Aktualności
36. KOLEJKA T-MOBILE EKSTRAKLASY
Piąty dzień Ekstraklasy – to nowa nazwa cotygodniowej analizy sędziowskiej prowadzonej przez Szefa Kolegium Sędziów w Polskim Związku Piłki Nożnej, Zbigniewa Przesmyckiego. Zapraszamy do przeczytania analizy z meczów 36. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.
1. Lechia – Wisła: ręka w murze
Po strzale z rzutu wolnego piłka trafia w udo jednego ze stojących w murze zawodników Lechii. Po odbiciu się zmienia kierunek i poruszając się niejako wzdłuż muru, trafia w innego stojącego w murze zawodnika Lechii i dochodzi do jej kontaktu z ręką tego zawodnika.
Nie ulega wątpliwości, że zawodnik Lechii nie mógł przewidzieć, że piłka w ogóle odbije się od któregokolwiek z zawodników stojących w murze, a tym bardziej nie mógł przewidzieć kierunku w jakim piłka, po ewentualnym odbiciu, będzie się poruszała. Czyli była to dla niego „nieoczekiwana piłka (unexpected ball)”. W takim razie należy odpowiedzieć na pytanie, czy ręka zawodnika Lechii w momencie odbicia znajdowała się w naturalnym położeniu i jeżeli tak, to czy miał on szansę na uniknięcie kontaktu ręki z piłką. Zauważmy, że zawodnik Lechii stojąc w murze ma prawą rękę zgiętą w łokciu, uniesioną w górę. W tym momencie, w obliczu wykonania rzutu wolnego, jest ona w nienaturalnym położeniu, ponieważ powiększa obrys ciała. Ale to na razie nie ma żadnego znaczenia, ponieważ można z dużym prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością, założyć, że gdyby piłka po rzucie wolnym zmierzała w kierunku zawodnika Lechii, zdążyłby on przesunąć rękę w obrys ciała tak, aby zasłonić twarz przed ewentualnym trafieniem w nią piłki. Wiemy jednak, że piłka nie zmierzała w kierunku zawodnika Lechii. Widoczne jest, że zawodnik Lechii jest tego w pełni świadomy, obserwuje lecącą piłkę, obracając się jednocześnie w jej kierunku. Jednak cały czas ręka zawodnika Lechii znajduje się w pierwotnym położeniu, które w momencie odbicia się piłki od uda jego współpartnera niekoniecznie musi być uznane za naturalne. Wydaje się również, że zawodnik Lechii do momentu i w momencie, gdy piłka trafia go w rękę i pierś, nie podjął próby uniknięcia kontaktu jego prawej ręki z piłką, chociaż – trzeba przyznać – mógł nie mieć szansy na jej podjęcie. Najprawdopodobniej zawodnik Lechii nieco „zaspał”, co nie zmienia faktu, że dochodzi również do kontaktu jego lewej ręki z piłką. Tak więc, mimo że odbicie piłki musi być uznane za nieoczekiwane dla zawodnika Lechii, były podstawy, choć przyznaję, że „ocenne”, aby uznać, że miał miejsce rozmyślny kontakt piłki z jego ręką. Na podstawie zapisu wideo nie podyktowałbym rzutu karnego, ale będąc w miejscu, w którym znajdował się sędzia być może zdecydowałbym inaczej.
2. Lechia – Wisła: ręka obrońcy
Obrońca Wisły, we własnym polu karnym, walczy o pozycję z przeciwnikiem, tracąc szansę na zagranie piłki lecącej w ich kierunku, w poprzek pola karnego. Piłka zmierza w kierunku jego przeciwnika, który decyduje się na strzał w kierunku bramki, trafiając w rękę obrońcy Wisły. W momencie trafienia go przez piłkę w wysuniętą w bok, zgiętą w łokciu rękę, obrońca Wisły znajdował się pomiędzy strzelającym przeciwnikiem, a bramką, będąc obróconym tyłem do strzelającego, a przodem do bramki.
Metodologia oceny rozmyślności kontaktu piłki z ręką, podawana przeze mnie już wcześniej, jest oparta na zapisach z Przepisów Gry. Przypomnijmy, jak brzmią te zapisy:
Przy ocenie zagrania piłki ręką sędzia musi wziąć pod uwagę:
- Czy ma miejsce ruch ręki do piłki (a nie piłki do ręki),
- Odległość przeciwnika od piłki (zaskakująca piłka),
- Ułożenie rąk, które samo w sobie niekoniecznie stanowi o przewinieniu.
Podam teraz zasady podejmowania decyzji co do rozmyślności kontaktu „ręka – piłka” w nieco innej formie. Forma ta, spójna z moimi poprzednimi zapisami, uwzględnia uwagi i pytania, które otrzymałem po ukazaniu się analizy z meczu Śląsk – Widzew z 34. kolejki.
I tak kontakt ręki zawodnika z piłką powinien być uznany za rozmyślny, gdy:
1. Ma miejsce ruch ręki do piłki. Trzeba podkreślić, że dotyczy to również przypadku, gdy piłka zatrzyma się na ręce zawodnika, który po zagraniu piłki przez innego zawodnika wykonał ruch w kierunku toru lotu piłki samą ręką lub całym ciałem i ręką. Kontakt ręki z piłką nie będzie jednak uznany za rozmyślny, mimo ruchu ręki do piłki, jeżeli za ręką, w którą uderzy piłka, znajdować się będzie inna część ciała zawodnika (czyli piłka, gdyby nie zatrzymała się na ręce, zatrzymałaby się na tej części ciała),
2. Nie ma ruchu ręki do piłki, zagranie piłki i kierunek jej lotu nie jest zaskakujące dla zawodnika i jego ręka powiększa tzw. obrys ciała,
3. Nie ma ruchu ręki do piłki, zagranie (również odbicie, rykoszet) piłki lub kierunek jej lotu są zaskakujące dla zawodnika, ale:
a) jego ręce w momencie zagrania są w pozycji nienaturalnej,
b) jego ręce w momencie zagrania są w pozycji naturalnej, ale mógłby on uniknąć trafienia piłką w rękę.
Chcę podkreślić, że
- powyższe zasady obowiązują dla sytuacji w dowolnej części boiska,
- są one zgodne z rekomendacjami UEFA, tyle tylko, że rekomendacje te muszą być czytane razem z uzasadnieniem decyzji dotyczących kontaktów „ręka – piłka” podawanych na płytkach szkoleniowych UEFA,
- nieoczekiwane dla zawodnika zagrania piłki mają miejsce wtedy, gdy ułożenie jego ciała wskazuje, że bierze on pod uwagę różne warianty zachowania przeciwnika posiadającego piłkę (np. strzał albo drybling), czyli najczęściej, gdy walczy on z przeciwnikiem o piłkę lub bierze udział w akcji,
- oczekiwane dla zawodnika zagrania piłki mają miejsce wtedy, gdy ułożenie ciała zawodnika podejmującego próbę zablokowania strzału, dośrodkowania czy też podania wskazuje jednoznacznie, że wyklucza on inne warianty zachowania przeciwnika kopiącego piłkę,
- zawodnik ma prawo, walcząc o piłkę lub biorąc udział w akcji, układać ręce lub operować nimi w sposób, który pozwoli mu na jak najefektywniejsze działanie, będą one wtedy zawsze w pozycji naturalnej.
Na podstawie wyżej podanych zasad, odnośnie omawianej sytuacji, można stwierdzić, że:
- obrońca Wisły stracił co prawda szansę na zagranie piłki, ale ciągle miał szansę na utrudnienie przeciwnikowi przejęcia kontroli nad nią. Ręka przeciwnika znajduje się na jego plecach, a on – co prawda odwrócony do niego tyłem – oporuje całym ciałem, nie dając przeciwnikowi komfortu w opanowaniu piłki. Tak więc nadal walczy on z przeciwnikiem, co oznacza, że ułożenie jego rąk można uznać za wynikające z przebiegu całej akcji, a więc za naturalne. Nie można również przyjąć, że dla zawodnika Wisły strzał przeciwnika na bramkę był czymś oczywistym. Przeciwnik mógł równie dobrze przyjąć piłkę, jak i zagrać ją obok zawodnika Wisły.
W związku z powyższym należy stwierdzić, że:
- nie miał miejsca ruch ręki zawodnika Wisły do piłki, nie ma karnego
- zagranie piłki trafiające w jego rękę było dla niego nieoczekiwane (przeciwnik mógł wybrać inne warianty zachowania niż strzał), nie ma karnego
- ręce zawodnika Wisły w momencie strzału były w naturalnym położeniu, wynikającym z jego próby utrudnienia przeciwnikowi przejęcia kontroli nad piłką (oporowanie ciałem), nie ma karnego
- zawodnik Wisły nie miał żadnej szansy na uniknięcia trafienia piłką w rękę, czyli, ostatecznie, nie ma karnego
Do takich konkluzji – nierozmyślny kontakt piłki z ręką – doszliśmy na podstawie zapisu wideo.
Zauważmy jednak, że sędzia z zajmowanego miejsca mógł uznać, że zawodnik Wisły ostatecznie przegrał walkę z przeciwnikiem. W takim razie nadal zagranie przeciwnika byłoby nieoczekiwane dla zawodnika Wisły, ale jego wysunięte w bok ręce w momencie strzału, byłyby w pozycji nienaturalnej, co oznacza, że kontakt piłki z ręką byłby rozmyślny. I tak widział tę sytuację sędzia.