdy futbolu.

Zaledwie trzy zwycięstwa w piętnastu rozegranych meczach i pożegnanie z turniejem – to bilans drużyn z „Czarnego Lądu” na mundialu w Rosji. Żaden z pięciu przedstawicieli Afryki nie awansował do kolejnej rundy. To najgorszy wynik ekip z tego kontynentu od 1982 roku. Kolumbia, nasz grupowy rywal, pokazała, że każdą statystykę da się odwrócić na swoją korzyść. Mimo porażki w pierwszym spotkaniu mistrzostw, przeszła do dalszej fazy, choć szanse na to – z matematycznego punktu widzenia – miała niewielkie.

– Dzisiaj udało się nam uratować honor. Pokazaliśmy, że ten system, w którym graliśmy, chyba leży nam najbardziej. Dobrze prezentowaliśmy się w ofensywie i pokazaliśmy, że potrafimy – powiedział po meczu z Japonią kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski.

– Nie zastanawiam się nad tym, czemu tak późno wygraliśmy wreszcie mecz na tych mistrzostwach. Nie było to wielkie spotkanie, choć wygrana jest ważna. Wracam jednak do domu z żalem, ale pierwszy raz widziałem taki mecz na mundialu – powiedział prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek.

– Przed meczem powiedziałem w szatni, że chciałbym wreszcie zobaczyć drużynę, która się uśmiecha. Zależało mi na tym, żebyśmy nie wsiadali do samolotu po raz kolejny smutni, choć całościowo oczywiście jesteśmy rozgoryczeni – powiedział Kamil Glik, dla którego mecz z Japonią był pierwszym na mundialu rozegranym od pierwszej minuty.

– Nie tak miały wyglądać te mistrzostwa w naszym wykonaniu. Mieliśmy swoje marzenia, cele, których nie zrealizowaliśmy. Dziś chcieliśmy jak najlepiej się pożegnać i dać wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki, choć odrobinę radości – powiedział po meczu z Japonią Kamil Grosicki.