Aktualności
28. kolejka T-Mobile Ekstraklasy
Piąty dzień Ekstraklasy – to nowa nazwa cotygodniowej analizy sędziowskiej prowadzonej przez Szefa Kolegium Sędziów w Polskim Związku Piłki Nożnej, Zbigniewa Przesmyckiego. Zapraszamy do przeczytania analizy z meczów 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy
1. Korona – Pogoń: przewinienie w polu karnym?
Zawodnik Pogoni biegnąc z piłką zostaje zaatakowany nogami przez przeciwnika na granicy pola karnego, przy jego narożniku. Ma miejsce nie budzący wątpliwości nierozważny atak nogami, wymagający napomnienia faulującego zawodnika. Natomiast może budzić wątpliwości miejsce przewinienia, ale ze względu na rejon boiska – powtórzę: na granicy pola karnego – żadna decyzja sędziego nie powinna być rozważana w kategoriach błędu. W tym jednak przypadku sędzia podjął decyzję adekwatną do wykazanego, w kilku ujęciach kamer, miejsca przewinienia. Otóż miejsce przewinienia nie jest określone przez punkt zetknięcia się stóp zawodników, który rzeczywiście znajdowałby się przed linią pola karnego. W rzeczywistości stopy zawodników mijają się i w żaden sposób w tym momencie nie można mówić o przewinieniu. Miejsce przewinienia określone jest przez kontakt goleni nóg obu przeciwników, który ma miejsce w najgorszym razie nad linią pola karnego, a ta jak wiemy jest częścią tego pola. Tak więc, sędzia podjął prawidłową decyzję, chociaż – powtórzę raz jeszcze – mógł z zajmowanej pozycji ocenić, że należy przyznać jedynie rzut wolny bezpośredni, a nie karny.
Warto na zakończenie dodać, że przy takich stykowych decyzjach, nie mający wątpliwości sędzia, musi w niebudzący wątpliwości sposób „sprzedać” swoją decyzję. W przypadku rzutu wolnego powinien dobiec do miejsca wykonania przed linią pola karnego, stanąć w tym miejscu, wskazać kierunek wznowienia i mową ciała podkreślić swoją pewność co do podjętej decyzji. W przypadku rzutu karnego powinien wbiec w pole karne, podążając w kierunku punktu karnego z ręką wskazującą na ten punkt i biec tam wystarczająco długo, aby było jasne, jaką podjął decyzję. Udzielenie napomnienia powinno kończyć zarządzanie związane z podjętą decyzją.
2. Zawisza – Śląsk: czy Śląskowi należał się rzut karny?
Zawodnik Śląska składa się do strzału, a zawodnik Zawiszy podejmuje próbę mającą na celu zablokowanie piłki w jej ewentualnej drodze do bramki. Przypominam, że w przypadku oceny kontaktów piłki z ręką rekomendacje KS PZPN rozróżniają akcje, w których zawodnik walczy o piłkę lub bierze udział w akcji od akcji/reakcji obronnych, w których jedynym celem zawodnika nie walczącego o piłkę jest jej zablokowanie w drodze do bramki, do środka pola karnego czy też do przeciwnika. W przypadku akcji/reakcji obronnych, gdy wiadome jest, że strzał (podanie) będzie oddany, ale nie jest znany jego dokładny kierunek, kontakt ręki z trafiającą w nią piłką nie jest uznawany za przewinienie, kiedy:
- ręka przez cały reakcji obronnej nie będzie powiększała tzw. obrysu ciała;
- ręka powiększająca obrys ciała, uciekając przed piłką, w momencie trafienia w nią piłki, będzie znajdowała się w obrysie korpusu reagującego obronnie zawodnika.
Inaczej mówiąc, jeżeli zawodnik przewidując, że przeciwnik będzie strzelał lub podawał piłkę, reagując obronnie, będzie miał cały czas ręce przy ciele, to ewentualny kontakt piłki z ręką nie będzie miał rozmyślnego charakteru, czyli nie będzie przewinieniem. Jeżeli natomiast, w takim przypadku, ręce reagującego obronnie zawodnika rozmyślnie powiększą obrys ciała, to tylko wtedy kontakt piłki z ręką nie będzie uznany za rozmyślny, gdy do momentu kontaktu ręce zawodnika zdążą przemieścić się w obrys korpusu reagującego obronnie zawodnika.
W wymiarze praktycznym oznacza to, że:
- w przypadkach, gdyby piłka nie trafiła w rękę, poruszałaby się dalej – ma miejsce rozmyślny kontakt piłki z ręką;
- w przypadkach, gdyby piłka nie trafiła w rękę, zatrzymałaby się na korpusie – ma miejsce nierozmyślny kontakt piłki z ręką.
W omawianym przypadku ręka zawodnika Zawiszy, w momencie kontaktu z piłką znajduje się w tzw. świetle jego korpusu, co oznacza, że gdyby piłka nie trafiła w rękę, trafiłaby w korpus tego zawodnika. Tak więc ręka nie zatrzymała piłki w jej drodze do bramki, co oznacza, że sędzia prawidłowo uznał mający miejsce kontakt piłki z ręką za nierozmyślny.
3. Górnik – Jagiellonia: czy Jagiellonii należał się rzut karny?
Napastnik Jagiellonii, w polu karnym przeciwników, strąca lekko do przodu podaną mu przez współpartnera piłkę. Piłkę próbuje zagrać obrońca Górnika, ale jest spóźniony i jego noga, nie trafiając w piłkę znajduje się na drodze ruchu napastnika Jagiellonii. Napastnik robi krok do przodu i przewraca się o nogę obrońcy. Powtórki dowodzą, że napastnik wykonuje poprzeczny ruch nogą, jakby szukając kontaktu z wysuniętą nogą obrońcy. Oznaczałoby to, że symulował on faul, inicjując kontakt z przeciwnikiem. Nie można jednak wykluczyć, że napastnik Jagiellonii, mając piłkę w swoim zasięgu, podjął spóźnioną próbę jej zastawienia i kopnął w nogę obrońcy.
Tak więc, podręcznikowo, prawidłowe decyzje należałoby wybierać spośród rzutu wolnego pośredniego dla drużyny Górnika i napomnienia dla napastnika Jagiellonii za symulację lub rzutu wolnego bezpośredniego dla drużyny Górnika za nieostrożne kopnięcie przeciwnika. Jednak najbardziej broniłoby się nieprzerywanie gry – byłaby to decyzja zgodna z tzw. duchem gry. Nazywanie decyzji sędziego skandaliczną jest w mojej ocenie nadużyciem, ze względu na nieudaną interwencję obrońcy Górnika, który nie trafił w piłkę wykonując ruch poprzecznie do potencjalnego kierunku biegu napastnika. To mogło zmylić sędziego. A nie powinno. Okazuje się, że nawet tej klasy sędziowie, ciągle mają luki w wyszkoleniu. Teraz sędzia już wie, że jeżeli napastnik kopnie piłkę na tyle lekko, że znajduje się ona w zasięgu zarówno jego jak i obrońcy, to poprzeczny ruch nogi obrońcy, bez trafienia piłki powinien być uznany za jej zastawienie, a nie podstawienie nogi. Czyli grać dalej…
4. Zagłębie – Wisła: czy Zagłębiu należał się rzut karny?
W polu karnym Wisły ma miejsce kontakt piłki z ręką obrońcy Wisły. Ponieważ zawodnik Wisły walczył o piłkę, to w ocenie rozmyślności nie obowiązują kryteria mające zastosowanie w przypadku tzw. reakcji obronnych zawodników. W przypadku, gdy miał miejsce kontakt piłki z ręką zawodnika walczącego o piłkę należy odpowiedzieć na pytanie, czy miał miejsce ruch ręki do piłki. Jeżeli miał miejsce, to zaistniało przewinienie. Jeżeli nie miał miejsca, to należy odpowiedzieć na drugie pytanie: czy ręka w momencie kontaktu z piłką była w naturalnym położeniu. Jeżeli był w naturalnym położeniu, to nie ma przewinienia. Dodam, ze naturalne położenie rąk w trakcie walki o piłkę nie ma nic wspólnego z ułożeniem rąk w tzw. obrysie ciała. Zawodnik walczący o piłkę ma prawo układać ręce tak, aby skutecznie walczyć o piłkę. W omawianym przypadku nie miał miejsca ruch ręki do piłki, a także ręka znajdowała się w związanym z walką o piłkę, a więc naturalnym położeniu. Tak więc kontakt piłki z ręką nie miał rozmyślnego charakteru. Dodam jeszcze, że w mojej ocenie również druga ręka obrońcy Wisły, oddalona znacznie od ciała, znajdowała się w naturalnym położeniu, związanym z walką o piłkę.